Giełda pociągnęła w dół wskaźnik koniunktury
Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce, w lipcu 2018 roku spadł 0,3 punktu w stosunku do miesiąca poprzedniego i wyniósł 167,37 pkt. - wynika z komunikatu Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.
2018-07-30, 10:16
"W sumie, od ostatniego swego lokalnego szczytu z początku tego roku wskaźnik stracił blisko 4 punkty - napisano w komunikacie BIEC.
Złe wieści z giełdy
"Największy negatywny wpływ na wartości wskaźnika w tym miesiącu miały notowania podstawowego indeksu giełdowego – WIG. Od początku roku indeksy traciły na wartości, wiele spółek opuściło parkiet, zmniejsza się liczba i wartość inwestycji a sama giełda ulega marginalizacji jako źródło pozyskiwania kapitału na rozwój. Realne wartości WIG-u spadły od początku roku o blisko 15 proc." - tłumaczy BIEC.
Zauważono, że od początku roku wyraźnemu pogorszeniu ulegają również oceny przedsiębiorców na temat ogólnej sytuacji w ich firmach. Wśród menadżerów firm zwiększa się odsetek ocen wskazujących na pogorszenie sytuacji, szczególnie szybko przybywa ich wśród firm małych.
Mniej zamówień
BIEC zwraca uwagę, że co prawda w lipcu br. ogólny portfel zamówień uległ niewielkiej poprawie, ale była ona bez znaczenia w stosunku do systematycznego ich kurczenia się od początku tego roku. W niektórych branżach wskaźnik obrazujący bieżący portfel zamówień od początku roku skurczył się o ponad połowę. Dotyczy to przede wszystkim producentów samochodów i pojazdów, branży elektronicznej i meblowej, a więc firm silnie zależnych od eksportu.
"Od początku roku przedsiębiorcy informują o pogarszaniu się stanu finansów w zarządzanych przez nich firmach. Na tę niekorzystną sytuację ma wpływ nie tylko perspektywa niższej produkcji w efekcie zmniejszenia zamówień, lecz również szybko rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej. Rosną koszty pracownicze, koszty związane z utrzymaniem parku maszynowego oraz koszty zakupu niektórych surowców" - dodano.
Poinformowano, że w lipcu br. w przedsiębiorstwach zmniejszył się poziom zapasów wyrobów gotowych, choć na razie trudno jest jednoznacznie łączyć to zjawisko z wolniejszym napływem nowych zamówień. Najprawdopodobniej ma ono charakter sezonowy związany z okresem urlopów, kiedy to dostawy realizowane są nie tylko z bieżącej produkcji, ale również z produkcji wcześniej zmagazynowanej.
Więcej pieniędzy w obiegu
W komunikacie wskazano, że drugi miesiąc z rzędu nieznacznie poprawia się wydajność pracy w przedsiębiorstwach produkcyjnych. Według BIEC dla oceny tendencji w dłuższym okresie zmiana ta nie ma razie żadnego znaczenia.
"Podobnie jak przed miesiącem, zwiększyła się nieco w stosunku do poprzedniego miesiąca podaż pieniądza. Od początku roku znacznie szybciej przybywa gotówki w obiegu" - napisano.
"Zmniejszyło się tempo zadłużania się gospodarstw domowych z tytułu kredytów. Od grudnia ubiegłego roku obserwowano umiarkowane ożywienie na rynku kredytów konsumpcyjnych, które w czerwcu br. uległo ograniczeniu. Choć na rynku nieruchomości trwa boom a ceny nieruchomości w ostatnim czasie wzrosły, specjaliści podkreślają, że znaczna ich część finansowana jest gotówką" - dodaje BIEC.
PAP, ak, NRG
REKLAMA