Sąd Arbitrażowy przy KIG wprowadza przyspieszane rozstrzyganie sporów
Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie wprowadza postępowania przyspieszone od 1 czerwca br. Automatycznie będą do nich kierowane sprawy, których wartość przedmiotu sporu nie przekroczy 80 tys. zł. W ramach procedury przyspieszonej wyrok powinien zapaść w ciągu 6 miesięcy.
2018-05-21, 12:44
To odpowiedź sądu na postulaty przedsiębiorców. - Mając na uwadze wzrost popularności postępowania arbitrażowego, w naszej ocenie warto maksymalnie skrócić czas trwania arbitrażu – mówi cytowana w komunikacie Agnieszka Durlik, dyrektor generalna SA KIG.
Jak przebiegają procedury przyspieszone?
Procedury przyśpieszone tworzy się do rozwiązywania drobnych i nieskomplikowanych spraw. Postępowanie charakteryzować się będzie znacznie krótszymi terminami poszczególnych czynności i uproszczeniem podstawowego trybu procedowania.
Na czym to polega?
Polega to na powierzeniu sprawy co do zasady tylko jednemu arbitrowi, ograniczeniu przeprowadzania rozprawy lub rezygnacji z niej na rzecz postępowania dowodowego prowadzonego w oparciu o dokumenty (np. dowód z opinii biegłego przeprowadzany jest wyłącznie na podstawie opinii pisemnej). W procedurze przyspieszonej obowiązkowe jest posiedzenie organizacyjne oraz wydanie postanowienia określającego harmonogram postępowania. A komunikacja i doręczenia odbywają się co do zasady drogą elektroniczną (doręczenia w formie tradycyjnej mają charakter awaryjny).
Procedura przyspieszona wdrożona przez SA KIG została oparta o model opt-out, tj. po spełnieniu określonych arbitrażch kryteriów sprawy o wartość przedmiotu sporu do 80 tys. zł są automatycznie kierowane do trybu przyśpieszonego. W pozostałych przypadkach nastąpi to, jeżeli strony wyrażą na to zgodę. Niezależnie od wartości przedmiotu sporu, na każdym etapie postępowania, strony będą mogły podjąć decyzję o odstąpieniu od stosowania procedury przyspieszonej, co będzie równoznaczne z rozpoznaniem sprawy na zasadach ogólnych. Taką decyzję będzie mógł także podjąć arbiter lub zespól orzekający. Strony mają również możliwość modyfikowania zakresu zastosowania procedury przyspieszonej.
REKLAMA
W ramach procedury przyspieszonej wyrok powinien zostać wydany w terminie 6 miesięcy od dnia zatwierdzenia lub podpisania protokołu posiedzenia organizacyjnego.
Dlaczego warto zachęcać przedsiębiorców do rozstrzygania sporów w arbitrażu?
- Powszechnie uważa się, że arbitraż jest kosztowny – nic bardziej mylnego. Samo postępowanie arbitrażowe nie jest drogie. Jeżeli jednak spór dotyczy skomplikowanych relacji, gdzie dokumentacja jest bardzo obszerna, będzie on kosztowny również w sądzie powszechnym. W prostych sprawach arbitraż jest nie tylko zdecydowanie tańszy, ale także mniej czasochłonny – mówi Marek Furtek, prezes Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej.
Arbitraż wyznacza standardy obrotu gospdoarczego
I podkreśla, że znaczenie arbitrażu zdecydowanie wykracza poza funkcję rozstrzygania sporów między przedsiębiorcami lub osobami fizycznymi nieprowadzącymi działalności gospodarczej. Inną funkcją arbitrażu – czasami być może ważniejszą – jest wyznaczanie standardów obrotu prawnego i gospodarczego w danym kraju.
Jego zdaniem warto zwrócić uwagę, że najważniejsze oraz cieszące się największą renomą instytucje arbitrażowe istnieją w państwach uważanych jednocześnie za miejsca najlepsze do podejmowania inwestycji. Jednym z nich mogłaby być Polska.
REKLAMA
- Trzeba zatem zadać sobie pytanie o to, jaki jest stan polskiego arbitrażu i czy można podjąć działania, aby go poprawić. Ocena wyjściowa stanu arbitrażu w Polsce powinna być pozytywna. Z pewnością można jednak jeszcze coś w tej sprawie zrobić – mówi prezes Furtek.
Jego zdaniem, nieporozumieniem jest określanie stanu arbitrażu w danym państwie, w tym także w Polsce, na podstawie liczby spraw rozpatrywanych za jego pomocą. - Zawsze będzie to instytucja elitarna. Liczba spraw rozpatrywanych zarówno przez arbitraż instytucjonalny, jak i arbitraż ad hoc z założenia nigdy nie dorówna liczbie spraw rozpatrywanych przez sądy powszechne. Gdyby oceniać stan arbitrażu jedynie na tej podstawie, paradoksalnie okazałoby się, że metoda ta nigdzie nie działa dobrze - dodał.
Jak wyglądają statystyki?
W 2017 roku w Sądzie Arbitrażowym odbyło się 197 spraw, z czego ponad 10 proc. miało charakter międzynarodowy. Wydano 142 decyzje kończące postępowanie. Najwięcej sporów rozstrzyganych w ubiegłym roku przez arbitrów dotyczyło sprzedaży, obrotu handlowego, komisu – to 43,08 proc. ogółu wszystkich postępowań prowadzonych przez Sąd Arbitrażowy (84 sprawy). Kolejne grupy to: usługi (w tym usługi finansowe) – 16,92 proc. (33 sprawy); budownictwo (roboty budowlane) – 15,38 proc. (30 spraw) oraz najem, dzierżawa – 14,36 proc. (28 spraw).
Sąd polubowny rozstrzygał także spory z zakresu: prywatyzacji, M&A (czyli fuzje i przejęcia) – 4,1 proc. ogółu wszystkich spraw (8 spraw); własności intelektualnej, nowych technologii – 3,08 proc. (6 spraw) oraz prawa spółek – 0,51 proc. (1 sprawa). 2,56 proc. (5 spraw) to sprawy z innych kategorii. 89,74 proc. ogółu wszystkich spraw prowadzonych w 2017 roku przez Sąd Arbitrażowy to sprawy krajowe, a 10,26 proc. – sprawy zagraniczne.
REKLAMA
Nieobecność arbitrażu w systemie edukacji prawniczej
W Polsce nie brakuje znakomitych pełnomocników oraz sprawnie działających i odpowiadających wysokim standardom instytucji arbitrażu handlowego. - Zupełnie niezrozumiała jest dla mnie natomiast niemal całkowita nieobecność arbitrażu w systemie edukacji prawniczej – zarówno w obszarze uniwersyteckim, jak i w szkoleniu prawników w czasie aplikacji. Arbitraż pojawia się rzadko, podczas szkoleń fakultatywnych, podyplomowych, w czasie pojedynczych zajęć, a to jest zdecydowanie za mało – mówi mec. Furtek.
A czego jeszcze brakuje polskiemu arbitrażowi?
Przede wszystkim – podkreśla prezes Furtek – konieczne jest rozszerzenie tzw. zdatności arbitrażowej, czyli możliwości rozpatrywania w drodze arbitrażu poszczególnych spraw, o spory korporacyjne, w tym o spory pomiędzy akcjonariuszami, a także między nimi samymi a spółką.
- Obecnie ustawodawca nie dopuszcza do rozstrzygania sporów korporacyjnych w sposób polubowny, chociaż w mojej opinii powinien. Przypadki te wymagają szybkiego rozstrzygnięcia oraz bardzo wysokich, specjalistycznych kompetencji. Tylko arbitraż jest w stanie zapewnić rozstrzygnięcie takiego sporu w terminie, w którym ma ono jeszcze dla stron jakiekolwiek znaczenie ekonomiczne czy prawne – wyjaśnia Marek Furtek.
Arbitraż w zamówieniach publicznych
Poza tym – zdaniem prezes SA KIG - potrzebna jest zmiana postawy podmiotów publicznych zamawiających wykonanie różnego rodzaju inwestycje, w tym robót budowlanych.
REKLAMA
Standardem przewidzianym w ogólnych warunkach tego typu umów w Europie jest zapis na sąd polubowny, który odpowiada filozofii współpracy między stronami. Zapis taki przewiduje powołanie komisji do rozwiązania powstałych między stronami nieporozumień i skorzystanie z arbitrażu.
- W Polsce – z niezrozumiałych dla mnie względów – tak się jednak nie dzieje. Podmioty zamawiające roboty budowlane, jak się zdaje, błędnie oceniają kategorie interesu publicznego i nie godzą się na polubowny tryb rozstrzygania sporów. Być może jest to jedna z przyczyn głębokiej zapaści na rynku firm budowlanych w ostatnich latach – dodaje.
NRG, komunikat, kw
REKLAMA