Co Polacy czytają najchętniej?
Choć narzekania na kiepskie czytelnictwo książek przez Polaków są niemal powszechne, to ci, którzy je wydają i sprzedają nie podzielają tego pesymizmu.
2017-07-08, 16:12
Posłuchaj
Rynek rośnie, w tym rynek książek elektronicznych.
Pewnie wielu nauczycieli skrzywiłoby się na to, co czytamy, ale czytamy. W dodatku w czasie wakacji można poczuć się usprawiedliwionym, że to lektura mało ambitna.
- W ostatnim czasie wiele tytułów osiągnęło bardzo wysokie nakłady. To świadczy o tym, że ludzie czytają głównie literaturę popularną, kryminały, sensację. Podział jest bardzo wyrównany, jeśli chodzi o papier i o cyfrę. Prócz tego lubimy literaturę obyczajową, horrory, thrillery. Coś co przyniesie chwilę zapomnienia w czasie urlopu. Zdecydowanie w literaturze szukamy rozrywki - mówi Tomasz Adamczyk z Wydawnictwa Albatros.
Cyfrowe znaczy lżejsze
Sezon urlopów, a zatem i wyjazdów sprzyja książkom cyfrowym.
REKLAMA
- Rynek e-booków i audiobooków rośnie z roku na rok. Mówimy o wzrośnie nawet rzędu 100 proc. Jeśli chodzi o audiobooki i 30 proc. jeśli chodzi o e-booki. Szczególnie w wakacje docenione są zalety elektronicznych książek, bo można zabrać dużo tytułów, a nie jest to związane z dodatkowymi kilogramami w bagażu - dodaje Martyna Bednarczyk z Virtualo.
Martyna Bednarczyk podkreśla, że e-booki i audiobooki stanowią dziś około 5 procent całego rynku książek.
- Czyli jest to około 100 mln zł – mówi.
Koszty ukryte
Może byłoby to więcej, gdyby nie cena książek cyfrowych, zdaniem wielu czytelników - za wysoka.
REKLAMA
- Podstawowym problemem, który nie pozwala wydawcą obniżyć tej ceny jest 23 proc. podatku VAT. Książki papierowy są obłożone 5 procentowym VAT-em. Konsumenci także nie zawsze zdają sobie sprawę z kosztów powstania książki, to nie jest tylko druk, to jest również tłumaczenie, redakcja, korekty - wyjaśnia Tomasz Adamczyk
- Na wydanie e-booka potrzebna jest również licencja. Nie jest tak, że jeśli mamy książkę drukowaną, to można ją również wydać w formie elektronicznej - uzupełnia Martyna Bednarczy.
Kontrowersyjny VAT
Podatek VAT na e-booki jest taki wysoki, bo Unia Europejska zalicza je do usług.
- Audiobooki też są obłożone takim VAT-em, jeśli są sprzedawane w formie plików, a na CD zaś VAT wynosi 5 proc. bo nie są one wtedy usługą - mówi Martyna Bednarczyk
REKLAMA
Zdaniem Tomasza Adamczyka, jest to pewna niekonsekwencja.
- Tutaj chodzi o nośnik. W teorii klient kupuje plik, który jest wyświetlany na pewnym nośniku. Więc to jest dość sporne – dodaje.
Szansa na zmianę jest, ale na razie w Komisji Europejskiej blokują ją Czechy. Niemniej w ciągu roku przepisy powinny się zmienić i wówczas cena e-booków mogłaby spaść nawet o 15 procent.
Rynek e-booków najbardziej rozwinięty jest w Stanach Zjednoczonych. Stanowi około 25 procent całego rynku książki.
REKLAMA
Aleksandra Tycner, abo
REKLAMA