Czy sieć handlowa Biedronka stosowała niedozwolone metody promocji? Tak uważa UOKiK
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postawił zarzuty spółce Jeronimo Martins Polska - właścicielowi sieci sklepów Biedronka - za wprowadzanie klientów w błąd. Firmie grożą kary finansowe w wysokości do 10 procent rocznego obrotu.
2022-08-16, 12:25
UOKiK zarzuca sieci handlowej, że akcji promocyjnej, zobowiązała się do utrzymania stałej ceny regularnej 150 najczęściej kupowanych produktów i zapewniała, że jeśli klienci znajdą te produkty w korzystniejszych cenach w innych sklepach, to zwróci im różnicę.
Okazało się jednak, że aby skorzystać z promocji, trzeba spełnić wiele warunków. Między innymi zakupów należało dokonać w tym samym tygodniu, ponadto klienci musieli również zrobić zdjęcia porównywanego produktu wraz z etykietą ze składem i zachować nienaruszone paragony bądź faktury. Wynikało to z regulaminu, który nie był dostępny w sklepach, co też UOKiK uznał za nieodpowiednie działanie.
Prezes Urzędu Tomasz Chróstny uznał, że hasła reklamowe w tym aspekcie mogły wprowadzać konsumentów w błąd w zakresie warunków promocji, co jest związane z jej skomplikowanym charakterem i w rezultacie z uciążliwością skorzystania z niej przez klientów.
- Przedsiębiorcy muszą pamiętać o tym, że konsumenci mają prawo do rzetelnej, jasnej i pełnej informacji, zaś próba wyróżnienia się na rynku spośród innych przedsiębiorców nie może być prowadzona w oparciu o chwytliwe, lecz fałszywe hasła reklamowe - podkreślił prezes UOKiK.
REKLAMA
Akcja promocyjna Biedronki trwała od 12 kwietnia do 30 czerwca. 26 kwietnia prezes UOKiK wszczął w tej sprawie postępowanie wyjaśniające, którego wynikiem są postawione trzy zarzuty praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów.
PR24/IAR/sw
REKLAMA