Na celownikach szpiegów przemysłowych jest 30 proc. polskich firm

Z badań przeprowadzonych przez firmę Symantec wynika, że 55 proc. polskich przedsiębiorstw obawia się utraty ważnych danych – w wyniku szpiegostwa przemysłowego. I zaczynają się szkolić, by tego uniknąć.

2014-02-27, 21:52

Na celownikach szpiegów przemysłowych jest 30 proc. polskich firm
Młodzi pracownicy nie boją się zmiany zatrudnienia. . Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Ostrożne szacunki mówią, że 1/3 polskich firm padła ofiarą szpiegostwa przemysłowego. Jak się przed tym bronić mówi Bartosz Pastuszka z firmy IBBC Group./Elżbieta Mamos, Polskie Radio/
+
Dodaj do playlisty

Zawirowania gospodarcze sprzyjają szpiegostwu przemysłowemu. Ostrożne szacunki mówią, że 1/3 polskich firm padła ofiarą takiego procederu.

Bezradne firmy

– Około 50 proc. firm spotkało się z tym zjawiskiem, w mniejszej albo w większej skali. Szacowałbym, że około 20 proc. zostało mocno dotkniętych przez to zjawisko, ale wiele firm o tym nie mówi. Przedsiębiorcy  zamiatają problem pod dywan, a czasami nie potrafią też rozpoznać jego skali  – uważa  Bartosz Pastuszka z firmy IBBC Group.

Ile traci polska gospodarka

Anglicy szacują straty swojej gospodarki, poniesione w wyniku szpiegostwa przemysłowego, na około 21 mld funtów rocznie. Trudniej wyliczyć polskie straty.

– Kiedy wypływa patent, czy jakaś inna informacja, często firmy nie wiedzą o tym, nie wiedzą kto tego używa, do jakich celów i jakie straty z tego tytułu ponosi firma – wyjaśnia Bartosz Pastuszka.

REKLAMA

Trzeba poznać zagrożenia

Na świecie najbardziej szpiegowany jest przemysł motoryzacyjny, chemiczny i zbrojeniowy. Wszystkie państwa i wszystkie firmy starają się temu zapobiegać.

Polski biznes także jest zainteresowany szkoleniami przeciwdziałającymi szpiegostwu.

– Podczas szkoleń staramy się uświadamiać uczestnikom ewentualne zagrożenia i uczyć ich praktycznie, jakie niebezpieczeństwa mogą  wynikać np. z  zatrudnienia pracowników – potwierdza Karina Gapińska, organizatorka szkoleń.

Najsłabszym ogniwem jest pracownik

Okazuje się bowiem, że wrażliwym punktem każdej firmy nie są nowe technologie komunikacyjne czy luki w systemie, który firmę ochrania.

REKLAMA

– Największym zagrożeniem są ludzie, którzy odchodząc z firmy zabierają swoje dane, kontakty, bazy firm, informacje o kontrahentach i wykorzystują to u nowych pracodawców, jako kartę przetargową – uważa Karina Gapińska.

System jest ważny, ale w parze z etyką

Szpiegostwo przemysłowe nasila się zazwyczaj podczas kryzysów. Trzeba się przed nim chronić, ale i pamiętać, że istotne są nie tylko zabezpieczenia formalne, ale i etyka zawodowa.

– Firmy, widząc że rynek jest trudny, zaczynają niezdrowo konkurować.  Poprzez wykupywanie informacji, szpiegowanie.  Niestety, jest to trochę błędne koło. Bowiem jeśli my skusimy się na taką ścieżkę łatwego zdobycia informacji czy budowania swojej przewagi konkurencyjnej, to taka sama patologia może dotrzeć też do nas  – podkreśla Bartosz Pastuszka.

Bezpieczeństwo wymaga inwestycji

Najczęściej dopuszczają się szpiegostwa na dużą skalę Chińczycy. Ale największym zagrożeniem dla firm –  poza nielojalnością pracowników –  są cyberataki na systemy informatyczne przedsiębiorstw.

REKLAMA

Ponad połowa polskich przedsiębiorców deklaruje, że planują jeszcze w tym roku inwestycje związane z bezpieczeństwem firmy i ochroną informacji ważnych w prowadzeniu biznesu.

Elżbieta  Mamos/mb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej