Tylko 6 miast w Polsce zachowa liczbę mieszkańców przez następne dekady
Liczba mieszkańców miast spada coraz bardziej. Skutkuje to swoistą walką o nowych mieszkańców. Szansę na rozwój ma tak naprawdę sześć metropolii, reszta będzie coraz bardziej odczuwała skutki depopulacji – uważa dr Artur Bartoszewicz z SGH.
2020-02-08, 17:00
Depopulacja w niektórych miastach w ciągu minionych 10-15 lat wynosiła nawet 15 proc. Skutki braku mieszkańców są dla tych miast dość uciążliwe i największym problemem wcale nie jest "ucieczka" młodych ludzi, ale starzenie się społeczeństwa. Dlatego też skutki zmian demograficznych będą odczuwalne coraz bardziej.
– Depopulacja dotyczy wszystkich polskich miast z wyjątkiem sześciu metropolii, do których ściąga się inwestycje i przyjeżdżają ludzie, aby podjąć pracę czy związać przyszłość z tymi miejscami. Mówimy tu o Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Katowicach i Trójmieście – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Artur Bartoszewicz z SGH, a także ekspert Instytutu Jagiellońskiego.
Walka pomiędzy miastami
Pozostałe miasta, a zwłaszcza te, które kiedyś były miastami wojewódzkimi, przeżywają ogromne problemy. Na depopulację skazane są głównie miasta znajdujące się w pobliżu dużych aglomeracji, które zasysają pracowników i mieszkańców, tam po prostu oferta mieszkaniowa i możliwość znalezienia dobrej pracy jest znacznie większa.
– Na przykład taki wpływ Katowice wywierają na Bytom, Zabrze czy Sosnowiec, tam perspektywy są rzeczywiście tragiczne – komentuje dr Bartoszewicz.
REKLAMA
Depopulacja stawia przed samorządami ogromne wyzwania, bo tak naprawdę doprowadza do walki pomiędzy miastami o młodych ludzi. Nie jest sytuacja prosta i komfortowa, ponieważ aby zapewnić sobie przyszłość trzeba przyciągnąć mieszkańców innych miast.
Wynika to z faktu, że generalnie liczba ludności maleje i stajemy się państwem o coraz mniejszej liczbie mieszkańców. Wyjątkiem były sytuacje, kiedy masowo pojawili się imigranci zarobkowi, ale nie wiadomo, jak długo to potrwa.
„Uroda” następnych 50 lat
Samorządy mogą oczywiście walczyć o duże inwestycje, ale zdaniem eksperta w skali kraju nie jest ich wystarczająco, żeby mogło skutecznie skorzystać z nich kilkanaście czy kilkadziesiąt miast.
Inny sposób próbowało zastosować kilka miast w Hiszpanii, przyciągając emerytów z Niemiec i Wielkiej Brytanii, którzy chcą mieszkać w cieplejszych krajach i wydawać w nich swoje pieniądze. Wygląda jednak na to, że jest to strategia krótkookresowa, ponieważ nie spowoduje przyciągnięcia młodego pokolenia.
REKLAMA
– Musimy chyba uznać, że to taka będzie "uroda" następnych 50 lat. Polska do końca tego wieku istotnie się wyludni i staniemy się państwem na poziomie niewiele ponad 20 milionów mieszkańców – dodaje dr Bartoszewicz.
PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/MarketNews24/DoS
REKLAMA
REKLAMA