"Przejmujące świadectwo". Orbitowski o opowiadaniach "Sarajewskie Marlboro"
- Czytając, przejmowałem się losami tych, którym się nie wiodło i złościłem się na oprawców. Książka zaczyna się od ognia i ogniem się kończy. Ludzkie tragedie są tak opisane, że czasami nie chciało się wierzyć, iż zostały wzięte z życia. Tymczasem te tragedie wydarzyły się chwilę temu - mówił w Polskim Radiu 24 Łukasz Orbitowski, który razem z Piotrem Goćkiem zrecenzował opowiadania "Sarajewskie Marlboro" Miljenko Jergovicia.
2022-02-03, 10:00
Posłuchaj
Zbiór "Sarajewskie Marlboro" Miljenko Jergovicia ukazał się w 1994 roku, w trzecim roku oblężenia Sarajewa. Książka otrzymała najważniejszą nagrodę literacką dla prozy (im. Ksavera Šandora Gjalskiego) i wkrótce została przełożona na kilka języków. Tytułowy wiersz tego tomu, "Obserwatorium Warszawa", opowiada o pogodnym zmierzchu ostatniego dnia sierpnia 1939 roku i profesorze astronomii, który cieszy się z warunków odpowiednich do badań. Wiersz ma podtytuł "Nie czekając na barbarzyńców".
Zdaniem Piotra Goćka książka jest dowodem na to, że nieprawdą jest, jakoby trzeba było dużo czasu i dystansu, żeby o ważnych rzeczach pięknie pisać. - Notatki są niemal na gorąco prowadzone. Miljenko Jergović przedstawia tragedię wojny w serii małych obrazków. Teksty mają po kilka stron. Nasuwa się porównanie do fotografii, dopracowanych obrazków, które podziwia się jak dzieła dawnych mistrzów malarstwa. Wielkość i artyzm polega też na tym, że czasami mamy do czynienia z rozmazanym kadrem wykonanym z autobusu, który np. przejeżdżał między czołgami. Jednocześnie te opowiadania są bardzo przemyślane. Są pstryknięciem rzeczywistości, ale mamy do czynienia z prawdziwą prozą, która przetwarza wszystko to, co dzieje się dookoła i zamienia w sztukę - powiedział krytyk i publicysta.
Natomiast zdaniem Łukasza Orbitowskiego "Sarajewskie Marlboro" jest przejmującym świadectwem wojny. - Pomysł, żeby pokazać wojnę na Bałkanach poprzez losy zwykłych ludzi, którzy są zmuszani do dziwnych wyborów, jest kapitalny. Jergović ma talent do postaci. Każde z opowiadań jest poświęcone innej z nich. To ludzkie opowieści, czytając, przejmowałem się losami tych, którym się nie wiodło, złościłem się na oprawców. Książka zaczyna się od ognia i ogniem się kończy. Ludzkie tragedie są tak opisane, że czasami nie chciało się wierzyć, iż zostały wzięte z życia. Tymczasem te tragedie wydarzyły się chwilę temu - stwierdził pisarz.
Posłuchaj
REKLAMA
Posłuchaj
Więcej w nagraniu. Łukasz Orbitowski i Piotr Gociek zrecenzowali również zbiór opowiadań litewskiej nowelistki Dainy Opolskaitė "Piramidy dni".
***
Audycja: "Posłowie"
Prowadzący: Łukasz Orbitowski i Piotr Gociek
REKLAMA
Data emisji: 2.02.2022
Godzina: 22:06
PR24
Polecane
REKLAMA