GUS: w lutym deflacja wyniosła 1,6 proc. To rekord, ale ostatni
Ceny w lutym br. spadły o 1,6 proc. w porównaniu do lutego zeszłego roku, a w ujęciu miesięcznym mieliśmy do czynienia z deflacją w wysokości 0,1 proc. - poinformował w piątek GUS. Ekonomiści jednak mówią, że to może być ostatni miesiąc z takimi spadkami cen.
2015-03-14, 09:07
Posłuchaj
Ekonomiści ankietowani szacowali, że ceny towarów i usług spadły w lutym o 1,4 proc. rok do roku, zaś w ujęciu miesięcznym wzrosły o 0,1 proc.
Według GUS największy wpływ na ukształtowanie się wskaźnika inflacji na poziomie minus 1,6 proc. w ujęciu rocznym miały obniżki opłat związanych z transportem (o 11,6 proc.), niższe ceny żywności i napojów bezalkoholowych (o 3,7 proc.), oraz odzieży i obuwia (o 5,3 proc.).
Drożały alkohol i papierosy
Wzrosły natomiast ceny napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (o 1,8 proc.), a także związane z łącznością (o 2,4 proc.) oraz rekreacją i kulturą (o 1,9 proc.).
Największy wpływ na poziom wskaźnika w ujęciu miesięcznym miały w lutym niższe ceny odzieży i obuwia oraz w zakresie transportu. Podwyższały natomiast wynik inflacji wyższe ceny napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych.
- W lutym br. ceny żywności pozostały na poziomie notowanym przed miesiącem (wobec wzrostu o 0,9 proc. w styczniu br.). Najbardziej podrożały warzywa (o 2,3 proc.). Po obserwowanych od października 2012 r. spadkach wzrosły ceny cukru (o 1,1 proc.). Droższe niż w styczniu br. były owoce (o 0,4 proc.) oraz tłuszcze roślinne (o 0,2 proc.) - podał w komunikacie GUS.
Na poziomie ze stycznia pozostały ceny ryb i owoców morza oraz mąki
Mniej płacono za ryż ( 1 proc.), tłuszcze zwierzęce (o 0,8 proc.) oraz mięso (przeciętnie o 0,6 proc.). Tańsze niż przed miesiącem były makarony i produkty makaronowe (o 0,6 proc.) oraz artykuły w grupie "mleko, sery i jaja" (przeciętnie o 0,5 proc.), sery i twarogi potaniały 0,8 proc., mleko - o 0,2 proc. Obniżyły się też ceny kawy oraz kakao i czekolady w proszku (po 0,4 proc.), a także herbaty (o 0,2 proc.).
Więcej niż w styczniu br. płacono za soki owocowe i warzywne (o 0,4 proc.) oraz wody mineralne lub źródlane (o 0,3 proc.). Za wyroby tytoniowe należało zapłacić o 1,1 proc., a za napoje alkoholowe o 0,3 proc. więcej niż w poprzednim miesiącu.
W lutym br., w związku z wyprzedażą kolekcji sezonowej, ceny obuwia były niższe o 2,6 proc., a odzieży o 1,7 proc. Ceny towarów i usług związanych z mieszkaniem obniżyły się w lutym br. o 0,1 proc.
REKLAMA
Zdrowie coraz droższe
Z danych GUS wynika, że opłaty związane ze zdrowiem były wyższe niż w styczniu br. o 0,1 proc., a ceny w zakresie transportu były niższe niż w styczniu br. o 1 proc., głównie w wyniku obniżek cen paliw do prywatnych środków transportu (przeciętnie o 2,2 proc., w tym gazu ciekłego - o 13 proc., benzyny - o 1,2 proc., a oleju napędowego - o 0,1 proc.). Więcej niż w poprzednim miesiącu płacono za usługi transportowe (o 1,2 proc.) i samochody osobowe (o 0,3 proc.).
Opłaty związane z łącznością pozostały na poziomie zbliżonym do obserwowanego w styczniu br. Odnotowano spadek cen sprzętu telekomunikacyjnego (o 1,4 proc.).
Ceny towarów i usług związanych z rekreacją i kulturą w lutym br. wzrosły natomiast przeciętnie o 0,2 proc.
Deflacja się pogłębia i to są zaskakujące dane
Już kolejny miesiąc z rzędu mamy deflację. W lutym ceny spadły w ujęciu rocznym - o 1,6 procent. W styczniu deflacja wyniosła 1,3 dziesiąte procent - czyli deflacja nam się pogłębia i są to zaskakujące dane - tłumaczy Monika Kurtek - główna ekonomistka Banku Pocztowego.
- Cały czas utrzymuje się deflacja. Przyczyny się nie zmieniają. Są to bardzo niskie ceny żywności, jak również ceny paliw, które w lutym już na stacjach benzynowych rosły, jednak w całej kategorii transport nadal notowany był spadek. Ta kategoria zawiera również ceny samochodów, co trzeba brać pod uwagę. Dane GUS wpisują się w prognozy NBP, który podał, że deflacja w Polsce w ujęciu rocznym będzie sięgała 0,5 proc. – wyjaśnia ekonomistka.
Największy spadek cen od 1989 r.
Ekonomiści z BZ WBK zauważyli, że roczny wskaźnik inflacji osiągnął najniższy poziom w historii po 1989 r., a pogłębienie deflacji wynikało głównie ze spadku cen w kategorii transport oraz z efektu bazy dla cen wyrobów tytoniowych.
REKLAMA
To dno deflacji, teraz ceny ruszą w drugą stronę
"Naszym zdaniem lutowy odczyt wyznaczył dno inflacji CPI i od marca obserwować już będziemy stopniowy wzrost tego wskaźnika, do ok. 0,6 proc. (r/r) na koniec roku" - ocenili. Ich zdaniem z deflacją będziemy mieć do czynienia zapewne przynajmniej do końca III kwartału br.
"Oczekujemy, że trend spadkowy wskaźnika CPI dobiega końca, a w kolejnych miesiącach powinniśmy obserwować jego stabilizację i stopniowe odwrócenie. Niemniej okres deflacji najprawdopodobniej nie skończy się wcześniej niż w IV kwartale br." - prognozuje ekonomista z Raiffeisen Polbanku Michał Burek.
Ekonomisci: cel inflacyjny nie zostanie osiągbnięty do końca 2016 r.
Także Wojciech Matysiak z banku Pekao uważa, że w kolejnych miesiącach inflacja będzie stopniowo wzrastać, ale do trzeciego kwartału br. pozostanie jednak ujemna. "Uważamy, że inflacja może nie powrócić do celu NBP nawet do końca 2016 roku (2,5 proc., z odchyleniami +/- 1 proc. - PAP), niemniej jednak władze monetarne chcąc utrzymać realne stopy procentowe na dodatnim poziomie oraz widząc wzrostowy trend inflacji mogą zdecydować się na podwyżki stóp już w 2016 roku. W scenariuszu bazowym zakładamy, że na koniec 2016 roku poziom stopy referencyjnej wyniesie 2 proc." - poinformował Matysiak.
Deflacja szczególnie mocno bije w branżę handlową
Ekspert Pracodawców RP Damian Olko zwrócił uwagę na wpływ spadku cen na sektor przedsiębiorstw, zwłaszcza działających w handlu detalicznym. Wraz z silnym natężeniem konkurencji w handlu, utrzymująca się deflacja skutkuje bowiem ich znacznie niższą rentownością w porównaniu do ogółu przedsiębiorstw.
"Częściowo jest to kompensowane przez rosnące wydatki konsumentów, którzy są w coraz lepszym nastroju dzięki poprawie sytuacji na rynku pracy i zwiększającym się zarobkom. W połączeniu z wysoką dynamiką inwestycji (9 proc. rok do roku w IV kwartale 2014 r.) odsuwa to obawy, że deflacja utrwali się i będzie hamować bieżący popyt" - zauważył Olko.
Do przyczyn deflacji w lutym dołączyły wyprzedaże odzieży i obuwia
Natomiast główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek zauważyła, że w lutym do spadku cen żywności i paliw, który ma swoje źródło poza polską gospodarką, w sposób bardzo silny dołączył spadek cen odzieży i obuwia.
"Okres wyprzedaży jak widać trwa" - oceniła. "Co do wzrostu cen żywności, to hamuje je m.in. rosyjska polityka embarga. Zmienić to mogą - poza zniesieniem embarga i sankcji - złe warunki pogodowe ograniczające podaż żywności (w Brazylii jest już susza). A na ceny paliw wpłynąć może wzrost siły dolara, na co wyraźnie się zapowiada" - oceniła.
Piotr Kuczyński: dla gospodarki deflacja jest bardzo niekorzystna
Dla całości gospodarki fakt, że ceny spadają nie jest korzystny - ocenia w rozmowie z IAR analityk finansowy Piotr Kuczyński. Jak mówi robi się sprzężenie zwrotne, gdyż spadanie cen sprawia, że czekamy, aż jeszcze spadną. Skoro zaś czekamy, to nie wydajemy, a jak nie wydajemy, to nie napędzamy gospodarki - podkreśla ekspert firmy doradczej Xelion.
REKLAMA
Najwięcej tracą posiadacze dużych oszczędności
Dodaje, że z punktu widzenia obywateli najbardziej na deflacji stracą posiadacze wielkich pieniędzy. I tak Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy-wynoszą już tylko półtora procent, bardzo niewielkie są rentowności obligacji więc nie ma gdzie lokować pieniędzy tak, żeby na nich zarobić - zwraca uwagę analityk. Tracą więc posiadacze wielkich pieniędzy a zyskują ci, którzy wydają wszystkie swoje oszczędności, gdyż mają niższe ceny.
Zdaniem Piotra Kuczyńskiego deflacja będzie utrzymywała się także w następnych miesiącach. Tak wynika ze wskaźników obserwowanych przez niego wskaźników. Jak mówi, dzisiaj na przykład wskaźnik przyszłej inflacji opublikował instytut BIEC. Ten wskaźnik również spadł i to już któryś miesiąc z rzędu. Te tendencje deflacyjne zdecydowanie się utrzymują - zaznaczył Piotr Kuczyński.
Czym jest deflacja?
Deflacja, czyli ogólny spadek cen, sprzyja nie tylko kupującym coraz tańsze produkty. Zadowoleni powinni być także oszczędzający. Ich pieniądze mają realnie coraz większą wartość.
Dobre strony deflacji
Analityk agencji doradztwa biznesowego Expander, Jarosław Sadowski wyjaśnia, że deflacja sprzyja oszczędzającym. Pieniądze trzymane na lokatach zyskują bowiem na wartości.
Według niego nawet niskie oprocentowanie depozytów, w okolicach dwóch procent w skali roku, realnie daje zarobić więcej. Większość osób zwraca jednak uwagę na same odsetki.
REKLAMA
Kto traci na deflacji
Gorzej mają ci, którzy spłacają kredyty. Suma, którą mają do spłaty, realnie staje się coraz większa. Kiedy ceny rosły, wartość stałych rat spadała. Jarosław Sadowski przypomina, że teraz mamy do czynienia z odwrotną sytuacją.
Czy Europa zarazi deflacją USA? Eksperci uspokajają
Źr. Bloomberg/x-news
REKLAMA
NBP prognozuje, że deflacja utrzyma się jeszcze w III kwartale tego roku
W poniedziałek projekcję przyszłej inflacji opublikował Narodowy Bank Polski. Wynika z niej, że deflację, czyli spadek ogólnego poziomu cen, będziemy jeszcze obserwowali w trzecim kwartale tego roku.
W styczniu w ujęciu rocznym ceny spadły o 1,3 procent. GUS poda informację o cenach o godzinie 14.
IAR, jk
REKLAMA
REKLAMA