Czym jest postchrześcijaństwo? Publicysta: religię traktuje instrumentalnie
- Postchrześcijaństwo to nowoczesne myślenie, gdzie chrześcijaństwo stało się rodzajem ideologii, a religię wykorzystuje się instrumentalnie, jako pewnego rodzaju zasób treści kulturowych, które można wykorzystać do zachowania pewnego ładu społecznego - powiedział w Polskim Radiu 24 Tomasz Rowiński, publicysta i redaktor "Christianitas". - Zasadą postchrześcijaństwa jest to, że chrześcijaństwo stało się wtórne - dodał.
2020-09-02, 21:19
Tematem audycji "Terlikowski na froncie" było postchrześcijaństwo. Jak wyjaśnił gość Polskiego Radia 24, samo hasło oznacza "po chrześcijaństwie". - Nie jesteśmy w epoce, która stała się pogańska, tylko w epoce, która przeszła chrześcijaństwo, przestała być chrześcijańska, stała się więc postchrześcijańska.
Powiązany Artykuł
Abp Jędraszewski: dziś próbuje się podkopać fundamenty chrześcijańskiej Europy
Rządy poprzez "symboliczne treści"
Tomasz Rowiński tłumaczył, że postchrześcijaństwo "wykorzystuje zasoby kultury, która powstała w epoce chrześcijańskiej - także pojęcia polityczne i filozoficzne - ale rozumie je w zupełnie inny sposób". - Chodzi o pewien sposób myślenia. Mieliśmy uporządkowaną wizję świata, a w naszej rzeczywistości mamy chrześcijańskie hasła, takie jak miłosierdzie czy tolerancja, które nieustannie ze sobą walczą o reprezentację dziedzictwa ewangelii, ale w oderwaniu od instytucjonalnej religii chrześcijańskiej - ocenił.
- Jesteśmy w kulturze, która za swój rezerwuar wartości, zasad, haseł, sposobu myślenia bierze to, co wypracowało chrześcijaństwo, ale nadaje temu inny sens - wskazał. Zwrócił uwagę, że w epoce "post", chrześcijaństwo "nie ma swojego celu, nie wyznacza celu ludzkiego życia". - Jest środkiem, np. do lepszej demokracji czy lepszego strzeżenia wolności ludzkich - wyjaśnił.
Czytaj także:
- Dr Kędzierski: ruchy liberalno-lewicowe przejmują pojęcia ważne dla chrześcijaństwa
- "Wspólnie brońmy rodziny". Marsz dla Życia i Rodziny przeciw atakom środowisk LGBT
- To nowoczesne myślenie, gdzie chrześcijaństwo stało się rodzajem ideologii, a religię wykorzystuje się instrumentalnie, jako pewnego rodzaju zasób treści kulturowych, które można wykorzystać do zachowania pewnego ładu społecznego, który niekoniecznie my, jako katolicy, uznalibyśmy za chrześcijański. Samo spoiwo religijności daje możliwość sprawowania władzy nie tylko poprzez przemoc, ale także przez symboliczne zinternalizowane treści - ocenił rozmówca Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Instrumentalizacja dorobku kultury
Gość "audycji "Terlikowski na froncie" zwrócił uwagę na instrumentalne wykorzystanie chrześcijańskiego dorobku kultury. - Zasadą postchrześcijaństwa jest to, że chrześcijaństwo stało się wtórne - przyznał i podał przykład malarstwa czy muzyki czasów chrześcijańskich, która "nie przemawia jako treści religijne". - Słuchamy tych utworów w salach koncertowych, ale nie myślimy o nich jako o części liturgii. To są elementy tego, co jest postchrześcijaństwem, ale nie pogaństwem - wskazał Tomasz Rowiński.
Posłuchaj
W audycji więcej o postchrześcijaństwie. Zachęcamy do wysłuchania nagrania.
***
Audycja: "Terlikowski na froncie"
REKLAMA
Prowadzący: Tomasz Terlikowski
Gość: Tomasz Rowiński (redaktor "Christianitas")
Data emisji: 02.09.2020
Godzina emisji: 20.06
REKLAMA
mbl
Polecane
REKLAMA