"Trzy lata zbudowały prymasa wizjonera". Dmitrowicz o rocznicy uwolnienia Stefana Wyszyńskiego
- Prymas Stefan Wyszyński postawił na żywą wiarę, na spotkania z ludźmi. On nie zarządzał z Warszawy lub Gniezna poddanymi, ale był blisko ludzi. Było nawet określenie "idziemy na prymasa". Chodziło o wysłuchanie go, co i jak mówi - tłumaczył w Polskim Radiu 24 dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia Piotr Dmitrowicz.
2022-10-30, 10:10
Prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński został aresztowany 25 września 1953 roku. Operację przeprowadził XI Departament w Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Bezpieka osadziła prymasa Polski w małym klasztorze w Rywałdzie, niedaleko Lidzbarku. Klasztor został przebudowany na więzienie. - Paradoksalnie można powiedzieć, że trzy lata więzienia zbudowały prymasa wizjonera. Widział, co trzeba zrobić w Polsce, żeby Kościół i Polacy przetrwali. To w nim wtedy dojrzało - mówił Piotr Dmitrowicz.
28 października 1956 roku władze komunistyczne uwolniły prymasa Stefana Wyszyńskiego. Prymas wrócił do Warszawy. Autorytet kardynała Stefana Wyszyńskiego wzrósł, w opinii społeczeństwa stał się męczennikiem za wiarę i Kościół. Wcześniej, bo 26 sierpnia 1956 roku na Jasnej Górze przy udziale około miliona wiernych zostały uroczyście złożone Jasnogórskie Śluby Narodu. Rotę Ślubów odczytał bp Michał Klepacz, pełniący obowiązki przewodniczącego Episkopatu Polski. Na fotelu przeznaczonym dla prymasa Polski leżały biało-czerwone kwiaty. Kardynał Wyszyński składał Śluby w miejscu swojego odosobnienia w Komańczy w łączności z Jasną Górą. - Komuniści do końca nie wiedzieli, co mają zrobić z prymasem. Nadal go więzić? To już był moment odwilży, odpuszczenia reżimu komunistycznego. Komunistom wszystko zaczęło się walić. Na Węgrzech, kilka dni przed uwolnieniem prymasa wybuchło powstanie - przypomniał dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia.
Dmitrowicz podkreślił, że prymas Wyszyński miał umiejętność sięgania w przyszłość i wyciągania z tego wniosków. - Analizy sytuacji i przygotowania planu. Ten sięgał dalej niż Milenium chrztu Polski w 1966 roku. Postawił na żywą wiarę, na spotkania z ludźmi. To nie był prymas, który zarządzał z Warszawy lub Gniezna poddanymi. Był blisko ludzi. Było nawet określenie "idziemy na prymasa". Chodziło o wysłuchanie go, co i jak mówi - tłumaczył gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Posłuchaj
Zdaniem Dmitrowicza prymas Wyszyński skonsolidował Polaków i obronił przed ateizacją, która nie ustąpiła po 1956 roku, a pokolenie Milenium 1966 roku zbudowało kilkanaście lat później Solidarność.
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: PRL - historia prawdziwa
Prowadzi: Robert Tekieli
REKLAMA
Gość: Piotr Dmitrowicz (dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia)
Data emisji: 30.10.2022
Godzina emisji: 7.35
PR24/kor
REKLAMA
REKLAMA