Obroty wydawców i księgarzy spadną o połowę. Pandemia zakłóciła wszystkie aspekty publikowania książek
W czasie pandemii obroty zarówno wydawców, jak i księgarzy mogą spaść o 50 proc., bo zakłócone zostały wszystkie aspekty publikowania książek. Wydawcy musieli przesunąć lub odwołać premiery, zmniejszyć nakłady, uruchomić promocje – mówi Ewa Tenderenda-Ożóg, prezes Biblioteki Analiz.
2020-05-07, 06:00
– Handel stacjonarny w naszej branży praktycznie przestał istnieć. Wyłączone do 4 maja były największe sieci księgarskie, które prowadziły swoje placówki w galeriach handlowych.
Małe księgarnie niesieciowe działają w ograniczony sposób, walczą o przetrwanie, organizując akcje "książka na telefon", przenosząc sprzedaż do internetu, organizując spotkania online w mediach społecznościowych. Nie zapominajmy, że księgarnie są miejscem promocji książek i spotkań z czytelnikami – mówi Ewa Tenderenda-Ożóg, szefowa Biblioteki Analiz, firmy, która od lat bada polski rynek książki.
Empik wypowiada umowy
Prezes Biblioteki Analiz zakłada, że w czasie pandemii obroty zarówno wydawców, jak i księgarzy spadną poniżej 50 proc. dotychczasowych. Nie ma co prawda jeszcze pełnego obrazu sytuacji, bo do połowy marca księgarnie funkcjonowały, a kwiecień dopiero się skończył, więc dane sprzedażowe za ten miesiąc będą spływały w maju. Ale już wiadomo, że spadek sprzedaży książek jest bardzo duży, bo w ograniczonym stopniu prowadzona jest sprzedaż stacjonarna, a to ona odpowiada za lwią część przychodów oficyn wydawniczych.
Powiązany Artykuł

"Kluczowe jest utrzymanie popytu na polskie usługi i towary". Roszkowski o odmrażaniu gospodarki
Największa sieć księgarska – Empik – odstąpiła od ponad 40 umów najmu w galeriach handlowych, co oznacza, że nie zostały one 4 maja otwarte. Empik nie wyklucza dalszych wypowiedzeń umów. Zdaniem grupy centra handlowe już nie będą atrakcyjne dla odwiedzających, firma stawia więc na rozwój sprzedaży internetowej.
REKLAMA
Jedyny wzrost na rynku książki podczas pandemii odnotowuje internetowa sprzedaż e-booków i audiobooków. Ewa Tenderenda-Ożóg przypomina, że zakupy internetowe stanowiły 40 proc. całkowitej sprzedaży książek i odnotowany wzrost nie zrekompensuje spadków sprzedaży w księgarniach stacjonarnych.
– Nawyk zakupów przez internet wciąż jeszcze nie jest powszechny, zresztą to nie książka jest w tej chwili w wielu domach zakupem pierwszej potrzeby. Dodatkowy cios dla branży wydawniczej to brak targów, festiwali i spotkań autorskich, które zostały odwołane – podkreśliła.
Bardzo oczekiwana zerowa stawka VAT
Pandemia zakłóciła wszystkie aspekty publikowania książek. Wydawcy musieli przesunąć lub odwołać premiery, zmniejszyć nakłady, postawić na sprzedaż przez własne księgarnie internetowe, uruchomić promocje. Niestety, zaczęły się problemy z płatnościami ze strony dystrybutorów, co nakręca spiralę – wydawcy nie będą w stanie płacić tłumaczom, redaktorom, nie zlecą druku kolejnych nowości. Pojawią się więc zatory płatnicze i ich transmisja w ramach łańcucha wartości.
Mniejszą sprzedaż notują też drukarnie – zlecenia na druk książek są wstrzymywane lub wycofywane, nakłady książek drukowanych spadają. Pojawiają się problemy z płatnościami, co grozi przedsiębiorstwom utratą płynności finansowej. Spada też eksport, a szczególnie liczba zamówień z krajów europejskich dotkniętych pandemią.
REKLAMA
– Informacja o powrocie do zerowej stawki podatku VAT na książki, która obowiązywała do 2011 roku, była przez branżę bardzo oczekiwana. To znakomita wiadomość, że premier Mateusz Morawiecki, na wniosek ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego postanowił o nią zawalczyć w Komisji Europejskiej.
Powiązany Artykuł

Eksperci: trzeba odmrażać kolejne branże
Oby postulat udało się zrealizować jak najszybciej, szczególnie w obecnej sytuacji. Mam jednak nadzieję, że w równym stopniu będą potraktowane zarówno książki drukowane, jak i elektroniczne, które od 1 listopada 2019 roku mają taką samą stawkę jak drukowane – 5 proc. – mówi Tenderenda-Ożóg.
Księgarnie to małe centra kultury
Środowisko ludzi książki – pisarze, wydawcy, księgarze, stowarzyszenia i organizacje – skierowały 30 kwietnia list do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym przedstawiają pożądane zmiany, które mogłyby złagodzić skutki kryzysu. Wśród najważniejszych postulatów jest zakończenie prac nad ustawą o uprawnieniach artysty zawodowego, która ma objąć ubezpieczeniem społecznym artystów dotąd go pozbawionym, nie związanym etatowo z żadną instytucją.
Gotowy jest też już projekt ustawy wprowadzającej jednolitą cenę książki. To znany w Europie Zachodniej mechanizm, polegający na tym, że nowa książka przez rok od premiery jest sprzedawana wszędzie po tej samej cenie, ustalonej przez wydawcę. To rozwiązanie stabilizuje rynek, likwiduje wyniszczające wojny cenowe, pozwala przetrwać wydawcom oraz przede wszystkim lokalnym księgarniom z miejscowym kapitałem, jakie giną, nie mogąc uczestniczyć w licytacji na rabaty z rynkowymi gigantami.
REKLAMA
– Szacuje się, że ponad 40 proc. małych księgarń rozważa obecnie zamknięcie działalności. Potraktowanie księgarni nie jak zwykłego sklepu, lecz jako małego centrum kultury – bo też tym księgarnie w istocie są – i pomoc w największym obciążeniu, jakim są czynsze za lokale, mogłoby być kroplówką umożliwiającą przetrwanie – podkreśla szefowa Biblioteki Analiz.
PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/DoS
REKLAMA
REKLAMA