Firmy rodzinne będą znikać z rynku? Tylko 6 proc. sukcesorów chce przejąć biznes
Najbliższe lata przyniosą olbrzymie wyzwanie dla polskich firm rodzinnych. Ponad 1/3 z nich planuje przekazanie władzy w firmie w ciągu najbliższych lat.
2015-03-27, 10:25
Posłuchaj
Z kolei 60 proc. szefów przebadanych firm rodzinnych deklaruje, że już wybrało swojego następcę. Tak wynika z badania PwC przeprowadzonego we współpracy z Instytutem Biznesu Rodzinnego.
Firmy rodzinne to ogromny potencjał. Zatrudniają 1,3 mln osób.
Gdy przeanalizuje się ich wpływ na PKB, okazuje się, że mają one ogromne znaczenie dla naszej gospodarki.
- 78 proc. firm w Polsce to przedsiębiorstwa rodzinne. Wychodzi, że to jest ok. 42 proc. PKB, to bardzo duży udział – podkreśla prof. Andrzej Blikle, prezes stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych.
REKLAMA
Brak sukcesora może oznaczać zamknięcie firmy
Dla firm rodzinnych w tej chwili bardzo ważnym wyzwaniem jest sukcesja.
- Firmy te powstały najczęściej na początku lat 90. Były zakładane przez ludzi czterdziesto-, pięćdziesięcioletnich, którzy w tej chwili dochodzą do wieku sukcesyjnego – wyjaśnia prof. Blikle. - Ich dzieci nie zawsze chcą się tymi firmami zająć. Z przedsiębiorstwami rodzinnymi jest tak, że bardzo często jeżeli nie dochodzi do sukcesji, to je się po prostu zamyka, one znikają zatem z rynku – dodaje.
Do sukcesji trzeba się przygotować
Każda firma powinna się zatem przygotować do sukcesji.
- Przygotowanie się do sukcesji powinno trwać w gruncie rzeczy od momentu, kiedy urodzi się przyszły sukcesor. Dziecku trzeba pokazać ludzką twarz firmy rodzinnej, żeby nie było to miejsce, w którym rodzice znikają i nie ma ich w domu, a jak już do niego wracają, to mówią wyłącznie o problemach. Należy zatem mówić o tym, co dobre w firmach rodzinnych, żeby młody człowiek miał poczucie, że firma rodzinna to nie tylko miejsce, gdzie zarabia się pieniądze, ale jest to też miejsce, gdzie się realizuje swoje marzenia - podkreśla prof. Blikle.
REKLAMA
Potrzebny plan sukcesji
W Europie Zachodniej firmy rodzinne bardzo często przygotowują plan sukcesji.
- Jeżeli nie ma takiego planu, firma może zniknąć z rynku. Dla gospodarki jest to oczywiście strata – uważa gość radiowej Jedynki. – Dla firm rodzinnych jest zatem wyzwaniem zatrudnienie kogoś, kto przygotuje je do sukcesji. Tutaj potrzeba specjalisty, trenera firm rodzinnych, z przygotowaniem psychologicznym – dodaje.
Z najnowszych danych wynika, że tylko nieco ponad 6 proc. potencjalnych sukcesorów firm rodzinnych chciałoby przejąć biznes. Powodem może być to, że nestorzy zbyt późno są gotowi przekazać umiejętności, władzę i kapitał.
Justyna Golonko, awi
REKLAMA
REKLAMA