Rosja planuje przejęcie leasingowanych samolotów. Szwedzki ekspert: to będzie kradzież
Rosyjskie władze rozważają przejęcie kilkuset samolotów, wydzierżawionych od zachodnich firm. Maszyny są warte łącznie ponad 9 mld euro. Szwedzki ekspert lotniczy Jan Ohlsson ocenia, że "nacjonalizacja" samolotów, którą planuje Rosyjska Agencja Transportu, byłaby zwykłą kradzieżą.
2022-03-11, 14:48
Według firmy analitycznej Cirium, w Rosji jest 980 samolotów komercyjnych, z których 777 jest w leasingu. Większość należy do firm zarejestrowanych w Irlandii lub na Bahamach. Zarząd Transportu Bahamów podjął już decyzję o cofnięciu tak zwanych świadectw zdatności do lotu dla samolotów wydzierżawionych Rosji. To z kolei oznacza, że nie mają już one ubezpieczenia. Rosyjskie władze chcą uniemożliwić wydzierżawionym samolotom opuszczenie kraju - stąd groźba nacjonalizacji.
Sankcje nałożone na Rosję przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone oznaczają między innymi, że zachodnie firmy leasingowe do 28 marca muszą zakończyć swoje transakcje z Rosją.
Najwięksi producenci, tacy jak Boeing i Airbus, ogłosili zaprzestanie wsparcia technicznego dla rosyjskich linii lotniczych i dostaw części zamiennych. "To może mieć wpływ na bezpieczeństwo lotów" - ostrzega ekspert lotniczy Jan Ohlsson. Według niego istnieje bowiem ryzyko, że rosyjskie firmy zaczną kupować części zamienne z nielegalnych źródeł.
Przed pandemią koronawirusa i wojną na Ukrainie Rosja należała do gigantów na rynku turystycznym - tylko narodowe linie Aeroflot wraz ze spółkami zależnymi przewoziły około 60 mln pasażerów rocznie.
REKLAMA
IAR/mk
REKLAMA