"Protesty mogą wybuchnąć z większą siłą". Alaksiej Dzikawicki o sytuacji na Białorusi

- Dopiero dzisiaj przywrócono dostęp do internetu na Białorusi. Bardzo dużo osób nie miało do tej pory świadomości tego, co się działo, nie wiedzieli o skali brutalności zajść. Gdy ludzie dowiedzą się, że milicja zachowywała się jak bandyci, może nastąpić jeszcze mocniejszy wybuch protestów - mówił w Polskim Radiu 24 Alaksiej Dzikawicki (Biełsat TV).

2020-08-12, 13:54

"Protesty mogą wybuchnąć z większą siłą". Alaksiej Dzikawicki o sytuacji na Białorusi
Na Białorusi trwają protesty po ogłoszeniu wyniku wyborów prezydenckich . Foto: PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

W środę rano na Białorusi zadziałał internet, ruszyły komunikatory i sieci społecznościowe, możliwy jest dostęp do portali niezależnych mediów. Internetu nie było od niedzieli, gdy odbyły się wybory prezydenckie.

Powiązany Artykuł

Białoruś protest wybory 1200 PAP.jpg
Ekspert PISM: nie będzie rewolucji na Białorusi, opozycja jest bardzo podzielona

Wcześnie rano w środę zadziałała poczta, łącza Wi-Fi i komórkowe sieci internetowe, uruchomiły się komunikatory, sieci społecznościowe i serwisy wideo (YouTube). Do skrzynek pocztowych zaczęły wpadać maile z poprzednich trzech dni.

Posłuchaj

12.08.2020 Alaksiej Dzikawicki (Polskie Radio 24 / Północ - Południe) 21:25
+
Dodaj do playlisty

"Kremlowi jest na rękę osłabienie Aleksandra Łukaszenki"

Alaksiej Dzikawicki zwracał także uwagę na uzależnienie gospodarki białoruskiej od Rosji, co może stać się elementem wywierania nacisku przez Kreml. - To są następstwa wieloletniej polityki Aleksandra Łukaszenki. Mówi się zwykle o uzależnieniu od surowców naturalnych, rosyjskiej ropie i gazie. Rzadko się natomiast wspomina się o tym, że większość produktów wytwarzanych na Białorusi jest eksportowana do Rosji. To była jedna z najbardziej uprzemysłowionych republik (…) Wystarczy, że Rosja wprowadzi cło na produkty z Białorusi i po dwóch, trzech miesiącach białoruska gospodarka padnie. Kremlowi jest na rękę osłabienie Aleksandra Łukaszenki, wtedy będzie musiał prosić on Putina o wsparcie i kolejne kredyty - zauważył gość audycji.

REKLAMA

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Białorusi podało, że w nocy z wtorku na środę zatrzymano ponad 1000 protestujących. Minęła trzecia noc demonstracji, które wybuchły po ogłoszeniu zwycięstwa Aleksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich. Ogółem w trakcie protestów zginęła jedna osoba, a kilkaset zostało rannych.

Czytaj także:

PR24/ka

* * *

Audycja: Północ - Południe 

REKLAMA

Prowadząca: Magdalena Złotnicka

Gość: Alaksiej Dzikawicki, Biełsat TV 

Data emisji: 10.08.2020

Godzina emisji: 12.47

REKLAMA

PR24/PAP/ka

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej