Potężny atak Rosji, odpowiedź Kijowa. "Ukraina uderza w słaby punkt"
Ponad czterysta dronów i kilkadziesiąt rakiet, zmasowany rosyjski atak na Ukrainie. - Jeśli Rosja nie może zdobyć, to będzie niszczyć - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Walenty Baluk, kierownik Centrum Europy Wschodniej na UMCS.
2025-11-14, 21:57
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Rosja przeprowadziła zmasowany atak powietrzny na ukraińską stolicę
- Rosja terrorem chce wymusić kapitulację państwa ukraińskiego - powiedział Walenty Baluk
- Zwrócił uwagę na bolesne dla Rosji kontruderzenia Kijowa w zakłady paliwowe
W nocnym rosyjskim ataku na Kijów zginęło sześć osób, a 35 zostało rannych. Poinformował o tym szef miejskiej administracji wojskowej, Tymur Tkaczenko. Pięciu z sześciu zabitych zginęło w trafionym 8-piętrowym bloku mieszkalnym w dzielnicy Desneńskiej. Ogółem ucierpiało dziewięć dzielnic miasta. W zniszczonych budynkach ciągle trwa akcja ratownicza. W sumie Rosjanie użyli do ataku 430 dronów i 19 rakiet, w większości balistycznych. Głównym celem ataku był Kijów, ale pociski spadły także na miejscowości w obwodach charkowskim i odeskim. Z kolei Ukraińcy zaatakowali cele w Rosji rakietami "Długi Neptun".
- Do niedawna większość ekspertów twierdziła, że de facto mamy do czynienia już z wojną pozycyjną na lądzie - powiedział gość Polskiego Radia 24 i zaznaczył, że konflikt na Ukrainie pokazuje, że współczesne pole walki to wojna dronowa. Przyznał, że Rosjanie mają znaczące sukcesy taktyczne. Wyjaśnił, że stosują metodę małych kroków, by osiągnąć pewną przewagę, a w późniejszym okresie dokonać przełamania strategicznego na kilku kierunkach.
- Biorąc pod uwagę miasta, które zajmują Rosjanie, to są często ważne węzły kolejowe czy drogowe - dodał. Wskazał, że Rosjanie będą uderzać na Charków, Zaporoże i Dniepr, które są dużymi ośrodkami związanymi z przemysłem zbrojeniowym. - Trudno powiedzieć, czy stać Rosję w tych warunkach na zdobycie tak dużych miast, ale Rosja działa w myśl zasady: jeżeli nie może zdobyć, to zniszczyć - powiedział Walenty Baluk.
Posłuchaj
Rosja chce zastraszyć i zdestabilizować
Odnosząc się do zmasowanego ataku na Kijów, ekspert przypomniał, że Rosja po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji została uznana za państwo wspierające terroryzm. Podkreślił, że Kreml chce zastraszyć i zdestabilizować Ukrainę, żeby wymusić w ten sposób kapitulację państwa ukraińskiego. Dlatego, jak wyjaśnił, Rosja atakuje i dalej będzie atakować infrastrukturę cywilna i krytyczną.
Ekspert zaznaczył, że nie można wygrać wojny, nie atakując na terenie przeciwnika. Jak ocenił, błędem Zachodu było powstrzymywanie Ukrainy przed takimi uderzeniami. - To się zmieniło i widzimy, że te uderzenia w głąb Rosji przynoszą skutek - dodał. - Ukraina destabilizuje nie tylko logistykę wroga, ale także zasoby, czyli zakłady, które przetwarzają ropę - wyjaśnił. - Jeżeli w Rosji są już kolejki na stacjach paliw po benzynę, to oznacza, że Ukraina uderza w słaby punkt - ocenił.
- Rubikon przechyla szalę pod Pokrowskiem. Ukraińcy biją na alarm
- Afera w Enerhoatomie, Zełenski pod presją. "Największy skandal korupcyjny Ukrainy"
- Co uderzyło w Tuapse? Potężny krater. Może to być nowa broń Ukrainy
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Michał Strzałkowski
Opracowanie: Filip Ciszewski