Paweł Borys: środki z Tarczy Finansowej PFR zapewniły firmom płynność finansową, uchroniły miejsca pracy
O różnych formach pomocy dla przedsiębiorstw oznaczającej wielomiliardowe wsparcie w dobie pandemii mówił w radiowej Trójce w audycji "Rozmowa trójkowo-gospodarcza" prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.
2021-04-23, 11:53
Jak podkreślił, działania Funduszu rozpoczęły się już rok temu, gdy pierwsza fala pandemii zaskoczyła wszystkich i firmy nie były na nią gotowe.
- Teraz możemy powiedzieć, że w drugiej i trzeciej fali pandemii dużo przedsiębiorstw zdołało się przystosować do kryzysowej sytuacji – rozwinął się handel w sieci, przedsiębiorstwa pracowały w reżimie sanitarnym, nie było już zrywania łańcuchów dostaw - opisywał gość radiowej Trójki.
Posłuchaj
Najważniejsza była płynność finansowa firm i ochrona pracowników przed zwolnieniami
Jak podkreślał, środki z Tarczy Finansowej PFR miały służyć zapewnieniu płynności przedsiębiorstw, tak aby nie dokonywały one zwolnień pracowników.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Dobre informacje dla przedsiębiorców. Wypłaty subwencji z Tarczy PFR 2.0 zostaną przedłużone do końca czerwca
Borys w rozmowie z Programem 3 Polskiego Radia powiedział, że pandemia koronawirusa, poza zagrożeniem dla zdrowia, stworzyła bardzo niebezpieczną sytuację z punktu widzenia gospodarki, przedsiębiorstw, ryzyka utraty miejsc pracy.
- Od samego początku bardzo mocno zaangażowaliśmy się w działania antykryzysowe. To, co było kluczowe w ramach całej tej akcji, to szybkość - ocenił szef PFR.
Najważniejsze było szybkie dotarcie ze wsparciem do przedsiębiorstwa
Jego zdaniem najtrudniejsza sytuacja była w marcu ubiegłego roku, kiedy pandemia była dla nas wszystkich dużym zaskoczeniem.
- Już teraz widać, że podczas drugiej, trzeciej fali wiele przedsiębiorstw się do tego przystosowało. Wtedy było bardzo ważne, aby ta pomoc przyszła szybko, i wydaje mi się, że to się udało - ocenił w Trójce Borys.
REKLAMA
Subwencje dla firm były umarzane, jeśli te zachowały poziom zatrudnienia
Prezes PFR przypomniał, że subwencje wypłacane mikrofirmom i małym oraz średnim przedsiębiorstwom były tak skonstruowane, że podmiotom, które je dostały - o ile w ciągu 12 miesięcy utrzymały zatrudnienie - przysługuje prawo do umorzenia 50 proc. subwencji.
Powiązany Artykuł
Olga Semeniuk: rząd przeznaczył już 200 mld zł dla firm w walce ze skutkami pandemii koronawirusa
Kolejne 25 proc. kwoty jest możliwa do umorzenia - według Pawła Borysa - jeśli kontynuują działalność mimo pandemii. Maksymalne umorzenie może wynieść do 75 proc. - poinformował prezes PFR.
Po roku widać, że tarcze pomogły - większość firm utrzymała miejsca pracy
- Rok po rozpoczęciu pandemii widać, że większość przedsiębiorców utrzymała miejsca pracy, spodziewamy się więc, że poziom umorzeń będzie wysoki - powiedział Borys.
"Zakładamy, że jeśli kwota subwencji podlega umorzeniu, będzie to średnio ok. 60-65 proc." - wyjaśnił. Szef PFR wskazał jednak, że są branże, w stosunku do których rząd podjął decyzje, że subwencje będą umorzone do 100 proc. - chodzi o te, które szczególnie mocno dotknęły skutki pandemii koronawirusa.
REKLAMA
- Jestem przekonany, że Tarcza Finansowa była przygotowana dobrze, system był oparty o bardzo nowoczesne narzędzia, byliśmy połączeni z bankami, o wsparcie mogły wnioskować tylko te firmy, które na koniec 2019 r. prowadziły działalność. Sprawdzaliśmy ZUS, opłacanie składek, odprowadzanie podatków - wyliczał Borys, mówiąc o zabezpieczeniach systemu podziału subwencji z Tarczy Finansowej. Jak dodał, aby uniknąć nadużyć, PFR podjął szeroką współpracę z organami ścigania.
Od wtorku można składać wnioski o umorzenia subwencji z Tarczy Finansowej PFR
Pierwsze formularze pozwalające firmom na ubieganie się o umorzenie subwencji z Tarczy Finansowej PFR zostały udostępnione we wtorek. Szef PFR informował wówczas, że w sytuacjach stwierdzenia nadużyć lub też naruszenia przez beneficjentów rygorów sanitarnych Polski Fundusz Rozwoju wystąpi o zwroty subwencji.
- Aby to potwierdzić, we współpracy z KAS prowadzimy kontrole w tych firmach - powiedział Paweł Borys.
Jak dodał, PFR "niezależnie od współpracy z organami, w oparciu o nowoczesne narzędzia analityczne prowadził analizę związaną z ryzykiem nadużyć".
Wojciech Surmacz, PAP, jk
REKLAMA
REKLAMA