"Zaszczepiła mi miłość do teatru". Joanna Wnuk-Nazarowa o Halinie Gallowej
- Bardzo dzielna kobieta, która zaszczepiła mi miłość do teatru do tego stopnia, że gdyby nie lekka wymowa, którą mam, a ona była pies na dykcję, pewnie poszłabym nie na dyrygenturę, tylko na aktorstwo. Potem na reżyserię, bo to moja druga pasja - mówiła w Polskim Radiu 24 o Halinie Gallowej Joanna Wnuk-Nazarowa, dyrygent, kompozytor, wykładowca krakowskiej Akademii Muzycznej.
2020-10-24, 08:29
Hallina Gallowa (wł. Jadwiga Halina Gall) była polską aktorką teatralną i filmową. Urodziła się we wrześniu 1890 roku w Warszawie. Przed pierwszą wojną światową i w latach pożogi grywała w teatrach Warszawy, Petersburga, Moskwy i Kijowa. W latach międzywojennych - aktorka krakowskiego Teatru im. Juliusza Słowackiego, oraz teatrów Łucka, Częstochowy i Kalisza. Po wojnie - aktorka i reżyser gdyńskiego Teatru Wybrzeże, występowała w Teatrze im. Jaracza w Łodzi i w tamtejszym Teatrze Powszechnym. Od 1953 ponownie związana z Krakowem, jako aktorka, reżyser - w tym w nowohuckim Teatrze Nurt i Starym Teatrze. W latach 1953-1968 profesor PWST. Związana także z Teatrem Polskiego Radia, zarówno przed, jak i po wojnie.
Powiązany Artykuł
Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie - scena prawdziwie narodowa
Aktorka i pedagog
- To postać trochę zapomniana, choć pamiętają ją aktorzy starszego pokolenia, 70- 80-letni - wskazała - powiedziała w Polskim Radiu 24 Joanna Wnuk-Nazarowa. Gość Polskiego Radia 24 dodała, że Halina Gallowa "wychowała m.in. Barbarę Krafftównę, Bronisława Pawlika i wiele innych osób". - Była nie tylko świetną wykładowczynią, ale i wybitną aktorką - wskazała Joanna Wnuk-Nazarowa i przypomniała, że Halina Gallowa związana była w międzywojniu z Redutą Juliusza Osterwy.
- Pasjonatka, wielka Polka, więziona na Pawiaku w czasie okupacji, jako zakładniczka po wykonaniu wyroku na jednym z konfidentów będących aktorem. Bardzo dzielna kobieta, która zaszczepiła mi miłość do teatru do tego stopnia, że gdyby nie lekka wymowa, którą mam, a ona była pies na dykcję, pewnie poszłabym nie na dyrygenturę, tylko na aktorstwo, a potem na reżyserię, bo to moja druga pasja - wskazała Joanna Wnuk-Nazarowa.
Czytaj także:
- Zakończył się XIV Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski. Znamy zwycięzców
- Wojciech Pszoniak. Pół wieku aktorskiej młodości
Gość Polskiego Radia 24 dodała, że "więcej miesięcy przepracowała w teatrze, niż w filharmoniach" i przypomniała, że w swojej karierze była kierownikiem muzycznym teatrów, w tym krakowskich - Ludowego i Starego, oraz kompozytorem muzyki do spektakli, w tym Teatrze Telewizji. - Dzięki pani Gallowej [jest] ta moja część teatralna życiorysu jest dosyć obfita - przyznała.
REKLAMA
"To był teatr żywego słowa"
- Będę ją pamiętać do końca życia, bo zaszczepiła we mnie nie tylko miłość do teatru jako takiego, ale także do poezji polskiej i do czytania - oceniła. - To był teatr żywego słowa. Ona to wyniosła z Reduty. Tam bardzo dbano o to, by pracownicy, aktorzy, scenografowie, ci od układania ruchu, tańca, by wszyscy czytali beletrystykę, w tym też patriotyczną, polską. Nie chodzi tylko o Mickiewicza, Słowackiego, ale przede wszystkim chodziło o Norwida, Wyspiańskiego i Żeromskiego - przypomniała.
- Chodziło o to, by czytać ze zrozumieniem, wnikać w sens, a nie upajać się pięknem melodii i rytmu wiersza czy prozy. To właśnie tego mnie nauczyła, jako licealisty Liceum Muzycznego, pani Halina Gallowa - mówiła Joanna Wnuk-Nazarowa.
Posłuchaj
W rozmowie więcej opowieści o Halinie Gallowej. Zachęcamy do wysłuchania nagrania.
REKLAMA
***
Audycja: "Polki"
Prowadzący: Magdalena Merta, Maryna Miklaszewska
Gość: Joanna Wnuk-Nazarowa (dyrygent, kompozytor, wykładowca Akademii Muzycznej w Krakowie)
Data emisji: 24.10.2020
REKLAMA
Godzina emisji: 8.06
mbl
REKLAMA