"Żaden nie poniósł odpowiedzialności, najbliżej był Stefan Michnik". Dr Pleskot o stalinowskich sędziach

- Żaden z sędziów, p.o. sędziów i asesorów, którzy pracowali w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie, nie został rozliczony z tego, co robił - mówił w Polskim Radiu 24 dr Patryk Pleskot z Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Warszawie. - Najbliżej był chyba Stefan Michnik, który był asesorem przez kilkanaście miesięcy, ale ostatecznie nie został pociągnięty do odpowiedzialności - dodał historyk. 

2022-01-16, 12:59

"Żaden nie poniósł odpowiedzialności, najbliżej był Stefan Michnik". Dr Pleskot o stalinowskich sędziach
Stefan Michnik. Foto: IPN

W poniedziałek (17 stycznia) w warszawskiej Izbie Pamięci IPN odbędzie się wykład poświęcony historii stołecznego Wojskowego Sądu Rejonowego w latach 1946-1955 i jego sędziów. - Wojskowe Sądy Rejonowe oplotły siecią Polskę w pierwszej dekadzie powojennej, gdy władze komunistyczne instalowały aparat represji i robiły wszystko, by podporządkować sobie społeczeństwo - powiedział w Polskim Radiu 24 dr Patryk Pleskot z Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Warszawie. 

W ocenie gościa Polskiego Radia 24, największym i najważniejszym był warszawski Wojskowy Sąd Rejonowy, który w latach 1946-1955 skazał około 14 tys. osób, w tym Witolda Pileckiego. W kierownictwie tej instytucji zasiadali "przedwojenni prawnicy, z praktyką sędziowską". Historyk przypomniał w tym kontekście Jana Hryckowiana, prawnika wykształconego przed wojną na UJ, w latach II wojny światowej członka Armii Krajowej. Został on potem usunięty z kierownictwa WSR przez stalinowskie władze, ale pozostał w systemie PRL jako obrońca, występując także m.in. przed warszawskim Wojskowym Sądem Rejonowym.

"W Warszawie właściwie skazanych nie ma"

- Właściwie żaden z sędziów, p.o. sędziów i asesorów, którzy pracowali w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie, nie została rozliczona z tego, co robiła - stwierdził dr Patryk Pleskot z IPN. - Najbliżej był chyba Stefan Michnik, który był asesorem przez kilkanaście miesięcy w Warszawie, ale ostatecznie nie został pociągnięty do odpowiedzialności. To jest charakterystyczne dla wszystkich kadr i osób, które przewinęły się przez warszawski WSR - zaznaczył rozmówca Tadeusza Płużańskiego. 

Gość "Historycznego wydarzenia tygodnia" przyznał, że skazywano pojedyncze osoby pracujące w innych WSR, ale "w Warszawie właściwie skazanych nie ma". - Jeśli ktoś był skazywany, to jeszcze przez komunistyczny wymiar tzw. sprawiedliwości, za przewiny, które miał, ale niewynikające z orzekania - zaznaczył. Przywołał przykład sędziego Kaczmarka, który został skazany na karę śmierci za bycie "granatowym policjantem" w czasie wojny. - Rzeczywiście, tę karę śmierci pod koniec lat 40. wykonano. Ale nie został skazany za to, że oskarżał niesprawiedliwie i politycznie ludzi, ale za przeszłość wojenną - mówił dr Patryk Pleskot.

REKLAMA

Posłuchaj

Dr Patryk Pleskot o sędziach warszawskiego WSR: najbliżej rozliczenia był Stefan Michnik, ale ostatecznie nie został pociągnięty do odpowiedzialności. ("Historyczne wydarzenie tygodnia"/ PR24) 22:43
+
Dodaj do playlisty

W rozmowie więcej o działalności komunistycznych Wojskowych Sądów Rejonowych. Zachęcamy do wysłuchania nagrania. 

Czytaj także: 

***

Audycja: "Historyczne wydarzenie tygodnia"

ProwadzącyTadeusz Płużański

Gośćdr Patryk Pleskot (Oddziałowe Biuro Badań Historycznych IPN w Warszawie)

REKLAMA

Data emisji: 16.01.2022

Godzina emisji: 11.06

mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej