Pracownicze Plany Kapitałowe. To szansa na dostatnią starość dla emerytów?

Ustawa o pracowniczych planach kapitałowych, którą 19 listopada podpisał prezydent Andrzej Duda, była tematem debaty na antenie Polskiego Radia 24. Gośćmi audycji byli: były prezes Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi dr Cezary Mech, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju Bartosz Marczuk, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych Małgorzata Rusewicz i główny ekonomista Zakładu Ubezpieczeń Społecznych dr Paweł Wojciechowski.

2018-11-24, 19:42

Pracownicze Plany Kapitałowe. To szansa na dostatnią starość dla emerytów?
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: shutterstock

Posłuchaj

24.11.18. Debata w PR24: Bartosz Marczuk, dr Cezary Mech, dr Paweł Wojciechowski i Małgorzata Rusewicz
+
Dodaj do playlisty

- Nie opłaca się nie oszczędzać w tej konstrukcji, jaką są Pracownicze Plany Kapitałowe. Dlatego, że np. ktoś, kto zarabia 4 tys. zł brutto miesięcznie, wykłada 80 zł, a pracodawca dokłada mu 60 zł, zaś państwo – 20 zł. Tym samym drugie 80 zł tego samego miesiąca de facto zyskuje. Z punktu widzenia nas jako obywateli i jako pracowników jest to gra warta świeczki. Rezygnujemy z części swojej konsumpcji bieżącej, ale zyskujemy w zamian tę dodatkową dopłatę. Do tego dochodzi też to, że pieniądze oszczędzane w Pracowniczych Planach Kapitałowych możemy w każdej chwili je wycofać. W przypadku Otwartych Funduszy Emerytalnych nie mogliśmy tego zrobić – podkreślił Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

- Ten system w przeciwieństwie do OFE będzie znacznie gorzej nadzorowany. W sytuacji, kiedy mamy kryzys, np. w Krajowym Nadzorze Finansowym, istnieje duże niebezpieczeństwo, że wszystkie wyliczenia emerytalne są fikcyjne. Dlaczego? Bo nie ma takiego funduszu inwestycyjnego, który osiągałby realne 3,5 proc. wzrostu, a właśnie na tyle oszacowana jest stopa zwrotu – powiedział były prezes Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi dr Cezary Mech, czym przypomniał, że emeryci wkładając do PPK te same kwoty mogą potem mieć różne emerytury, bo różnie może inwestować ten, kto zarządza ich pieniędzmi.

- Ryzyko jest po stronie klienta. Natomiast decyzje są po stronie zarządzającego podmiotu, który decyduje i od jakości oraz klasy tych aktywów zależą tak naprawdę stopy zwrotu. Do tego dochodzi oczywiście kondycja gospodarki – powiedział dr Paweł Wojciechowski, główny ekonomista Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. – Na razie nie zdefiniowano, jak będzie wyglądać system wypłat. Jedyne, co wiemy, to fakt, że można wcześniej wycofać te środki i że można je opłacać przeć przez 10 lat. Ale z punktu widzenia społecznego trzeba pamiętać, że ludzie po zakończeniu pracowania żyją na emeryturze znacznie dłużej niż te 10 lat. Przeciętnie będą żyli 20 lat. W związku z tym pieniędzy, których potrzebują w ostatnich 10 latach swojego życia, będzie znacznie więcej, bo wtedy właśnie są bardziej chorzy i ich zasoby maleją. W tym aspekcie powiem, że skończy się jak zwykle, czyli na ZUS-ie. To ZUS będzie pomagał tym ludziom pod koniec ich życia – stwierdził dr Wojciechowski.

- Uważam, że Pracownicze Plany Kapitałowe są rozwiązaniem, które pozwoli otrzymać prywatność środków. Będzie można z nich skorzystać w trakcie ich gromadzenia, np. w przypadku ciężkiej choroby nie tylko uczestnika, ale kogoś z rodziny. Są wskazane bezpośrednio w ustawie zachorowania, które umożliwiają skorzystanie z tych środków – zaznaczyła Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

REKLAMA

Więcej tematów i komentarzy w całej audycji.

Gospodarzem programu była Anna Grabowska

Polskie Radio 24/bb

-----------------------------

REKLAMA

Data emisji: 24.11.18

Godzina emisji: 18.06

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej