Czy warto inwestować w start-upy?

Statystyki wskazują, że tylko jeden na dziesięć start-upów przetrwa pierwsze lata funkcjonowania. Reszta upada. Pytanie czy w związku z tym warto inwestować ogromne pieniądze w programy, które rozwijają tak ryzykowne przedsięwzięcia. Dziś to ok. 3 mld zł.

Zdaniem Adama Gardockiego reprezentującego białostocki region AIP oraz inkubator AIP z Lublina, tak szeroka perspektywa finansowa dla start-upów powoduje, że spojrzenie na przedsiębiorczość u młodych jest wypaczone.

- Ludzie, którzy chcą dziś wejść na rynek ze swoimi pomysłami domagają się pieniędzy na ten cel. Jednak, jeśli okaże się, że muszą wyłożyć własne pieniądze, są już mniej chętni do działania. Wtedy możemy mówić o szansie na innowacyjność. To pokazuje, że trzeba pracować nad rozsądnym wydawaniem i dysponowaniem środków na rozwój start-upów.

Problem zauważa też Dawid Cycoń, który przyznaje, że do jego firmy trafia wiele młodych ludzi, którzy są „napompowani” tym, że wszędzie dostaną pieniądze na rozwój strat-upów. – Nieraz mają świetne pomysły, ale nie mają zielonego pojęcia jak je przekształcić w gotowy produkty czy gotową linię produkcyjną – zaznacza Cycoń.

REKLAMA

Pytany, czy gdyby miał podjąć decyzję o wydawaniu tak dużych pieniędzy na tak niepewne przedsięwzięcia zdecydowałby się na to, mówi - Można powiedzieć, że każdy mój nowy projekt to swojego rodzaju start-up. Miliony wydajemy na badania, potem na budowę produktu, następnie na próbę sprzedaży. Tylko, że my nasze działania mocno segregujemy, i niejako zaczynamy od drugiej strony. Najpierw sprawdzamy m.in. czy produkt będzie się sprzedawał.

Zdaniem Gardockiego zapewnienie wsparcia finansowego dla start-upowców to zbyt mało. Trzeba też pomyśleć nad wsparciem merytorycznym, które pomoże im racjonalnie wydać otrzymaną dotację.

Artykuł powstał podczas panelu dyskusyjnego „Innowacje w strategiach województw Polski Wschodniej. Czy dogonimy świat?", który odbył się podczas IV Wschodniego Kongresu Gospodarczego w Białymstoku.

KDS

REKLAMA