Premier zapowiada zaostrzenie przepisów drogowych
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział wprowadzenie kolejnych zmian w przepisach drogowych. Ich celem jest zwiększenie bezpieczeństwa kierowców i pieszych. Wśród propozycji znalazły się: pierwszeństwo pieszych jeszcze przed wejściem na pasy, ograniczenie do 50 km/h w terenie zabudowanym przez całą dobę oraz możliwość odebrania prawa jazdy kierowcy, który o 50 km/h przekroczy prędkość także poza terenem zabudowanym.
2019-12-16, 12:00
Premier Morawiecki wziął udział w akcji edukacyjnej #DobryKierowca, która odbyła się wczoraj na błoniach Stadionu Narodowego w Warszawie. Podczas krótkiej konferencji prasowej przyznał, że pod względem bezpieczeństwa na drogach "jesteśmy na ostrym zakręcie".
– Musimy wprowadzić nowe reguły, procedury i zasady, które zdecydowanie ograniczą śmiertelność na drogach i zwiększą możliwość jazdy bezpiecznej – podkreślił.
REKLAMA
Dodał także, iż Polska jest dzisiaj w samym ogonie Unii Europejskiej, jeśli chodzi o bezpieczeństwo na drogach. Codziennie w naszym kraju dochodzi średnio do 85 wypadków drogowych, czyli takich zdarzeń, w których co najmniej jedna osoba jest ranna. Przeciętnie osiem osób dziennie traci życie.
Trzy propozycje dla bezpieczeństwa
Pierwsza z propozycji zakomunikowanych przez szefa rządu zakłada, że kierowca będzie musiał zatrzymać się, jeśli zobaczy pieszego nie tylko na przejściu, ale również wchodzącego na przejście dla pieszych. Według statystyk około 40 proc. kierowców w Polsce przekracza w terenie zabudowanym dozwoloną prędkość w odległości 10 m od przejścia. W terenie niezabudowanym odsetek wzrasta do 68 proc. W naszym kraju trzeci rok z rzędu wzrasta liczba ofiar śmiertelnych na przejściach dla pieszych.
REKLAMA
Premier zaproponował też, by dozwolona prędkość do 50 km/h w terenie zabudowanym obowiązywała również w nocy. Obecnie przepisy pozwalają na jazdę nocą do 60 km/h. Polska jest jedynym krajem Unii Europejskiej, w której obowiązuje taki przepis. W wielu krajach obserwowane są tendencje do obniżania dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym do 30 km/h. Badania pokazują, że gdy prędkość uderzenia w pieszego jest większa od 50 km/h, jego szanse na przeżycie są bardzo niskie.
REKLAMA
Trzecia propozycja dotyczy rozszerzenia możliwości odebrania prawa jazdy kierującemu, który przekroczy dozwoloną prędkość o więcej niż 50 km/h. Obecnie przepis taki obowiązuje w odniesieniu do terenu zabudowanego, a zgodnie z propozycją premiera miałby obowiązywać także w terenie niezabudowanym. W 2018 roku właśnie poza terenem zabudowanym miało miejsce 28,8 proc. wszystkich wypadków, ale zginęła w nich aż ponad połowa ofiar. W Unii Europejskiej, poza Niemcami, Polska (obok Bułgarii), ma najwyższą dopuszczalną prędkość na autostradach – 140 km/h.
REKLAMA
Złamane życiorysy, czasami kalectwo
Mateusz Morawiecki zaznaczył, że czasami w przekazach medialnych widzimy „straszne wypadki”.
– Wszyscy wtedy nad tym bolejemy, ale za tymi wypadkami kryją się tragedie poszczególnych osób, złamane życiorysy, czasami kalectwo do końca życia – podkreślił premier.
Szef rządu zapowiedział także powołanie funduszu, który będzie pozwalał dodatkowo zainwestować w infrastrukturę bezpieczeństwa drogowego, taką jak przejścia dla pieszych, ronda i spowalniacze ruchu. Jednak – jak podkreślił – nie tylko inwestycje w infrastrukturę są ważne, ale także powielanie najlepszych wzorców tych państw Europy Zachodniej, Unii Europejskiej, które realnie znacząco ograniczyły liczbę wypadków, a w szczególności liczbę śmiertelnych wypadków.
REKLAMA
Zasada ograniczonego zaufania
Poproszony o komentarz przez Polską Agencję Prasową Wojciech Drzewiecki z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar powiedział, że skoro piesi będą mieć pierwszeństwo przed wejściem na pasy, muszą być dobrze widoczni.
Aleksandrowscy policjanci, wspólnie ze Strażą Gminną, przeprowadzili działania "Pieszy". Tego dnia wszyscy piesi, którzy byli kontrolowani przez mundurowych, otrzymali odblaski nie tylko po to, by być widocznym, ale także świadomym, że ich posiadanie może uchronić przed tragedią👏 pic.twitter.com/LvjRjo2kfN
— KWP w Bydgoszczy (@KWPwBydgoszczy) February 27, 2019
REKLAMA
– Jeśli wprowadzamy ograniczenia, które wymuszają pewne zachowania na kierowcach, powinniśmy też wprowadzić pewne przepisy, które wymuszą na pieszych pewne zachowania – a mianowicie dobre oznakowanie – odblaskowe odznaki, na przykład na torebkach czy kurtkach. Bez tego ani rusz! – powiedział Wojciech Drzewiecki. – Powinniśmy też mieć świadomość, że piesi bardzo często wkraczają na jezdnię, nie patrząc, czy nic im nie zagraża. Tymczasem wszystkich uczestników ruchu, nie tylko kierowców, ale i pieszych czy rowerzystów, powinna dotyczyć zasada ograniczonego zaufania. Trzeba pamiętać, że w starciu z samochodem piesi mają małe szanse.
Konkretne propozycje w najbliższych dniach
Propozycje skomentował także Michał Dworczyk, szef KPRM, który był dzisiaj gościem Polsat News. Zaznaczył, że nie są to jedyne zmiany, które rząd chce wprowadzić w przepisach ruchu drogowego. Jego zdaniem wiele osób czuje się bezkarnie na polskich drogach, co rodzi tragedie.
– Kiedyś ten najwyższy mandat w wysokości 500 zł był rzeczywiście jakimś problemem, dziś dla wielu kierowców 500 zł nie stanowi żadnej bariery, żadnego problemu, nawet takiego mentalnego jako potencjalna kara – ocenił szef KPRM.
Pytany o powiązanie mandatów z wysokością pensji, powiedział, że jest to jedną z analizowanych możliwości.
REKLAMA
– Takie rozwiązania funkcjonują w niektórych krajach Unii Europejskiej, na pewno będziemy je rozważać – dodał.
Według ministra konkretne propozycje zmian w przepisach mogą zostać przedstawione w najbliższych dniach.
PolskieRdio24/IAR/PAP/DoS/SW
REKLAMA