Ukraińskie zboże odblokowane. Olchowski: w silosach czeka 20 mln ton do transportu

- To ustępstwo ze strony Rosji - skomentował porozumienie o odblokowaniu portów czarnomorskich Ukrainy Jakub Olchowski z Instytutu Europy Środkowej. - Jednak nie jest to gest dobrej woli. Rosji zależało by jej statki też mogły bezpiecznie przepływać po tym akwenie - podkreślił ekspert.

2022-07-22, 17:45

- To przede wszystkim jest ogromny sukces wizerunkowy Recepa Tayyipa Erdoğana. Dlatego, że Turcja ma znacznie większe problemy gospodarcze i inflację niźli UE. A Prezydent Turcji już od wielu lat stara się zbudować pozycję Turcji jako mocarstwa regionalnego, jako mocarstwa czarnomorskiego. Dlatego dla rządu wszystko co dzieje się w obrębie morza jest niezwykle ważne - tak Jakub Olchowski skomentował podpisanie porozumienia przez Rosję i Ukrainę w obecności ONZ i samej Turcji, które zakłada odblokowanie żeglugi czarnomorskiej zwalczających się stron wojny.

- Rosjanie nie podpisali żadnego porozumienia z Ukraińcami, tylko podpisali je z Turcją i ONZ. Ukraińcy zrobili podobnie - podkreślił ekspert i dodał: "to jest dość zrozumiałe, gdyż oba Państwa pozostają w stanie wojny. I od dłuższego czasu żadne rozmowy między nimi nie szły po myśli".

Prowadzący programu zadał pytanie na czym polega owe porozumienie. Jak powiedział Olchowski: "nie ma mowy o kwestii zaminowania tego akwenu i konieczności jego odminowania. Czyli nagle nie jest ważne, to co podnosiła Rosja przez ostatni czas oskarżając Ukrainę, że miała podobno zaminować podejścia do ukraińskich portów czarnomorskich. To już teraz dla niej nie jest ważne. W porozumieniu chodzi o to by stworzyć korytarze, w których będą przeprowadzane statki. Ale to nie jest łatwe i potrwa to kilka tygodni zanim statki ruszą w podróż".

Ekspert mówił również o tym jakie argumenty ma w swoich rękach Ukraina względem Rosji. - Rosjanie byli w stanie zablokować ukraińskie porty na morzu czarnym, które są kluczowe z punktu widzenia Ukrainy. Ukraińcy praktycznie nie mają marynarki wojennej, ale mają oni rakiety przeciw rakietowe o czym przekonało się kilka statków łącznie z krążownikiem Moskwa. Dlatego Rosja wie, że to nie jest jedynie groźba ze strony Ukrainy, że to nie jest jedynie blef - zaznaczył.

REKLAMA