Całoroczne bezpieczne, jak zimowe? Do miasta powinny wystarczyć

Testy potwierdzają, że opony całoroczne są coraz lepsze – zarówno w warunkach letnich, jak i w zimowych. Wielu kierowców rozważa, czy zamiast dwóch kompletów ogumienia nie wystarczy jeden.

2017-11-03, 12:58

Całoroczne bezpieczne, jak zimowe? Do miasta powinny wystarczyć
Przed zimą w warsztatach oponiarskich zaczęły się "żniwa". Foto: PIXABAY

Przed zimą w firmach oponiarskich praca wre na całego, a na zmianę ogumienia trzeba umawiać się ze sporym wyprzedzeniem. Za przełożenie opon w standardowym rozmiarze zapłacimy w mieście od 100 do 150 złotych. Cena zależy od rodzaju kół w samochodzie (felga stalowa, czy aluminiowa, czujniki ciśnienia), rozmiaru opony i typu pojazdu. Dochodzi ewentualny koszt przechowywania opon lub całych kół, bo niektórzy kierowcy decydują się na dwa komplety felg, aby nie trzeba było za każdym razem ściągać z nich ogumienia. W tym wypadku zapłacimy od 40 do 100 złotych.

Wielosezonowe coraz lepsze. Czy również bezpieczne?

Tych kosztów możemy uniknąć decydując się na zakup opon wielosezonowych. Jeszcze niedawno panował pogląd, że opona na cały rok, jest do niczego i zimą nie spełnia standardów bezpieczeństwa. Teraz to się zmienia, bowiem oferta dobrych opon wielosezonowych (także tych o dużym rozmiarze) oferowanych przez renomowanych producentów jest coraz większa.

Z badań branżowych portali czy testów przeprowadzanych przez redakcje magazynów motoryzacyjnych wynika, że wielosezonówki spisują się coraz lepiej – zarówno w warunkach letnich, jak i zimowych – choć zimą nie dorównują jeszcze w 100 proc. ogumieniu przeznaczonemu głównie na śnieg i lód. Mogą jednak stanowić alternatywę, ponieważ różnice te coraz bardziej się zacierają.

Na miasto wystarczą

Eksperci motoryzacyjni radzą coraz częściej kierowcom, którzy zimą poruszają się głównie po mieście, gdzie jezdnie przeważnie są dobrze odśnieżone, zainwestować ze względów ekonomicznych w opony wielosezonowe. Co innego, gdy zimą pokonujemy wiele kilometrów, a do tego w terenie gorzej odśnieżanym czy górzystych. W tym wypadku nie warto oszczędzać i lepiej polegać na typowych zimówkach.

REKLAMA

Wojciech Drzewiecki, szef Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, powiedział naszej redakcji, że – owszem – opony wielosezonowe są alternatywę dla zimowych, ale jest pytanie, co potrzebujemy? „Czy opon, które będziemy użytkowali przez cały rok, czyli nasze finanse ucierpią w mniejszym stopniu, czy zdecydujemy się na zakup opon zimowych, które spełniają kryteria bardziej restrykcyjne jeśli chodzi o parametry”.

– Opona zimowa to nie tylko głębszy i inny bieżnik, ale także inna guma, która musi zachować swoje parametry przy niskich temperaturach. Myślę, że opony całoroczne będą lepsze niż letnie, ale nie lepsze niż zimowe – ocenił Drzewiecki i dodał, że "w przypadku kierowców jeżdżących zimą głównie po mieście opony wielosezonowe prawdopodobnie wystarczą".

Za granicę bez obaw, ale czytajmy symbole

Coraz więcej modeli opon wielosezonowych posiada symbol 3PMSF albo M+S potwierdzający formalnie, że można na nich poruszać się zimą. Jest to ważne w przypadku wyjazdu do tych państw, gdzie zimą w określonych miesiącach, czy rejonach istnieje obowiązek jazdy tylko na oponach zimowych. Ogumienie z takim oznakowaniem spełnia tamtejsze wymogi dotyczące bezpieczeństwa.

Bardzo dobre i markowe opony na cały sezon są przeważnie nieco droższe od tych wyłącznie na lato – albo tylko na zimę. Decydując się na taki wariant zaoszczędzimy jednak na kosztach związanych z ich wymianą i przechowywaniem, nie licząc zaoszczędzonego czasu.

REKLAMA

Adam Kaliński, NRG

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej