"7x24". Incydenty podczas Parady Równości w Warszawie. Komentarze polityków
Parodia mszy św., a także wulgarne i obraźliwe wypowiedzi pod adresem wyborców PiS - m.in. takie sytuacje miały miejsce podczas sobotniej Parady Równości w Warszawie. Impreza wywołała ogromne kontrowersje. Na temat organizacji tego typu manifestacji oraz o kwestii odpowiedzialności za zachowanie uczestników dyskutowali goście audycji "7x24".
2019-06-09, 10:45
Posłuchaj
Podczas Parady Równości odbyła się msza polowa, którą odprawił Szymon Niemiec, aktywista środowisk LGBT i biskup niewielkiego Zjednoczonego Kościoła Chrześcijańskiego, organizacji nie podlegającej Kościołowi rzymskokatolickiemu. Miał na sobie tęczowy ornat i logo Parady Równości, zaś jeden z jego pomocników założył na głowę durszlak. Parodia nabożeństwa ekumenicznego wywołała lawinę komentarzy w mediach społecznościowych, potępiających takie zachowanie.
Także z oburzeniem spotkała się zamieszczona w internecie wypowiedź jednego z uczestników Parady Równości, który w wulgarny sposób odniósł się do wyborców partii rządzącej.
- Parada nie rozpoczęła się hepeningiem, tylko normalnie, otwarciem ze strony Rafała Trzaskowskiego [prezydent Warszawy, pod jego patronatem przebiegło wydarzenie – przyp. red.]. Obok, w namiotach, działy się poboczne wydarzenia i tam może doszło do wspomnianej parodii – powiedział Marcin Święcicki, poseł Platformy Obywatelskiej. Podkreślił, że było to bluźnierski incydent, który nie powinien mieć miejsca. – I ja to stanowczo potępiam. Niemniej przypominam, że 50 tys. uczestników parady przemaszerowało po to, by dać wyraz swojej walki z homofobią, hejtem i nienawiścią – zaznaczył.
Powiązany Artykuł
Parada Równości. Parlamentarzyści oburzeni zachowaniem uczestników
Jak podkreślił Marek Suski, szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów, nie doszło do żadnej reakcji na złe zachowania uczestników wydarzenia ze strony jego organizatorów. – Jest tylko śmieszne opowiadanie ze strony opozycji, że bluźniercza msza święta to poboczna impreza. Udajecie, że nie macie z tym nic wspólnego. Prowokacje z durszlakiem na głowie po słowach prezydenta Trzaskowskiego o tolerancji, to kpiny – powiedział.
REKLAMA
- Jeśli w sprawie nie nastąpi stanowcza reakcja prezydenta Warszawy, to będziemy musieli stwierdzić, że on jednak podpisuje się pod tymi wydarzeniami. Bluźniercza msza święta to atak już nie tylko na kościelnych hierarchów, ale także na religię, czyli na świętość dla większości Polaków – zaznaczył Adam Bielan, wicemarszałek Senatu (Porozumienie). Przypomniał, że hasła, które prezentowano podczas parady, były antykonstytucyjne. – Na jej czele niesiono transparent, na którym afirmowano małżeństwa homoseksualne i adopcję przez nie dzieci. To jest niezgodne z polską konstytucją, bo ona definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny – powiedział.
Zdaniem Tomasza Rzymkowskiego, posła ruchu Kukiz’15, tego typu incydenty świadczą o przystępowaniu środowisk LGBT do realizacji koncepcji Karola Marksa mówiącej o walce klas. - Dochodzi do agresywnego ataku na osoby, które nie zgadzają się z postulatami środowisk LGBT. Świadczą o tym m.in. wypowiedzi i transparenty uczestników Parady Równości. One przecież uderzają w podstawowe wartości konstytucyjne i naturalne relacje społeczne – podkreślił parlamentarzysta.
Katarzyna Piekarska z Sojuszu Lewicy Demokratycznej uspokajała, że zawsze przy organizacji imprezy, w której bierze udział wiele osób, ktoś może głosić skrajnie radykalne hasła i opinie. – Gdybyśmy poszli na dowolny marsz, w którym idzie mnóstwo ludzi z rodzinami w jakiejś słusznej dla nich sprawie i przystawili mikrofon kilku uczestnikom, to też byśmy usłyszeli, żeby z tamtej strony wszyscy zdechli. Tak się dzieje, gdy mamy ogromny tłum, choć oczywiście takie wypowiedzi mi się nie podobają. Dlatego, że ja zawsze do swoich przeciwników politycznych staram odnosić się z szacunkiem. Wszyscy jesteśmy przecież Polakami i działamy wspólnie na rzecz naszej ojczyzny – podkreśliła.
REKLAMA
Europoseł z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki powiedział, że Donald Tusk uznał, że kiedyś Polacy walczyli z komuną, a dzisiaj muszą walczyć z władzą opresyjną i represyjną. - Porównał ustrój komunistyczny, antypolski i antychrześcijański z obecną władzą mającą silny demokratyczny mandat. Tylko że stawianie znaku równości między komuną a obecną władzą, to pewien perfidny i cyniczny chwyt małego człowieka do małych interesów. wypowiedzi Donalda Tuska, podobnie jak hasła padające na Paradzie Równości i parodia mszy świętej, mobilizują tylko elektorat ludzi, dla których Bóg, Honor, Ojczyzna są drogowskazem - stwierdził.
Więcej tematów w całej audycji.
Gospodarzem programu była Katarzyna Gójska.
Polskie Radio 24/bb
REKLAMA
----------------------------
Data emisji: 09.06.2019
Godzina emisji: 9.06
Polecane
REKLAMA