Zrzucimy się na emerytury dla Ukraińców? ZUS uspokaja

System ubezpieczeń zbankrutuje przez Ukraińców?

Zdaniem np. posłów ruchu Kukiz’15 – sposób finansowania przed Polskę emerytur i rent dla obywateli Ukrainy, którzy przyjeżdżają do nas pracować, jest nie do przyjęcia.

„To wygląda na niezły skandal” – skomentował na twitterze wicemarszałek sejmu Stanisław Tyszka. Posłowie tego ugrupowania zapowiedzieli interpelację w tej sprawie do Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, bo ich zdaniem Polsce grozi imigracja emerytalna ze strony Ukraińców, która może zachwiać naszym systemem świadczeń społecznych oraz bankructwem ZUS-u.

ZUS: Nie ma mowy o preferencjach

Jak wyjaśnił Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz, umowa dwustronna zawarta między naszymi krajami jest taka sama jak umowy zawarte przez Polskę z wieloma innymi państwami, dlatego o żadnych preferencjach w stosunku do Ukraińców, czy obywateli państw, z którymi zawarliśmy podobne porozumienia nie ma mowy.

Ukraińcy korzystają w Polsce, a Polacy w innych krajach

– To działa wszędzie tak samo. W przypadku Polski częściej skorzystają na tym Ukraińcy, bo pracuje ich u nas więcej niż Polaków na Ukrainie. My też jednak korzystamy, zwłaszcza w przypadku państw, gdzie pracuje bardzo wielu Polaków, a z którymi zawarliśmy podobne umowy dwustronne – argumentował Andrusiewicz.

REKLAMA

Potwierdził, że zawarta umowa z Ukrainą w tej sprawie, jak i te z wieloma innymi krajami umożliwia sumowanie okresów ubezpieczeń przebytych w każdym z państw będących stroną takiej umowy.

Oznacza to – wyjaśnił rzecznik ZUS – że jeśli ktoś występuje o świadczenia emerytalne lub rentowe i brakuje mu okresów ubezpieczenia, to te okresy zostają zsumowane w obydwu państwach i świadczenie będzie wypłacane przez oba kraje.

Podsumowując: W relacjach polsko-ukraińskich to Ukraińcy bardziej korzystają na tej umowie, bo to oni masowo zatrudniają się w Polsce, natomiast nasi rodacy też korzystają – zwłaszcza w przypadku państw, do których w dużej liczbie wyjechali za pracą.

Oprac. Akkal

REKLAMA