LGBT i ideologia. Czy czeka nas rewolucja obyczajowa 1968 roku?

2019-07-28, 12:00

LGBT i ideologia. Czy czeka nas rewolucja obyczajowa 1968 roku?
Manifestacja przeciw nienawiści i przemocy, pod hasłem „Warszawa przeciw przemocy. Solidarni z Białymstokiem” na Placu Defilad w Warszawie. Foto: PAP/Paweł Supernak

- Cała agenda polityczna neleży do PiS. Opozycji pozostaje rozgrzebanie wojny ideologicznej. To jest obliczone na długi marsz i rewolucję 1968 roku w Polsce. Polska jest zbyt dużym krajemw UE, by można było ją odpuścić, a katolicyzm nie został zmielony - mówił w Polskim Radiu 24 Jakub Pacan (Tygodnik Solidarność). Gośćmi "Studia prasowego" byli również Marek Król, Karol Gac (DoRzeczy.pl) i Jacek Łęski (TVP).    

Posłuchaj

28.07.19 Studio prasowe: Jakub Pacan, Marek Król, Karol Gac i Jacek Łęski
+
Dodaj do playlisty

W niedzielę w Białymstoku środowiska lewicowe organizują protest "Polska przeciw przemocy", który jest reakcją na wydarzenia, do jakich doszło w tym mieście w ubiegłym tygodniu podczas Marszu Równości. W sobotę pod hasłem "Białystok domem dla wszystkich" ulicami tego miasta przeszedł pierwszy Marsz Równości, który kilkakrotnie próbowali zablokować kontrmanifestanci, w tym przedstawiciele środowisk kibicowskich. W stronę uczestników rzucano kamieniami, petardami, jajkami i butelkami, wykrzykiwano obraźliwe słowa.

Jakub Pacan zwrócił uwagę, że istnieje przemoc fizyczna i werbalna. - Natomiast profanację wizerunku Matki Boskiej odbieram jako przemoc moralną. Budzi to moją wściekłość, ale nie będę w związku z tym nikogo bił. Trudno jednak, żeby środowiska LGBT liczyły  na moją empatię, skoro depczą to, co dla mnie najświętsze. Przemoc rodzi przemoc  - powiedział publicysta. Dodał, że środowiska konserwatywne potrafią przyznać, że doszło do aktów agresji i je potępić, natomiast lewica nie dostrzega aktów profanacji. - Oni wypychają ze świadomości, że to też jest agresja - powiedział gość Polskiego Radia 24.

Zdaniem Karola Gaca najbardziej widoczne środowiska nie są reprezentatywne dla LGBT. - To są działania polityczne. Najlepszym tego przykładem jest Robert Biedroń, który zbudował na tym karierę polityczną. Nie chodzi o tolerancję, tylko o wywołanie polaryzacji i przeprowadzenie rewolucji obyczajowej, o celowe uderzenie w katolików. To próba rozmiękczenia społeczeństwa, z czym Europa Zachodnia i USA już się mierzyły. W Polsce lewica chce to przeprowadzić w tempie ekspresowym - powiedział publicysta.

Jacek Łęski zwrócił uwagę, że zapowiadany jest również marsz w Płocku i kolejne. - To jest cała kampania, pomysł na kampanię polityczną. Janusz Palikot dobrze napisał, że "oni chcą być pobici" i na tym budować poparcie społeczne, moralne oburzenie. Tylko dlatego, że jeśli zabiorą się za coś innego, to jest to strzał kulą w płot. W innych tematach im nie idzie, czego się nie dotkną i czego nie wynajdą, to okazuje się, że nie jest aż tak źle, a rząd coś z tym robi. Problemów jest pełno, będą wszędzie i zawsze - tłumaczył publicysta.

Natomiast zdaniem Marka Króla w sprawie chodzi też o to, by była "zadyma", by móc potem pokazać w mediach Polskę jako zacofany kraj, gdzie bije się  środowiska postępowe.

Więcej w nagraniu.

Gospodarzem audycji "Studio prasowe" był Adrian Stankowski.

Data emisji: 28.07

Godzina emisji.10.06

PR24


Polecane

Wróć do strony głównej