Kto bardziej pomógł Ukrainie Polska czy Niemcy? Analiza OSW jest jednoznaczna

2023-03-05, 12:40

Kto bardziej pomógł Ukrainie Polska czy Niemcy? Analiza OSW jest jednoznaczna
Polska już przekazała Ukrainie 4 czołgi Leopard2 A4, do tej pory podarowano Kijowowi prawie 300 czołgów T-72, PT-91, dziesiątki transporterów BWP1 oraz haubice Goździk i Krab. . Foto: TT @mblaszczak

Analiza Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) pokazuje prawdę o przekazie na temat Niemiec jako głównego kraju zaangażowanego w pomoc dla Ukrainy - ocenił na Twitterze pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.

-Od wielu tygodni podmioty medialne będące pod wpływem Niemiec oraz niemieckie instytucje publiczne prowadzą ofensywną kampanię informacyjną, której celem jest prezentowanie RFN jako głównego kraju zaangażowanego na rzecz Ukrainy - napisał Stanisław Żaryn,sekretarz stanu w kancelarii premiera. Problem w tym, że to nie jest prawda - zaznaczył Żaryn we wpisie.

Niemieckie półprawdy i kłamstwa

W opinii Stanisława Żaryna mechanizmy informacyjne stosowane przez RFN, trafnie analizuje raport Ośrodka Studiów Wschodnich.

W materiale główny specjalista w zespole Niemiec i Europy Północnej OSW Kamil Frymark napisał o ofensywie komunikacyjnej związanej z niemieckim wsparciem dla Ukrainy. Frymark cytuje dane niemieckiego rzędu, że Niemcy szacują wartość udzielonego od agresji Rosji na Ukrainę 24 lutego do 21 grudnia 2022 r. na 12,5 mld euro.

Taką skalę pomocy wskazał również 6 stycznia kanclerz Niemiec Olaf Scholz w trakcie rozmowy telefonicznej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim - przypomniał analityk OSW.

Nieudany PR Berlina?

"Publikacja listy ma związek z ofensywą niemieckich dyplomatów, urzędników i ekspertów (m.in. na zamkniętych spotkaniach z przedstawicielami prasy zagranicznej), która polega na przedstawianiu RFN jako lidera regionalnej pomocy Ukrainie w każdym wymiarze" - wyjaśnił w swojej analizie Kamil Frymark.

Ekspert OSW uważa, że ten "osiemnastostronicowy dokument został przygotowany na podstawie danych zebranych ze wszystkich resortów federalnych i zawiera de facto bardzo szeroki katalog wsparcia na rzecz Kijowa, co sprawia wrażenie systemowej pomocy udzielanej państwu ukraińskiemu".

Planowane i przekazane środki w jednym miejscu

Kamil Frymark wskazał , że w zestawieniu połączono środki już przekazane z planowanymi, a pomoc bilateralną niekiedy scala się z programami międzynarodowymi - np. finansowanymi z budżetu MSZ.

"Dodatkowo z uwagi na niewskazanie dat rozpoczęcia części projektów trudno określić, które z nich - zwłaszcza w obszarze współpracy energetycznej i rozwojowej - wystartowały przed 24 lutego ub.r., a co za tym idzie – które z podanych kwot obejmują tylko zwiększenie lub kontynuację dotychczasowej kooperacji" - zaznaczył Frymark w publikacji Ośrodka Studiów Wschodnich.

Wszystko do jednego worka

Z analizy dokumentu wynika też, że rząd RFN wlicza do pomocy Ukrainie również pewne środki przekazywane jej sąsiadom - np. Mołdawii, Rumunii lub krajom Partnerstwa Wschodniego w bardzo szerokim kontekście toczącej się wojny. Ekspert wskazuje tu np. 11,2 mln euro wsparcia "na rzecz demokratyzacji i stabilizacji w państwach ościennych, a także monitorowanie mediów w Rumunii".

"Szczególnym przypadkiem jest udzielanie pomocy wybranym rosyjskim NGO, co również zakwalifikowano jako wsparcie dla Kijowa" - podkreślił.

Pomoc dla niemieckich instytucji?

Z rządowego materiału wynika, że ważną część niemieckiej pomocy Ukrainie stanowią programy wsparcia dla niemieckich instytucji goszczących tamtejszych naukowców, ekspertów i studentów oraz przekazywanie środków gwarantujących pracę różnych instytucji - np. instytutów Goethego - lub niemieckich fundacji politycznych w państwie ukraińskim.

Kamil Frymark napisał też, że tworzone są również długofalowe projekty współpracy naukowej, których wdrażanie zaplanowano po 2024 r.

"Dodatkowo część środków przeznacza się na doradztwo realizowane w RFN lub online, a także na infolinie dotyczące np. kwestii oclenia pomocy dostarczanej na Ukrainę oraz na pomoc medyczną online prowadzoną np. klinikę Charité w Berlinie" - podał ekspert OSW.

Jaka była faktyczna pomoc Berlina i Warszawy?

Na podstawie danych OECD ekspert ośrodka wyliczył, że koszty składowe i całkowite pomocy uchodźcom ukraińskim według stanu na 4 stycznia 2023 r. wyniosły w Niemczech 6,8 mld euro, a w Polsce 8,36 mld euro.

W rozbiciu na składowe koszty utrzymania uchodźców w Niemczech wyniosły 4,4 mld euro, a w Polsce 6,2 mld euro, a na szkolnictwo podstawowe, średnie i ochronę zdrowia odpowiednio w Niemczech 553 mln euro, 466 mln euro i 1,36 mld euro a w Polsce 1,1 mld euro 356 mln euro i 664 mln w Polsce.

Jakie koszty pomocy na uchodźcę?

Koszt na uchodźcę z Ukrainy wyniósł według wyliczeń OSW to 5 tys. 225 euro w Polsce i 11 tys. 347 euro w Niemczech.

Z danych podanych w materiale niemieckiego rządu, opisywanych przez eksperta wynika, że największa część pomocy bilateralnej - 56 proc. z 12,5 mld euro została przeznaczona na wsparcie uchodźców wewnątrz RFN.

Ilu gościli uchodźców?

"Rząd wlicza w to 5 mld euro z budżetu Ministerstwa Finansów na dopłaty dla samorządów opiekujących się przybyłymi z Ukrainy w 2022 i 2023 r. i 2 mld euro zarezerwowane na świadczenia socjalne dla uchodźców" - zaznaczył Kamil Frymark.

"W Niemczech zarejestrowanych jest ok. 1 mln uchodźców z Ukrainy - to dane z AZR – Centralnego Rejestru Cudzoziemców. Po uwzględnieniu liczby osób zapisanych w Federalnej Agencji Pracy oraz dzieci w szkołach i przedszkolach, w RFN przebywa jednak mniej – tj. ok. 809 tys. uchodźców wojennych" - podał ekspert. Uchodźcy ukraińscy stanowią łącznie ok. 1 proc. populacji - dodał.

Co z pomocą militarną Berlina dla Kijowa?

Z dokumentu OSW wynika też, że do 5 grudnia 2022 r. Niemcy na wsparcie wojskowe przeznaczyły 1,93 mld euro, a do końca roku miało ono wynieść 2,2 mld euro.

"Dane obejmują wartość "licencji" eksportowych, a więc włączono w nie pomoc zarówno już udzieloną, jak i obecnie realizowaną oraz planowaną. Nie da się zatem precyzyjne oszacować wartości niemieckiego wsparcia militarnego, jakie już trafiło na Ukrainę" - wyjaśnił Frymark w opracowaniu.

"Rzeczywista wartość pomocy, którą otrzymała tamtejsza armia, może być nawet dwukrotnie niższa od deklarowanej - jak dotychczas Kijów otrzymał np. tylko jedną z czterech baterii systemu IRIS-T, będącego najdroższą pozycją w całym pakiecie" - wskazał.

Podkreślił, że niemiecki rząd wlicza do kategorii "pomoc wojskowa" całokształt darowizn dla służb mundurowych Ukrainy - nie tylko dla jej sił zbrojnych. Dlatego znalazły się tam m.in. dostawy 195 generatorów prądu, 35 ambulansów, 78 wozów dla straży granicznej, 280 ciężarówek, a także minibusów, quadów, paliwa etc.

"Nie obejmuje ona zatem wyłącznie uzbrojenia, sprzętu wojskowego i materiałów wojennych" - zaznaczył ekspert.

Kto naprawdę przekazał czołgi?

Analityk OSW wskazał też, że - jak wynika z danych rządu RFN - najbardziej potrzebne Ukrainie ciężkie uzbrojenie i amunicja "stanowią na razie margines niemieckiej pomocy, a wsparcie w tym zakresie jest wielokrotnie niższe od polskiego oraz mniejsze niż m.in. czeskie i słowackie".

W opracowaniu porównał wybrane kategorie przekazywane przez Polskę i Niemcy dla walczących z Rosjanami Ukraińców: czołgi Niemcy 0 - Polska min. 260, bojowe wozy opancerzone Niemcy - 0, Polska 40, artyleria 155 mm Niemcy 14, 18, artyleria 122 mm Niemcy - 0, Polska - min. 20, wieloprowadnicowe wyrzutnie pocisków rakietowych – Niemcy 5, Polska min. 20, wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych Niemcy - bateria IRIS-T, Polska bateria S-125 Newa (PL).

Zdecydowanie najdroższym elementem niemieckiej pomocy jest bateria IRIS-T, której wartość to co najmniej 420 mln euro - zaznaczył ekspert OSW w materiale.


PR24/PAP/sw


Polecane

Wróć do strony głównej