Doktryna Giedroycia i Mieroszewskiego. Czy należy poddać ją rewizji?
- W imię spójności Zachodu nie budowaliśmy swojej strefy, w której mamy coś do powiedzenia, na wschód od naszych granic. (…) Polska mogła przesadzić z powstrzymywaniem strategicznym od wyrabiania swoich wpływów na Ukrainie i Białorusi - powiedział dr Jacek Bartosiak, analityk i ekspert od spraw polityki międzynarodowej.
2020-02-29, 22:05
Posłuchaj
Przełom lutego i marca to moment, w którym wspominamy najwierniejszych żołnierzy Rzeczypospolitej. Jest to również dobra chwila, by stwierdzić, że w czasach wolności należy przygotowywać się na to, co może przynieść przyszłość.
Odwrót od Ukrainy i Białorusi
Powiązany Artykuł
Paweł Bobołowicz: Ukraina stara się nie drażnić Rosji. Nic z tego nie wychodzi
Na łamach portalu strategyandfuture.org Jacek Bartosiak, który jest szefem serwisu, napisał tekst o potrzebie rewizji doktryny Giedroycia i Mieroszewskiego. Gość Polskiego Radia 24 wyjaśnił, że polegała ona na poglądzie mówiącym o rozpadzie Związku Radzieckiego i bezwzględnym poparciu krajów buforowych, które historycznie miały problem ze swoją państwowością.
- Chodzi tu o państwa bałtyckie, Białoruś i Ukrainę, które miałyby oddzielać Polskę od wiecznie powracającej do polityki imperialistycznej Rosji. W zamian za to mieliśmy wyrzec się pretensji do wywierania wpływów terytorialnych na Wschodzie. Siłą miał być dla nas Zachód - wskazał dr Jacek Bartosiak.
Wyobrażenia zachodnich polityków
Ekspert podkreślił, że realizowanie przez Polskę tzw. strategicznego powstrzymywania się od realizacji własnych interesów na Wschodzie doprowadziło do przekonania u niektórych zachodnich przywódców, ze to oni będą dogadywać się z Rosją w ważnych sprawach międzynarodowych.
REKLAMA
- Chociażby Francja i prezydent Macron nie mają żadnych instrumentów geopolitycznych w naszej części Europy. Gdybyśmy się zaprali, to bez nas nie ma żadnego dealu z Rosją na temat Ukrainy i Białorusi. W imię spójności Zachodu nie budowaliśmy swojej strefy, w której mamy coś do powiedzenia. Zostaliśmy z takim problemem, że Białoruś może zostać wchłonięta przez Rosję, a Macron chce się dogadywać prawdopodobnie na trupie Ukrainy, a to narusza żywotne interesy państwa polskiego - ocenił dr Bartosiak.
Powiązany Artykuł
Ekspert: Rosja zdeterminowana, żeby zmusić Łukaszenkę do ustępstw
Polska powinna mieć mocniejszą pozycję na Wschodzie
W opinii autor książek o geopolityce, nie da się realizować polityki względem Białorusi i Ukrainy bez Polski. - Bez naszej zgody nie ma możliwości, by ustabilizować sytuację na Ukrainie. Gdybyśmy chcieli, to sami jesteśmy w stanie pomóc Ukrainie przez dostawy broni, a Białorusi dostarczając ropę naftową i artykuły konsumpcyjne. To wymaga jednak rewizji naszej polityki - dodał.
Polska mogła przesadzić z powstrzymywaniem strategicznym od wyrabiania swoich wpływów na wschód od naszej granicy. Do takich wniosków dotarł dr Jacek Bartosiak.
- Warto przypomnieć, że przecież cywilizowaliśmy tę część świata. Nie wstydźmy się tego, że Rzeczpospolita była projektem, który za to odpowiadał. Dyskutujmy o tym, dlaczego nie dopuściliśmy Ukraińców do Rzeczpospolitej Trojga Narodów i do czego to doprowadziło - stwierdził analityk.
REKLAMA
***
Audycja: "Północ-Południe"
Prowadzący: Antoni Opaliński
Gość: dr Jacek Bartosiak, analityk i ekspert od spraw polityki międzynarodowej
Data emisji: 29.02.2020
Godzina emisji: 21.35
Polskie Radio 24/db
Polecane
REKLAMA