Wizyta sekretarza obrony USA w rejonie Morza Śródziemnego. Eksperci oceniają działania Amerykanów

2021-10-19, 21:52

Wizyta sekretarza obrony USA w rejonie Morza Śródziemnego. Eksperci oceniają działania Amerykanów
Jak poinformowali Amerykanie, w ataku na syryjską bazę USA nikt nie ucierpiał. Foto: Bumble Dee/ Shutterstock

- Wizyta Lloyda Austina w państwach rejonu Morza Czarnego ma służyć temu, by lepiej zrozumieć sytuację i środowisko oraz to, jakie są oczekiwania tych państw w stosunku do USA - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 Mateusz Piotrowski. Gościem audycji był także Andrzej Talaga, który dodał, że wizyta sekretarza obrony USA ma "utrwalić relacje i pokazać, że Amerykanie nadal postrzegają te kraje jako ważne w swojej układance bezpieczeństwa w rejonie czarnomorskim".

Lloyd Austin - sekretarz obrony USA - udał się w niedzielę w podróż do Europy. Podczas swojej wizyty spotka się z przedstawicielami Gruzji, Ukrainy i Rumunii. 

Goście audycji "Kontrapunkt" zostali zapytani o to, jak oceniają zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w działania w rejonie Morza Czarnego. Mateusz Piotrowski powiedział, że ze względu na rosyjskie zagrożenie działanie amerykańskie jest tam bardzo utrudnione. - Tak samo jak tworzenie kompleksowego podejścia - dodał.

Powiązany Artykuł

paweł soloch free tt 1200.jpg
Paweł Soloch o bezpieczeństwie w Europie: trudno jest je sobie wyobrazić bez USA

Członek Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych podkreślił, że "agresja na Ukrainę uświadomiła światu, że Rosja jednak stanowi zagrożenie i że coś trzeba robić". Niestety według eksperta "nie miało to wcześniej miejsca".

- Jeżeli chodzi o samą sferę obronności i bezpieczeństwa, to nie jest to zadanie łatwe dla amerykańskiej administracji, ale wizyta Lloyda Austina w państwach rejonu Morza Czarnego ma służyć temu, by lepiej zrozumieć sytuację i środowisko oraz to jakie są oczekiwania tych państw w stosunku do USA - skomentował.

Współpraca USA z Ukrainą, Gruzją i Rumunią

Andrzej Talaga powiedział, że "obecna administracja amerykańska otworzyła możliwości rozmowy na temat technologii". - Widać stopniowe otwieranie się Amerykanów na współpracę obronną z Ukrainą - mówił publicysta. - Druga rzecz to obecność wojsk amerykańskich na terytorium Ukrainy - one pełnią funkcje szkoleniowe - dodał.

Czytaj także:

- Amerykanie nie prowadzą działań bojowych, bo jednak po drugiej stronie jest Rosja i obie strony chcą uniknąć sytuacji bojowego zaangażowania się przeciwko sobie - powiedział. Dodał, że wojska prowadzą natomiast działania "rozpoznawcze, wywiadowcze i penetrujące". - Jest gradacja w stronę postępującej współpracy militarnej Ameryki z Ukrainą - ocenił Andrzej Talaga.

Posłuchaj

Andrzej Talaga i Mateusz Piotrowski o znaczeniu rejonu Morza Czarnego dla Stanów Zjednoczonych ("Kontrapunkt"/Polskie Radio 24) 26:08
+
Dodaj do playlisty

Gość audycji powiedział, że inaczej kreuje się natomiast sytuacja w Gruzji, nawiązując tym samym do tego, że Amerykanie współpracowali już wcześniej obronnie z tym krajem. Dodał, że wtedy Rosjanie bardzo starannie i precyzyjnie prowadzili swoje działania tak, żeby nie dotknąć Amerykanów.

Dodał, że wizyta Lloyda Austina jest tam po to, żeby utrwalić te relacje i pokazać Ukrainie i Gruzji, że Amerykanie nadal o nich myślą i nadal postrzegają je jako ważne w swojej układance bezpieczeństwa w rejonie czarnomorskim. - Te kraje nie mają co liczyć na członkostwo w Unii Europejskiej czy też NATO, ponieważ są częściowo okupowane przez Rosję - powiedział, zaznaczając tym samym ważność współpracy z USA.

Powiązany Artykuł

obwe misja ukraina free 1200
Ukraina: prorosyjscy bojówkarze blokują prace misji OBWE w Donbasie

Mateusz Piotrowski odniósł się także do kwestii Rumunii. Ocenił, że kraj ten stanowi pewne zaplecze do rozbudowywania baz i traktowania go jako swego rodzaju magazynu wojskowego na rejon Morza Czarnego. Dodał także, że ważną kwestią dla Amerykanów jest fakt, że Rumunia nie jest uwikłana w konflikt z Rosją.

Nowa specyfika działań wojskowych

Andrzej Talaga wspomniał także o mechanizmach wojskowych, które działają współcześnie. - Nie jest już istotne, ilu żołnierzy i gdzie stacjonuje - mówił. - Istotne są możliwości i potencjał, który nie wyraża się w liczbie żołnierzy, tylko technologiach, zdolnościach przerzucania wojskowych, a także nowatorskich rozwiązaniach pola walki.

Czytaj również:

Publicysta powiedział, że w obecne trendy wpisuje się funkcjonowanie małych jednostek, które są bardzo rozproszone, sieciocentryczne i dysponują informacją w czasie rzeczywistym. - Mają one docelowo większą sieć rażenia niż dywizja pancerna - powiedział.

- Oddziały amerykańskie są lokowane w pierwszej kolejności w rejonie Pacyfiku, a prawie w ogóle nie w Europie - powiedział. - Patrzmy, jakie zdolności mają Amerykanie, a wtedy będziemy mieli obraz najbardziej zbliżony do rzeczywistości.

***

Audycja: "Kontrapunkt"

Prowadzący: Paweł Lekki

Goście: Andrzej Talaga (publicysta, ekspert ds. międzynarodowych) oraz Mateusz Piotrowski (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych)

Data emisji: 19.10.2021

Godzina: 20:33

ng

Polecane

Wróć do strony głównej