Reklama

"Przestępcza ścieżka jako sposób emancypacji poniżonych". Gociek o nowym sezonie "Fargo"

- Mamy tu próbę powrotu do absurdalnego klimatu serialu, ale jest ona, jak na ten typ opowiadania, za bardzo rozciągnięta i wypełniona innymi wątkami. To tradycyjna opowieść gangsterska, gdzie - bardziej niż u Coppoli czy Scorsese - przerysowane są pewne postacie. To ciekawa historia, z zaintrygowaniem poznawałem kolejny kawałek historii amerykańskiego podziemia, ciekawe i dobrze zagrane role - ocenił Piotr Gociek, który wraz z Łukaszem Adamskim omawiał na antenie PR24 nowości filmowe.

2021-04-09, 10:55

"Przestępcza ścieżka jako sposób emancypacji poniżonych". Gociek o nowym sezonie "Fargo" — Kadr z czwartego sezonu serialu "Fargo". Foto: HBO / mat. promocyjne

Czwarty sezon serialu "Fargo" opowiada o dwóch przestępczych rodzinach, które zawarły niestabilny rozejm i aby go umocnić, głowy obu rodów wymieniły się swoimi synami. Akcja rozrywa się w 1950 roku w Kansas City.

Powiązany Artykuł

Film "Framing John DeLorean". Adamski w PR24: amerykański sen, upadek i nawrócenie

Łukasz Adamski stwierdził, że kolejna cześć "Fargo" to dobry gangsterski serial, ale daleki od klimatu pierwszych części. - Przypomina "Zakazane Imperium", a jego twórcy bawią się elementami klasyki z filmu, np. filmu "Nietykalni" De Palmy, ale to nie jest "Fargo". Nie chodzi o to, że nie jesteśmy w zaśnieżonej Minnesocie razem ze zwykłymi ludźmi, którzy popadają w niezwykle przygody. Bracia Cohen naznaczyli ten film specyficznym rodzajem opowieści o specyficznych ludziach - przypominał.

Piotr Gociek stwierdził, że szczególnie pierwsze dwa sezony "Fargo" to specyficzny rodzaj przypowieści filozoficznej, traktującej o losie czy konsekwencjach własnych uczynków i sprawiedliwości, nadchodzącej z zupełnie nieoczekiwanej strony. - Poprzednie sezony serialu miały arcyciekawą atmosferę, trochą odrealnioną, ale jednocześnie zakorzenioną w świecie prowincjonalnej Ameryki. Sezon czwarty "Fargo" to opowieść o królu mafii z Missouri - komentował.

- Wybrzmiewa tu przesłanie, że historia jest wspólna, nie można jej dzielić na rasy czy kolory skóry, a bez wspólnej historii nie będziemy mieli wspólnej teraźniejszości. To wpisuje się w modne obecnie w kinie czy kulturze amerykańskiej opowieści. Jednocześnie mamy pokazaną drogę przestępczą jako sposób emancypacji krzywdzonych i poniżonych - dodał.

REKLAMA