"Był równy królom". Prof. Dariusz Gawin wspomina Lecha Kaczyńskiego

2020-04-12, 18:35

"Był równy królom". Prof. Dariusz Gawin wspomina Lecha Kaczyńskiego
03.05.2006 Warszawa, Maria i Lech Kaczyńscy podczas obchodów rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja w Łazienkach Królewskich . Foto: Jacek Rajkowski/REPORTER

- Prezydent Lech Kaczyński nieprzypadkowo spoczął na Wawelu, bo królom był równy. Spoczywają tam najwięksi Polacy, to symbol naszego pokolenia - mówił w Polskim Radiu 24 historyk, prof. Dariusz Gawin. Gościem była również Teresa Sukniewicz-Kleiber, która wspominała Marię Kaczyńską. 

Posłuchaj

Wspomnienie o Marii i Lechu Kaczyńskich (Nieznani znani 24)
+
Dodaj do playlisty

Prof. Dariusz Gawin podkreślił, że do końca będziemy nosić w pamięci atmosferę kilku pierwszych dni po katastrofie smoleńskiej. - Wstrząsające poczucie wspólnoty z Krakowskiego Przedmieścia zostanie z nami do końca życia. To było budujące, przesłoniło to potem codzienne życie. Tamto doświadczenie wraca podobnie jak raz w życiu słyszany Dzwon Zygmunta, w dniu pogrzebu prezydenta Lecha Kaczyńskiego - tłumaczył historyk


Powiązany Artykuł

Lech_Kaczynski_archiwalne.jpg
"Był po prostu ciepłym człowiekiem". Marcin Roszkowski o Lechu Kaczyńskim

Podkreślił, że Lech Kaczyński był osobą królewską i wspaniałą. - Nieprzypadkowo spoczął na Wawelu, bo królom był równy. Spoczywają tam najwięksi Polacy, w tym marszałek Józef Piłsudski i Lech Kaczyński. Dla mnie to symbol naszego naszego pokolenia. Wiary i wizji Polski, która jest także moją. Mam nadzieją, że podzielają ją także inni. Należy pamiętać, że w tamtych kwietniowych dniach wszyscy byli razem, tak jak stali w kolejce do trumien pary prezydenckiej. Było dla mnie wielkim honorem, że mogłem być na warcie honorowej w Pałacu Prezydenckim. Widziałem twarze tamtych ludzi, tego rodzaju uczucie pozostają na zawsze - powiedział prof. Dariusz Gawin

Niezatarty ślad

Jego zdaniem jedną z najważniejszych rzeczy, która została po prezydencie Lechu Kaczyńskim jest polityka historyczna. - On na trwale zmienił stosunek władzy publicznej do polityki pamięci. Wcześniej nie było to oczywiste. To zaczęło się wraz z budową Muzeum Powstania Warszawskiego. Lech Kaczyński uważał, że nowoczesne państwo potrzebuje pamięci historycznej nie tylko po to, by tkwić w przeszłości, ale również dla rozwoju. Pamięć dla niego była istotna, by móc budować przyszłość. To zmieniło Polską politykę na trwale. Śmierć prezydenta dała tragiczny wyraz temu przeświadczeniu. Poniósł ją będąc na służbie, lecąc na uroczystości w Katyniu. Dowodem jest też, że jego grób znajduje się na Wawelu, obok marszałka Józefa Piłsudskiego. To są symbole, które pozostaną w naszej historii na zawsze. Lech Kaczyński zostawił po sobie nie tylko teksty przemówień, on znaczył coś w historii, ten ślad pozostanie niezatarty, jak na zawsze pozostanie grobowiec na Wawelu, gdzie będziemy przychodzili - powiedział Dariusz Gawin. 

Muzeum Powstania Warszawskiego

Gość Polskiego Radia 24 był również zastępcą dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego, dzieła ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. -  Ze względu na terminy Muzeum Powstania Warszawskiego było przedsięwzięciem szaleńczym. Było jednak możliwe do realizacji, bo miało króla przedsięwzięcia. Był nim ówczesny prezydent Warszawy. To nie była po prostu miejska inwestycja. Bez osobistego zaanagażowania prezydenta nie byłoby to możliwe w tak krótkim czasie. Trzeba było stworzyć pewnego rodzaju stan wyższej konieczności  - powiedział historyk. 

Natomiast sportsmenka Teresa Sukniewicz-Kleiber tłumaczyła, że Maria Kaczyńska była dla Lecha Kaczyńskiego wszystkim. - Miała niewyobrażalną empatię do ludzi, potrafiła ich słuchać. Od razu można było ją za to polubić, zaprzyjaźniłam się z nią w sekundę. Miała też dystans do siebie. Najważniejsza była dla niej rodzina i chęć pomaganie mężowi. To był piękne i fantastyczne, obserwowałam ich miłość. Życzyłabym każdej kobiecie, żeby miała przy sobie tak kochającego męża, o takiej czułości - podsumowała przyjaciółka Marii Kaczyńskiej. 

Prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria zginęli 10 lat temu w Smoleńsku. Na pokładzie Tu-154M, w drodze na uroczystości w Katyniu było 96 osób, w tym również ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, a także wielu przedstawicieli polskich elit politycznych, wojskowych i kościelnych. Nikt nie przeżył katastrofy.

Więcej w nagraniu.

***

Audycja: "Nieznani znani 24"

Prowadzący: Małgorzata Raczyńska-Weinsberg

Gość: prof. Dariusz Gawin, Teresa Sukniewicz-Kleiber

Data emisji: 12.04.2020

Godzina emisji: 16.33

Polskie Radio 24

Polecane

Wróć do strony głównej