Efekt prezydenckiej cenzury? "Trump drastycznie zmienia zdanie"

Najważniejsze informacje w skrócie:

• Donald Trump po spotkaniach w ONZ stwierdził, że "Ukraina przy wsparciu Unii Europejskiej jest w stanie walczyć i odbić całą Ukrainę w jej oryginalnej postaci"
• Zdaniem eksperta w USA została wprowadzona "prezydencka cenzura"
• "Sikorski ma za zadanie dojść do pewnego ważnego porozumienia z prezydentem"

Prezydent USA w swoim wystąpieniu w Nowym Jorku zakwestionował sens działania ONZ, zmiany klimatu nazwał "największym oszustwem świata" i chwalił się, że udało mu się rozwiązać siedem konfliktów. Tego samego dnia w internetowym wpisie stwierdził, że przy pomocy UE Ukraina jest w stanie walczyć i odzyskać swoje pierwotne terytoria. - Nagle się okazuje, że do tej pory raczej ciągle mający pretensje do Ukrainy i do Zelenskiego, że on powinien bardziej się podporządkować, że powinien być bardziej elastyczny, żeby w końcu się porozumieć z tym Putinem, nagle (Trump - przyp. red.) teraz zmienia, drastycznie powiedziałbym zdanie, mówiąc o tym, że z pomocą Europy, ale też nie wyklucza swojej pomocy, czyli Ameryki, właściwie nie ma powodu, żeby Ukraina nie mogła się po prostu wybić na niepodległość w tym sensie, żeby odzyskała w ogóle utracone i zaanektowane przez Rosję tereny - tłumaczył dr Krzemiński. 

Gość Polskiego Radia odniósł się również do konfliktów, które miały zostać dzięki Trumpowi zażegnane. - Ja nie słyszałem o żadnym konflikcie, który on by rozwiązał, ale on już ma siedem naliczonych. To brzmi komicznie po prostu. To właśnie cudowny materiał na kolejną, gdyby Mrożek żył oczywiście, na kolejną sztukę Mrożka - ocenił. 

Zdaniem eksperta w Ameryce została wprowadzona "prezydencka cenzura", czego dowodem miałoby być zawieszenie prezentera Jimmy’ego Kimmela, czy sytuacja na amerykańskich uniwersytetach. - Wiem, co się dzieje na uniwersytetach, które mają poobcinane dotacje. To nie tylko ten słynny uniwersytet, który podpadł prezydentowi, ale właściwie wszystkie uniwersytety mają obniżone dotacje. Różne zarzuty się formułuje wobec nich. Nie wiem, po prostu żyjemy w jakiejś absurdalnej rzeczywistości - przyznał. 

Posłuchaj

Prof. Ireneusz Krzemiński o słowach Donalda Trumpa (Stan Rzeczy) 25:13

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Zgoda między Nawrockim a Sikorskim w Nowym Jorku

Polska w USA była reprezentowana przez Karola Nawrockiego oraz ministra i wicepremiera Radosława Sikorskiego. Prezydent i szef polskiej dyplomacji wydawali się w dobrych nastrojach, co widać na zdjęciu, które obiegło sieć. Po nieporozumieniach między prezydentem a rządem wiele osób zastanawia się, czy nadszedł między politykami czas zgody. Gość Polskiego Radia stwierdził, że atmosfera konfliktu jest budowana głównie przez otoczenie prezydenta Nawrockiego. - Prezydent przez ludzi z Kancelarii Prezydenta jest kreowany jako ten prawdziwy, rządzący Polską prezydent. Oczywiście to jest niezgodne z polską konstytucją, z tym, kto naprawdę rządzi w Polsce. W Polsce rządzi rząd najzwyczajniej w świecie, ale tutaj cały czas mamy do czynienia z taką grą, że to pan prezydent, który jest wybrany przez wszystkich, to jest najważniejsza osoba. (...) Mamy cały czas do czynienia z grą, zwłaszcza ministra Przydacza, który nieustannie właściwie tak się zachowuje i tak mówi, tak recenzuje sytuację z rządem i Donaldem Tuskiem, że właściwie to powinien tutaj być uwzględniony głos prezydenta, bo prezydent powinien mieć znacznie większą rolę i nie powinien być tak lekceważony. Oczywiście nie jest lekceważony - podsumował dr Ireneusz Krzemiński. 

• Tusk o zapowiedzi Trumpa. Wyjaśnił, co się za nią kryje
• W znanym talk-show kpili z Trumpa. W pewnym momencie pojawił się... Tusk
• Trump z Pokojową Nagrodą Nobla? Nawrocki wskazał, co musi zrobić prezydent USA

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Maria Furdyna
Opracowanie: Dominika Główka