Macron nazwał polskiego premiera antysemitą. Kacper Kita: to chwyt retoryczny w kampanii wyborczej

- Macron postanowił spróbować zmobilizować swoich potencjalnych wyborców, przedstawiając siebie jako ofiarę frontu skrajnej prawicy. Obrzucił naszego premiera absurdalnymi epitetami. Jest to chwyt retoryczny w kampanii wyborczej - podkreślił w Polskim Radiu 24 Kacper Kita z portalu Nowy Ład. 

2022-04-08, 19:40

Macron nazwał polskiego premiera antysemitą. Kacper Kita: to chwyt retoryczny w kampanii wyborczej
Prezydent Macron na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium: jesteśmy przygotowani na długotrwałą wojnę. Foto: Alexandros Michailidis/shuuterstock

W wywiadzie dla dziennika "Le Parisien" prezydent Francji Emmanuel Macron nazwał szefa polskiego rządu Mateusza Morawieckiego "prawicowym, ekstremistycznym antysemitą, który wyklucza osoby LGBT". Wspomniał też o trwającym sporze Polski z Unią Europejską o praworządność i stwierdził, że Mateusz Morawiecki popiera liderkę Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen.

- Emmanuel Macron ma za 2 dni pierwszą turę wyborów prezydenckich. W ostatnich tygodniach wyraźnie spadało mu poparcie. Zaczął czuć na plecach oddech Marine Le Pen, której z kolei poparcie wzrosło. Wzrosły jej szanse na pokonanie Macrona w drugiej turze - powiedział Kacper Kita. 

"Postanowił zmobilizować swoich wyborców"

- W tej sytuacji Macron postanowił spróbować zmobilizować swoich potencjalnych wyborców, przedstawiając siebie jako ofiarę frontu skrajnej prawicy. Obrzucił naszego premiera absurdalnymi epitetami. Jest to chwyt retoryczny w kampanii wyborczej - dodał dziennikarz.

Na kilka dni przed wyborami prezydenckimi we Francji kandydatka partii Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen zmniejsza dystans w sondażach do ubiegającego się o reelekcję Emmanuela Macrona. Ostatnie badania opinii publicznej wskazują, że kandydaci są faworytami pierwszej tury. W drugiej różnica między Macronem a Le Pen mieściłaby się w granicach błędu statystycznego.

REKLAMA

Z ostatniego sondażu opublikowanego przez tygodnik Challenges wynika, że w drugiej turze wyborów prezydenckich Emmanuel Macron mógłby liczyć na 51,5 proc. głosów, a Marine Le Pen na 48,5 proc. Tym samym w ciągu trzech tygodni różnica między kandydatami zmniejszyła się z około dwudziestu do trzech punktów procentowych.

Więcej w nagraniu.

Posłuchaj

Kacper Kita o wyborach we Francji (Stan rzeczy) 10:07
+
Dodaj do playlisty

***

Audycja: Stan rzeczy

Prowadzący: Rafał Dudkiewicz 

REKLAMA

Gość: Kacper Kita 

Data emisji: 8.04.2022

Godzina emisji: 19.20

PR24          

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej