"Symfonia Pieśni Żałosnych", dzieło, które długo czekało na uznanie

4 kwietnia 1977 roku na festiwalu w Royan we Francji wybrzmiało dzieło, które dość długo czekało na uznanie. Kiedy zostało docenione, przyniosło światową sławę swojemu twórcy. Mowa o III symfonii op. 36 "Symfonia pieśni żałosnych" Henryka Mikołaja Góreckiego.

2024-04-04, 05:35

"Symfonia Pieśni Żałosnych", dzieło, które długo czekało na uznanie
Koncert urodzinowy Henryka Mikołaja Góreckiego Kraków w Filharmonii Krakowskiej (11.12.2000). Foto: PAP/Jacek Bednarczyk

Na świat patrzył przez dźwięki

Henryk Mikołaj Górecki wyjawił, że do napisania utworu musi być jakiś impuls, jakaś motywacja.

- A potem chodzi tylko o to, żebym napisał dobrze - mówił w radiowej Dwójce. Dla niego twórczość to pewna rozmowa dwóch ludzi, czyli twórcy i odbiorcy. - Ja nie piszę dla Pana Boga, ja piszę, bo mi Pan Bóg dał tę ewentualną zdolność, że ja mogę coś tam tymi nutkami wyrażać. Jesteśmy ja i słuchacz - wyjaśniał. Całe życie w ten sposób widział muzykę. Patrzył na świat przez dźwięki.

Tematem trzyczęściowej symfonii jest tęsknota, cierpienie matki i jej dzieci. Dzieło powstało pod wpływem słów wyrytych na ścianie więziennej celi pensjonatu "Palace" w Zakopanem: "Mamo, nie płacz, nie. Niebios Przeczysta Królowo, Ty zawsze wspieraj mnie. Zdrowaś Mario". Słowa wyryła dziewczyna schwytana w 1944 roku przez Niemców w schronisku na Lubaniu w Gorcach. W czasie wojny w pensjonacie znajdowała się siedziba Gestapo, a piwnice służyły za cele.


Posłuchaj

Henryk Mikołaj Górecki mówi Hannie Marii Gizie o źródłach jego inspiracji (PR2, 15.10.2004) 15:58
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

III symfonia czekała 15 lat na uznanie

Początkowo utwór i jego kompozytor znany był jedynie krytykom i koneserom, głównie jako jeden z twórców powojennej, polskiej muzyki poważnej. Stali się powszechnie znani, kiedy w 1992 roku wydawnictwo Elektra Records opublikowało symfonię (w wykonaniu London Sinfonietta pod dyrekcją Davida Zinmana). - Odtąd zaczął się wspaniały pochód muzyki Góreckiego i jego III symfonii - zauważyła muzykolog Krystyna Danecka.


Posłuchaj

Krystyna Danecka o sukcesie Góreckiego po latach w audycji "Myśli pod koniec dnia" (PR2, 23.01.1996) 3:11
+
Dodaj do playlisty

 

Górecki wspominał, że kiedyś w Londynie rozmawiał z reżyserem, który kręcił o nim film. Wcześniej reżyser robił filmy o Strawińskim i Szostakowiczu i zwrócił wówczas uwagę, że w Rosji myją nieboszczyka i śpiewają przy tym pieśni. - Tę czynność śpiewania uważam za coś fantastycznego i ja takie piosneczki napisałem - mówił. 

Styl Góreckiego trzeba zaakceptować

Wojciech Michniewski, dyrygent, uważa, że twórczość Góreckiego jest niezwykle autentyczna. I to od początku, kiedy zaczął tworzyć i nawet kiedy zmieniał styl, bo kilka razy to zrobił. Gabriel Chmura, b. dyrektor artystyczny NOSPR, zwraca uwagę, że utwory kompozytora są przesiąknięte szczerością. - W tej słynnej III symfonii nie idzie na kompromis ze słuchaczami - mówił. Wskazywał, że dominują w niej wolne tempa, a muzykę tę przyrównał do źródlanej wody

REKLAMA

Henryk Mikołaj Górecki Henryk Mikołaj Górecki

Inny znakomity dyrygent Jan Krenz, podkreślał, że III symfonia jest zupełnie inna niż utwory Góreckiego z lat 60. i 70. XX wieku. - Długie, bardzo długie linie, powtarzane, cierpliwie prowadzone w jednej dynamice, często wymagają cierpliwości od wykonawców i od słuchaczy - charakteryzował tę muzykę. Wskazywał, że trzeba włączyć się w nurt tej muzyki i dać się wciągnąć w to coś, co Górecki proponuje.

Z kolei Antoni Wit, dyrygent, ocenił, że sukces III symfonii polegał na tym, że dzieło wtopiło się w nastroje części społeczeństw, bo utwór był znany na całym świecie, i w klimat muzyczny, który w tamtym czasie był dobrze przyjmowany. - I stąd takie wielki powodzenie, które może nas tylko cieszyć - mówił. Wspominał, że korzystała na tym cała branża muzyczna, bo np. właśnie z tego powodu NOSPR była zapraszana do wielu krajów. - Dostaliśmy zaproszenie do Brazylii, żeby zagrać tylko dwa koncerty - wyjawił. On dyrygował w wielu państwach z różnymi orkiestrami, polskimi i miejscowymi. Wspominał, że wielokrotnie w obecności Henryka Góreckiego wykonywał jego utwory i trudno było od niego uzyskać opinię. - Nawet trudno było się dowiedzieć, czy jemu się to podobało - mówił.


Posłuchaj

Henryk Mikołaj Górecki w audycji Anny Skulskiej "Szkic do portretu" (PR2, 25.12.2008) 28:23
+
Dodaj do playlisty

 

III symfonia przytłoczyła kompozytora

Henryk Mikołaj Górecki zauważył, że wykonanie każdego utworu jest inne, bo inna jest sala, akustyka, dyrygent, czy orkiestra. Często krytycy są zachwyceni wykonaniem, a kompozytor w duch myśli "przecież to nie moje". - Najbardziej cenię sobie koncerty, kiedy nie byłem obecny na próbach, nie rozmawiałem z dyrygentem - mówił. Dla niego największą radością było, kiedy bez wcześniejszych konsultacji dyrygent wykonał dobry utwór, bo oznaczało to, że odczytał intencje kompozytora.

REKLAMA

Maria Wilczek-Krupa, autorka książki "Górecki. Geniusz i upór", podkreśla, że III symfonia przytłoczyła Henryka Mikołaja Góreckiego. - Myśląc, czy mówiąc o Góreckim, od razu ta III symfonia się pojawia, a boom na Góreckiego, to boom na III symfonię, tymczasem Górecki to nie jest tylko III symfonia, to przede wszystkim jego ogromna praca i wysiłek - mówiła. Przyznaje, że sukces symfonii nie przełożył się na zainteresowanie innymi dziełami artysty.


Posłuchaj
06:33 maria wilczek-krupa - górecki_ geniusz i upór.mp3 Maria Wilczek-Krupa opowiada o H. M. Góreckim w audycji "O wszystkim z kulturą" autorstwa Jakuba Kukli (PR2, 3.12.2018)

ag


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej

Najnowsze