Rocznica zamachu w tajnej bazie CIA Camp Champman
Niemal dokładnie 8 lat temu - 30 grudnia 2009 roku - w tajnej bazie CIA Camp Champman w pobliżu afgańskiego miasta Chost, Humam al-Balawi - jordański lekarz zwerbowany przez wywiady Jordanii i Stanów Zjednoczonych w celu wytropienia kierownictwa Al-Kaidy - odpalił ładunki wybuchowe ukryte w kamizelce. O samobójczym zamachu „w imię Allaha” i dzisiejszej poprawności politycznej mówił w audycji Stacja Deszyfrująca prof. Ryszard Machnikowski z Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego.
2017-12-31, 21:00
Posłuchaj
W zamachu 30 grudnia 2009 roku zginął al-Balawi, siedmiu agentów CIA, agent jordańskiego wywiadu oraz Afgańczyk odpowiadający za bezpieczeństwo bazy.
Jak podkreślił w Polskim Radiu 24 prof. Ryszard Machnikowski, terrorysta, który się pojawił w bazie, został przepuszczony przez wszystkie punkty kontrolne.
- Choć oficerowie bezpieczeństwa nalegali na to, by został sprawdzony, szefowa placówki zdecydowała, że nie jest to konieczne. W związku z tym, wszystkie procedury, które powinny być przestrzegane w przyjmowaniu tego typu agenta, zostały zarzucone ze względu na decyzję podjęta przez osobę, która była szefem stacji na miejscu – mówił gość.
Omawiane wydarzenia były potężnym ciosem zadanym "od wewnątrz". Był to szok dla CIA, ale i dla prezydenta Baracka Obamy. Szybko okazało się, że al-Balawi był potrójnym agentem, "kretem" działającym na rzecz Al-Kaidy. Ten tragiczny błąd do dziś jest bolesnym wyrzutem sumienia dla tropiących terrorystów Amerykanów.
REKLAMA
W Polskim Radiu 24 o tym, jak Al-Kaidzie udało się wprowadzić swojego agenta w świat tajnych służb USA. W jaki sposób terroryści osiągnęli swój cel?
Więcej w całej rozmowie
Gospodarzem audycji był Sebastian Rybarczyk.
Polskie Radio 24/pr
REKLAMA
Stacja deszyfrująca - wszystkie audycje
_____________________
Data emisji: 31.12.17
Godzina emisji: 20:04
REKLAMA
REKLAMA