Bank odmówił ci kredytu? Musi podać powód
Banki i firmy pożyczkowe od soboty muszą bezpłatnie poinformować konsumentów, dlaczego odmówiły im kredytu czy pożyczki, np. wskazując na duże limity na karcie kredytowej, zatrudnienie na umowę zlecenie czy nieopłacone rachunki za gaz.
2019-05-04, 11:10
To efekt zmian m.in. w Prawie bankowym wprowadzonych przez wchodzącą w życie ustawę wdrażającą RODO (przepisy o ochronie danych osobowych) do poszczególnych ustaw.
Ogólne wyjaśnienie nie wystarczy
- Do tej pory klient, który starał się o pożyczkę albo kredyt i dostawał odmowę, mógł tylko spekulować, dlaczego: czy problemem był rodzaj wykonywanej pracy czy może wysokie koszty utrzymania rodziny? Banki - jeśli nawet wyjaśniały swoje decyzje - poprzestawały na ogólnych formułkach. Teraz będzie inaczej - powiedziała Katarzyna Szymielewicz z Fundacji Panoptykon, która zabiegała o wprowadzenie tego przepisu w trakcie prac legislacyjnych nad ustawą.
Jak tłumaczyła, zgodnie z nowymi przepisami banki i instytucje pożyczkowe muszą wskazać, jakie konkretnie informacje o sytuacji zawodowej, finansowej czy rodzinnej klienta zaważyły na negatywnej ocenie.
- W przypadku banków z prawa do wyjaśnienia możemy skorzystać także w przypadku decyzji pozytywnej, np. jeśli chcemy dowiedzieć się, dlaczego bank oferuje nam kredyt na takich a nie innych warunkach - powiedziała.
Kiedy opłata?
Według nowych przepisów wyjaśnienie oceny zdolności kredytowej dla konsumentów jest bezpłatne i bank nie może pobrać opłaty za realizację takiego wniosku. Jeśli o kredyt lub pożyczkę stara się przedsiębiorca, to bank ma prawo zażądać za udzielenie wyjaśnienia dodatkowej opłaty, przy czym taka opłata musi być „odpowiednia do wysokości kredytu”.
Ekspertka podkreśla, że zgodne z prawem wyjaśnienie powinno być bardzo konkretne. Bank musi ujawnić, czy w danej sprawie zaważyły nieopłacone na czas rachunki za gaz, czy niestabilne - w jego ocenie - źródło dochodów. Jeśli bank odrzucił wniosek, bo według jego kalkulacji klienta nie stać na spłatę raty w danej wysokości, powinien ujawnić wszystkie dochody i koszty, które wziął pod uwagę.
Prawo do wyjaśnienia ma dwa warianty, w zależności od tego, czy decyzję w sprawie kredytu lub pożyczki podjął człowiek czy też zapadła ona w procesie w pełni zautomatyzowanym. W tym pierwszym przypadku klient ma prawo do wyjaśnienia obejmującego czynniki - w tym jego dane osobowe - które miały wpływ na ocenę zdolności kredytowej.
Decydował algorytm
W drugim przypadku, jeśli decyzja zapadła bez udziału człowieka, klient ma prawo do wyjaśnienia jej podstaw, a dodatkowo - jeśli nie zgadza się z rozstrzygnięciem - do interwencji człowieka. Jeśli jej zażąda, jego wniosek zostanie rozpatrzony ponownie, przy czym tym razem decyzję podejmie człowiek, nie algorytm. Z tej procedury można skorzystać zarówno w banku, jak i instytucji pożyczkowej.
Jak powiedziała Katarzyna Szymielewicz, obecnie podejmowanie decyzji jest w pełni zautomatyzowane przede wszystkim w wypadku małych, szybkich pożyczek. W wypadku większych kredytów - w tym kredytów hipotecznych - decyzje zawsze zapadają przy udziale człowieka, ale analitycy bankowi, oceniając wiarygodność klienta, co do zasady, posiłkują się algorytmami.
Teraz klient, któremu odmówiono kredytu, będzie mógł sprawdzić, czy w ocenie jego sytuacji finansowej nie popełniono jakiegoś błędu, np. wykorzystując błędne lub nieaktualne dane.
PAP, ak, NRG
REKLAMA
REKLAMA