Kolejna "czarna" sobota we Francji. Piotr Semka: przypomina to rewolucję lutową w Rosji
Blisko 1,5 tys. ludzi zatrzymanych, z tego ponad 700 osadzonych w areszcie w Paryżu. Rannych zostało 135 osób, w tym 17 policjantów. To bilans czwartej, kolejnej soboty zamieszek we Francji. W Polskim Radiu 24 komentarz Piotra Semki z tygodnika "Do Rzeczy" na temat dramatycznych wydarzeń, do których doszło nad Sekwaną.
2018-12-08, 22:22
Posłuchaj
Niespokojnie było nie tylko na ulicach przylegających do Pól Elizejskich i na Wielkich Bulwarach Paryża, ale także w Rouen i w Caen, gdzie około tysiąca manifestantów starło się z policją, która użyła gazów łzawiących. Do zamieszek doszło także w Marsylii i w Tuluzie. Tam siedem osób zostało rannych.
- Wydarzenia z Francji przypominają rewolucję lutową w Rosji. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, w jakim kierunku rozwiną się manifestacje. Mają one cechy rabacji, czyli takiej ślepej niechęci. Wśród Francuzów przebijają się roszczenia socjalne, postulaty ekologiczne, a także sprzeciw wobec migracji - zauważył Piotr Semka.
W sobotę ponownie podpalano samochody, atakowano sklepy i próbowano wznosić uliczne barykady. Doszło do starć demonstrujących z policją. Po raz pierwszy od początku publicznych wystąpień "żółtych kamizelek" na paryskich ulicach pojawiły się opancerzone pojazdy żandarmerii.
- To wszystko jest efektem tego, że ludzie występują przeciwko wykreowaniu pewnego socjotechnicznego produktu, jakim jest prezydent Macron. Ich bunt staje się ślepy i bardzo ostry. Francuski przywódca jest postacią skompromitowaną, na co sobie ciężko zasłużył. Na większości swoich rodaków robi odpychające wrażenie. Na razie żadne stronnictwo polityczne nie decyduje się na poparcie protestujących, bo jest to masa ślepego buntu i zemsty, która nie posiada przywódców. Wstawienie się za nimi może okazać się w dłuższej perspektywie problemem - dodał publicysta.
REKLAMA
Szef resortu spraw wewnętrznych Christophe Castaner poinformował, że w całej Francji manifestowało 125 tysięcy ludzi.
Na polecenie policji zamknięto w sobotę liczne stacje paryskiego metra, przez które pociągi przejeżdżały bez zatrzymywania się. Mimo przedświątecznego sezonu nie otwarto dla klientów kilku znanych placówek handlowych, jak dom towarowy Galeries Lafayette.
PAP/IAR/Polskie Radio 24/db
-----------------------------------
Data emisji: 8.12.2018
Godzina emisji: 21.37
REKLAMA
Polecane
REKLAMA