Piła: miasto po 1918 roku znalazło się po niemieckiej stronie granicy
W grudniu 1918 roku wybuchło powstanie wielkopolskie. W walkach wzięli udział również mieszkańcy Piły. Starcia nie toczyły się w mieście. Powstańcy byli świadomi, że w terenie mocno zgermanizowanym nie byliby w stanie zwyciężyć. O polskości w Pile mówili goście audycji "Słowem Niepodległa".
2018-08-05, 13:18
Posłuchaj
Marek Fijałkowski – historyk, muzealnik, regionalista oraz kustosz Muzeum Okręgowego w Pile przypomniał historię powstania Muzeum. Dziś mieści się ono w miejscu dawnego konsulatu polskiego. - W 1934 roku budynek został zakupiony przez rząd RP. Od tego czasu do września 1939 roku był siedzibą konsulatu Rzeczypospolitej. Obiekt pochodzi z połowy XIX wieku. Na jednym z najstarszych widoków naszego miasta z 1878 roku możemy go dostrzec – mówił. Gość PR 24 zwrócił uwagę, że Piła to miasto polskie założone przez królów w połowie XV wieku. To odróżnia ją np. od Szczecinka czy Kołobrzegu, które nigdy do I Rzeczypospolitej nie należały albo należały bardzo krótko. Przez wiele lat w mieście żyli zarówno Polacy, Niemcy jak i Żydzi. Marek Fijałkowski ocenił, że po 1772 roku, kiedy Piła stała się częścią Prus, nastąpiła szybka germanizacja społeczeństwa. Co ciekawe powszechne używanie języka niemieckiego wcale nie było efektem presji ze strony władz. Jak ocenił ekspert wiele osób zapomina, że miasto miało tez epizod przynależności do Księstwa Warszawskiego (1807-1815).
O odrodzeniu polskości w Pile w XIX wieku wspomniał Maciej Usurski – historyk, muzealnik, społecznik oraz dyrektor Muzeum Stanisława Staszica w Pile. - Odrodzenie polskości rozpoczęło się w połowie XIX wieku. Ważna data to rok 1856, kiedy proboszczem kościoła pw. Św. Janów został ks. Ludwik Stock z pochodzenia Polak. Był prawie pół wieku proboszczem i zabiegał u władz pruskich o prawa dla miejscowych Polaków – powiedział. Zauważył także, że bardzo ważną role odegrały tutaj dwa bractwa kościelne: Bractwo św. Anny i Bractwo Różańcowe. Ostoją polskości byli też katoliccy księża organizujący działalność narodowo-patriotyczną. - Kolejną ważną datą było rok 1874, kiedy powstało Towarzystwo Przemysłowe, które skupiało najaktywniejszych przedstawicieli pilskiej Polonii. Pod koniec XIX wieku, kiedy powstał w Pile stały garnizon pojawili się Polacy odbywający tutaj służbę wojskową – mówił gość audycji "Słowem Niepodległa".
Paweł Różycki - pasjonat historii, reżyser i scenarzysta filmu "Powstanie Wielkopolskie. Bitwa o Chodzież" opowiedział o niezwykłej dla pilan postaci Teofila Drozdowskiego. - W jego mieszkaniu odbywały się próby Towarzystwa Śpiewaczego "Halka". Był też sekretarzem Rady Ludowej. W jego mieszkaniu 30 grudnia 1918 roku spotkali się przedstawiciele Nadnoteckich Rad Ludowych i tam właśnie postanowiono, że dowódca okręgu nadnoteckiego w Powstaniu Wielkopolskim będzie ppor. Zdzisław Orłowski – stwierdził. Reżyser zwrócił uwagę, że podjęto wówczas kluczową dla miasta decyzję, że na jego terenie nie będą toczone walki powstańcze. Zdawano sobie sprawę z tego, że miasto jest bardzo mocno zgermanizowane i stacjonuje tutaj bardzo silny garnizon niemiecki.
Plany władz miasta w związku z obchodami 100-lecia odzyskania niepodległości przedstawił dr Jan Szwedziński - samorządowiec, radny Piły i znawca regionu. - Ratusz już pod koniec ubiegłego roku zaczął się zastanawiać nad tym, jak uczcić tę rocznicę. Nazwaliśmy rondo im. Płk Zygmunta Rybickiego, powstańca wielkopolskiego. Niedługo jeden ze skwerów otrzyma nazwę 100-lecia odzyskania niepodległości – wyjaśnił gość PR 24. Radny Piły podkreślił, że powstała też publikacja upamiętniająca powstańców wielkopolskich – mieszkańców Piły. - 22 września w Pile odbędzie się duże wydarzenie artystyczne "Pociąg do wolności" – podsumował Jan Szwedziński.
REKLAMA
Więcej w całości audycji.
Audycję prowadził Wojciech Kościak.
Słowem Niepodległa - wszystkie audycje
____________________
REKLAMA
Data emisji: 05.08.2018
Godzina emisji: 11:06
REKLAMA