"Archiwum zagubionych dzieci" Valerii Luiselli. Gociek: doceniam wkład pracy autorki
Miałem takie wrażenie, że tymi wszystkimi chwytami formalnymi Valeria Luiselli troszeczkę przykrywa może własny brak - przepraszam, że tak powiem - "poweru" w piórze - mówił w Polskim Radiu 24 Piotr Gociek, odnosząc się do książki "Archiwum zagubionych dzieci". Łukasz Orbitowski porównał lekturę do "wydrukowanego profilu w mediach społecznościowych".
2022-01-06, 09:37
W audycji "Posłowie" Piotr Gociek i Łukasz Orbitowski po raz pierwszy w nowym roku zajęli się omówieniem kolejnej porcji książkowych nowości. W tym odcinku autorzy przybliżyli słuchaczom książkę "Archiwum zagubionych dzieci" autorstwa Valerii Luiselli, wydaną nakładam wydawnictwa Pauza.
Łukasz Orbitowski, mówiąc o tej książce, stwierdził, że "podczas lektury tego dosyć opasłego dzieła nabrał przekonania, że koncepcji tam jest co najmniej cztery, wątków 20 i momentami autorka nie wie, o czym pisać".
- Ja tę książkę szczerze polubiłem, ja ją polecam, uważam, że jest dobra. Natomiast cierpi na jakiś rodzaj przeładowania wątków. Nie wiem, to chyba nie jest debiut Valerii Luiselli, ale ma pewne cechy debiutu. Mam wrażenie, że autorka usiłowała tutaj zawrzeć całą wiedzę o świecie, jaką w tym momencie dysponuje. (...) Tego się nie da streścić żadną miarą - mówił Łukasz Orbitowski.
Jak dodał, książka ta "ma cechy wydrukowanego profilu z portalu społecznościowego".
REKLAMA
Piotr Gociek spróbował przybliżyć zarys fabuły książki. Jak stwierdził, można odnieść wrażenie, że jest to książka, "o której za jakieś 20-30 lat ktoś z wielkim dystansem będzie mógł powiedzieć, czy to był eksperyment chybiony, czy był to eksperyment zachwycający i czegoś nas nauczył".
- Ja doceniam olbrzymi wkład pracy włożony w skonstruowanie tej książki, ale równocześnie miałem takie wrażenie, że tymi wszystkimi chwytami formalnymi autorka, czyli Valeria Luiselli, troszeczkę przykrywa może własny brak - przepraszam, że tak powiem - "poweru" w piórze. Bo gdyby tę historię napisał np. Cormac McCarthy, to on by nie używał żadnego z tych chwytów. On by po prostu napisał taką prozę od początku do końca i nie przeszkadzałoby mu to, że w trakcie rozdziału zmienia punkt widzenia, że się narracja zmienia, i też by się to bardzo dobrze czytało. Może inaczej - może wtedy lepiej by się to czytało - stwierdził Piotr Gociek.
W drugiej części audycji Piotr Gociek i Łukasz Orbitowski omówili książkę "Lato, gdy mama miała zielone oczy" autorstwa Tatiany Țîbuleac wydaną przez Książkowe Klimaty.
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
* * *
Audycja: "Posłowie"
Prowadzą: Piotr Gociek i Łukasz Orbitowski
Data emisji: 05.01.2022
Godzina emisji: 22.06
PR24/jmo
Polecane
REKLAMA