Stanisław Jędryka - świat pełen młodzieżowych przygód
88 lat temu, 27 lipca 1933 roku, urodził się w Sosnowcu jeden z najbardziej znanych reżyserów filmów dla młodzieży w Polsce. Od roku 1969 wszyscy wychowywaliśmy się na jego nieśmiertelnych produkcjach. Wtedy właśnie stworzył znany serial "Do przerwy 0:1", by niedługo po nim zabrać nas na słynne "Wakacje z duchami".
2021-07-27, 05:40
Na kolejną podróż nie czekaliśmy zbyt długo, bo już w 1971 roku powstał kultowy serial "Podróż za jeden uśmiech", a następnie film pełnometrażowy. Trzeba też dodać, że Jędryka miał niesamowite szczęście do scenarzysty, którym był pisarz Adam Bahdaj, autor książek, na podstawie których powstawały te seriale i filmy.
Kolejnym szczęściem Jędryki był mistrzowski dobór młodych aktorów. Wielu z nas do dzisiaj pamięta genialnego Filipa Łobodzińskiego w roli Dudusia. Jeszcze barwniejszą postacią okazał się Henryk Gołębiewski w roli Poldka. Obie role są z "Podróży za jeden uśmiech". W innym też kultowym serialu, "Stawiam na Tolka Banana"", Łobodziński zagrał Julka Seratowicza, a Gołębiewski słynnego Cegiełkę czyli Bolka Pabisza. Mimo faktu, że szczególnie drugi serial niósł ze sobą delikatnie wplecioną dydaktykę przyjazną organom władzy wśród młodzieży tzw. "trudnych środowisk", to trudno było oderwać wzrok od kolejnych odcinków.
Zabawne jest też jak bardzo my, dzieciaki zakurzonych podwórek, przybieraliśmy te znane pseudonimy filmowych bohaterów: co drugi chciał się nazywać Cegiełka, byli też i Pikador, Perełka, Paragon, Mandżaro czy Filipek... i tylko nikt nie chciał zostać Dudusiem czy Tolkiem Bananem. Nie myślcie sobie jednak, że dziewczęta nie miały swoich wzorów - a były nimi Karioka z „Tolka” czy Dziewiątka z „Wakacji”. Wzorów mieliśmy wiele i tylko szkoda, że ta piękna filmowa kariera niezbyt szczęśliwie zakończyła się dla wielu młodych aktorów. Nie każdy poradził sobie z tą młodzieńczą sławą.
W wywiadzie na Forum miłośników Pana Samochodzika Jędryka opowiadał o wielu swoich produkcjach... a trzeba nam wiedzieć, że jako pierwszy nakręcił początki Pana Samochodzika w polskim kinie - już w roku 1965 powstała "Wyspa Złoczyńców" w pięknej scenerii Kazimierza Dolnego nad Wisłą i z Janem Machulskim w roli głównej. Reżyser ciekawie opisuje historię kolejnych produkcji: "Moje seriale dla młodzieży, powstały głównie na podstawie powieści wybitnego pisarza, nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale także wybitnego i wspaniałego człowieka - Adama Bahdaja. Za jego sprawą, za sprawą jego książek zrobiłem cztery seriale, które nazywają dzisiaj kultowymi. To jest klasyka filmów dla dzieci i młodzieży. Nie ma roku żeby raz, czy dwa razy telewizja nie powtórzyła tych seriali. Te seriale są mi najbliższe. I równy tym serialom jest jeszcze serial »Szaleństwo Majki Skowron«, który powstał w oparciu o prozę Aleksandra Minkowskiego, wybitnego pisarza i w tej dziedzinie dotykającej młodych bohaterów - szczególnie wybitnego. Te pięć seriali bardzo się dla mnie liczy i one stanowią jakiś oddzielny rozdział w mojej twórczości".
REKLAMA
Jeśli zapragniemy poznać trochę więcej szczegółów z życia reżysera, to będziemy srodze zawiedzeni... notatka biograficzna jest co najmniej 4 razy krótsza od listy jego filmów i to zapisanych w dwu kolumnach obok siebie (wystarczy zajrzeć choćby do Wikipedii). Trzeba wspomnieć, że Jędryka próbował także swoich sił w adaptacjach literatury i zekranizował dwie nowele Bolesława Prusa: "Katarynka" oraz "Kamizelka". Jednak w swoich wspomnieniach nieustannie wracał do pierwszych czterech kultowych produkcji, które w późniejszych latach także próbował zdyskontować kolejnym serialami i filmami dla młodego widza.
Wypowiedź reżysera w cytowanym wywiadzie nawiązuje także do faktu, że był on zaszufladkowany do takich właśnie "młodzieżowych" produkcji. Autor mówi: "Cztery książki Bahdaja: »Do przerwy 0:1«, »Wakacje z duchami«, »Podróż za jeden uśmiech« i »Stawiam na Tolka Banana«, które okrzyknięto już klasykami tego gatunku, a teraz po latach nawet zdarzało mi się przeczytać w gazecie omawiającej powtarzane w telewizji filmy, że jestem rzekomo mistrzem świata w filmach dla dzieci i młodzieży. Miłe to, ale to jest przekonanie o tym, że »mistrz świata«, ale gatunku filmów dla dzieci i młodzieży. To tak jakby w boksie: waga musza i waga ciężka. Mnie to śmieszy, a przyznam, że kiedyś mnie to trochę bolało i dotykało - po tych napaściach, po Cannes i po tym, że tam nie dostałem za »Dom bez okien« żadnej nagrody, że te filmy zostały przyjmowane milczeniem, ze wzruszeniem ramion, a nawet jakimiś prowokacyjnymi napaściami. Dziwne, bo dzisiaj po czterdziestu latach powtarzane w telewizji, nagle są przyjmowane prawie że entuzjastycznie. Dostrzega się w nich jakąś ponadczasową wartość, a wtedy rzeczywiście przechodzono dosyć obojętnie wobec tego".
Warto wrócić do jego filmów, szczególnie w okresie wakacji, a wiele z nich zobaczymy choćby w serwisie VOD Telewizji Polskiej. Gwarantujemy, że uśmiech nie zniknie z naszych twarzy przez wiele odcinków.
PP
REKLAMA
REKLAMA