Radosław Piesiewicz: koszykówka wraca na salony polskiego sportu

Posłuchaj

16.11.2019 Radosław Piesiewicz o funkcjonowaniu Polskiego Związku Koszykówki

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Gość Polskiego Radia 24 opowiadał o meczu reprezentacji Polski z gospodarzami tegorocznych Mistrzostwach Świata w Chinach o swoich emocjach po tamtym spotkaniu. - Mecz z Chinami bardzo pobudził nie tylko mnie. Dużo złego działo się w szatni, ale też na własne oczy widzieliśmy dużo niesprawiedliwości. Jestem tylko człowiekiem, który kocha to co robi i ma swoje emocje. Wolałbym, aby to co jest w szatni, tam zostało, jednak była tam kamera. Trzeba patrzeć w przyszłość i jednocześnie pamiętać, że jesteśmy wszędzie obserwowani. Mimo wszystko to, co wydarzyło się w szatni, nie powinno nigdy być ujawnione - mówił. 

- W naszej drużynie panuje dobra atmosfera. Traktuję naszych koszykarzy jak przyjaciół. Cieszę się, że ta sprawa została pozytywnie odebrana. Bardzo identyfikuję się z zawodnikami i uważam, że dali nam oni wiele radości - dodał. 

Powiązany Artykuł

Radosław Piesiewicz o wyniku Polaków na MŚ koszykarzy: czapki z głów

"Polska koszykówka staje się rozpoznawalna"

- Cieszę się, że koszykówka jako dyscyplina sportu staje się rozpoznawalna. Ostatnie 5 minut dogrywki oglądało 2 mln osób. Dochodziły do mnie głosy z Polski, gdzie kibice i znajomi pisali, że nie słyszeli wcześniej, aby tyle mówiło się o polskiej koszykówce. Nasi zawodnicy zrobili wszystko, by godnie zaprezentować się na parkietach w Chinach - podkreślił prezes. 

<<CZYTAJ TAKŻE>> Ambitne plany nowego prezesa Polskiego Związku Koszykówki. "Jest we mnie duży optymizm" [WYWIAD]

- Uważam, że nie da się dogonić piłki nożnej, która to dyscyplina jest na innej galaktyce. Mamy jednak szansę wyjść z cienia siatkówki i piłki ręcznej i walczyć o pozycję nr 2. Trzeba marzyć, a marzenia się spełniają. Chciałem, by koszykówka była częściej pokazywana w telewizji, a odkąd zostałem prezesem, jest jej w telewizji cztery razy więcej - przyznał. 

- Próbowaliśmy dotrzeć do świadomości kibica, że jest taka dyscyplina, a dodatkowo sukcesy naszej kadry przyszły w najlepszym momencie. Popularność koszykówki rośnie. Coraz więcej dzieci zapisuje się do sekcji koszykarskich, do czego przyczyniają się również trenerzy. Te dzieci za 15 lat mogą grać z orzełkiem na piersi i słuchać "Mazurka Dąbrowskiego" - zwrócił uwagę.

"PZK funkcjonuje bardzo sprawnie"

Radosław Piesiewicz tłumaczył również jak funkcjonuje PZK. - To stowarzyszenie, które ma wspomagać w rozwoju młodych adeptów koszykówki i wspomagać tę dyscyplinę. Mamy podzielone zadania i każdy z nas wie, co ma robić. Bardzo ważną rolę w związku odgrywa też Sekretarz Generalny. Na dzień dzisiejszy PZK funkcjonuje bardzo sprawnie. Pozyskujemy także środki z ministerstwa na szkolenie młodzieży - wyjaśnił. 

- Koszykówkę trenują tysiące zawodników w Polsce. Mamy także sprawne grupy amatorskie, które posiadają swoje rozgrywki. Chcemy opłacać kluby, które będą stawiać na młodych graczy. Nasza kadra jest mieszanką młodych i doświadczonych graczy. To bardzo dobry syndrom i pokazanie, że tak należy budować również zespoły ekstraklasowe - zauważył.

Odniósł się on także do spekulacji nt. jego kandydatury na ministra sportu. - Miło mi słyszeć, że moje nazwisko się tu przewija. To duża nobilitacja, która oznacza, że moja praca została dostrzeżona. Nad taką propozycją trzeba byłoby się poważnie zastanowić. Umawiałem się także z osobami, z którymi współpracuję, więc nie byłaby to łatwa decyzja. Życzyłbym sobie, aby ministrem sportu był ktoś taki jak Jarosław Stawiarski, który stawiał na rozmowę i starał się pomagać wszystkim związkom - podsumował. 

***

Audycja: "Człowiek i jego dzieło"

Prowadzący: Małgorzata Raczyńska-Weinsberg

Gość: Radosław Piesiewicz (prezes Polskiego Związku Koszykówki)

Data emisji: 16.11.19

Godzina emisji: 18.06

pkr