Przepychanki w siedzibie JSW. Związkowcy chcą wyjaśnień w sprawie zmian kadrowych i pieniędzy spółki

2019-01-10, 16:43

Przepychanki w siedzibie JSW. Związkowcy chcą wyjaśnień w sprawie zmian kadrowych i pieniędzy spółki
Rada nadzorcza JSW zajmuje się m.in. zmianami w zarządzie spółki, a związkowcy z JSW domagają się od Rady wyjaśnień w sprawie tych zmian zmian.Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Kilkudziesięciu związkowców Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) wtargnęło na posiedzenie rady nadzorczej tej spółki, domagając się odpowiedzi, dlaczego rada odwołała wiceprezesa Artura Dyczkę. Domagali się też rezygnacji przewodniczącej rady Haliny Buk.

Posłuchaj

Protestujący nie ukrywali swojego oburzenia (PR Katowice/IAR)
+
Dodaj do playlisty

W miejscu posiedzenia rady, w siedzibie JSW w Jastrzębiu-Zdroju, doszło do przepychanek. Związkowcy domagali się wyjaśnień od przewodniczącej rady Haliny Buk, która próbowała ogłosić przerwę w obradach. Gdy Buk usiłowała wyjść z sali, związkowcy nie wypuścili jej.

Będzie dalszy protest

Związkowcy JSW poinformowali, że rada nadzorcza spółki, która wcześniej odwołała dwoje jej wiceprezesów, zamknęła po południu posiedzenie. W najbliższym czasie mają ogłosić decyzje ws. dalszych form protestu.

Po zamknięciu obrad RN salę opuściła większość członków rady, m.in. jej przewodnicząca Halina Buk, która wychodziła w asyście policji, przeciskając się przez szpaler związkowców gwiżdżących i krzyczących: „hańba”, „złodzieje”, „pisowska mafia” czy „tchórzowska mafia”.

W siedzibie JSW spośród członków RN pozostali tylko członkowie z wyboru, reprezentujący załogę spółki, którzy głosowali przeciw odwołaniu członków zarządu. 

Według informacji związków bezpośrednio przed zamknięciem obrad RN odrzuciła wnioskowane przez przedstawicieli załogi projekty uchwał wycofujących wcześniejsze uchwały ws. odwołania wiceprezesa ds. strategii i rozwoju JSW Artura Dyczki oraz wiceprezes JSW ds. handlu Jolanty Gruszki.

"Rezygnacja, rezygnacja"

- Właściciel i rada nadzorcza destabilizują Jastrzębską Spółkę Węglową. To bandyctwo pierwszej klasy - powiedział dziennikarzom przewodniczący Solidarności w JSW Sławomir Kozłowski. Związkowcy zebrani w sali obrad RN żądali wcześniej rezygnacji Buk deklarując, że nie wyjdą z sali, dopóki nie zrezygnuje. „Rezygnacja, rezygnacja”. „Warszawiacy, do domu” - skandowali.

Posiedzenie rady nadzorczej JSW rozpoczęło się w czwartek krótko po południu. Niedługo potem związkowcy otrzymali od swoich przedstawicieli w radzie informację, że w przyjętym przez radę programie posiedzenia znalazł się punkt dotyczący zmian w zarządzie spółki. Według związków tym samym nie ma pewności, czy prezes JSW Daniel Ozon zachowuje swoje stanowisko, czego się domagali.

Na decyzje rady w tej sprawie przed siedzibą JSW w Jastrzębiu-Zdroju czekało w czwartek od ok. 10. rano blisko 200 związkowców. Związki z JSW domagały się usunięcia z programu posiedzenia rady punktu dotyczącego dokonania zmian w zarządzie spółki, sprzeciwiając się możliwemu odwołaniu ze stanowiska prezesa Ozona. 

Chcą wyjaśnień w sprawie zmian kadrowych i pieniędzy spółki

Podczas obrad rady nadzorczej związkowcy otrzymali informację o odwołaniu przez nią wiceprezesa JSW do spraw strategii i rozwoju Artura Dyczki. Pojawiły się też pogłoski o możliwym odwołaniu wiceprezes JSW do spraw handlu Jolanty Gruszki.

Związkowcy, którzy weszli na posiedzenie rady nadzorczej, żądali informacji ws. zmian kadrowych w zarządzie spółki. Przewodnicząca rady poinformowała, że rada miała zamiar zaprezentować je związkom w piątek. Sekretarz rady powiedział, że nie jest upoważniony do przekazywania informacji.

Związkowcy nie godzą się na – jak to określają – wyprowadzanie pieniędzy ze spółki na projekty niezwiązane z jej działalnością. W obecnym prezesie spółki, kierującym JSW od marca 2017 r. Danielu Ozonie, upatrują gwaranta stabilności oraz zarządzania zgodnego z interesem firmy i jej pracowników. Halina Buk zaprzeczyła, by z funduszu stabilizacyjnego JSW miały być wyprowadzane pieniądze.

PAP, ak, NRG

Polecane

Wróć do strony głównej