Polska trzecim w UE producentem wodoru. Są jednak powody do obaw
Polska jest trzecim wytwórcą wodoru w Unii Europejskiej (za Niemcami i Holandią) z roczną produkcją na poziomie 1,3 mln ton, a rozwój przedsięwzięć gospodarczych opartych na wodorze ma napędzać osiem działających w kraju dolin wodorowych. Jednak tempo upowszechniania tego paliwa jest za niskie.
2024-01-03, 09:22
Znaczenie wodoru w globalnej gospodarce rośnie, ale Polska spóźnia się z jego wykorzystaniem - poinformowała "Rzeczpospolita".
Większe inwestycje
"Pilnie potrzebujemy zwiększenia inwestycji w badania technologii wodorowych, aby nadążyć za rosnącym znaczeniem tego sektora na arenie międzynarodowej" - podkreślił Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) w przygotowywanym raporcie "Wyścig po wodór. Państwa i ich strategie wodorowe".
W 2022 r. zaledwie 3,1 proc. publicznych wydatków na cele badawcze w Polsce dotyczyło energetyki, podczas gdy w innych krajach zrzeszonych w Międzynarodowej Agencji Energetycznej ten odsetek wynosił ponad 12 proc. - wskazała gazeta. I dodała, że publiczne wydatki na badania związane z technologiami wodorowymi i ogniwami paliwowymi w 2022 r. wyniosły zaledwie 22,3 mln zł.
W produkcji wodoru szczególnie ważny jest rozwój elektrolizy z zastosowaniem odnawialnych źródeł energii. UE zakłada, że roczna produkcja zielonego wodoru po 2030 r. sięgnie 10 mln ton. Wartość związanych z tym niezbędnych inwestycji w OZE szacowana jest na 430 mld euro.
REKLAMA
Wodór szary
"Tymczasem w Polsce produkowany jest w większości tzw. wodór szary, wytwarzany w zakładach przemysłowych i tam wykorzystywany - głównie przez przemysł chemiczny, rafineryjny i spożywczy. Najwięcej wodoru zużywane jest do procesu rafinacji ropy naftowej i produkcji amoniaku. Według mapy inwestycji wodorowych opracowanej przez Agencję Rozwoju Przemysłu w Polsce 74 podmioty są obecnie związane z inwestycjami wodorowymi - od małych jednostek, jak stacje tankowania wodoru, do pojazdów, poprzez instytuty badawcze, aż po największe firmy na polskim rynku paliwowo-energetycznym" - napisała gazeta. Oceniła jednocześnie, że to za mało.
Gazeta przyznała, że szanse na wzrost wykorzystania wodoru daje tymczasem zbiorowy transport, w którym planowane są liczne inwestycje. Jak wynika z raportu Banku Gospodarstwa Krajowego, spośród 900 pojazdów obecnie kupowanych przez samorządy objęte badaniem 6 proc. to autobusy wodorowe, natomiast w perspektywie do 2028 r. w przypadku realizacji wszystkich planów zakupowych 17 proc. z 1200 niskoemisyjnych autobusów będzie miało napęd wodorowy.
PR24/IAR/PAP/mib
REKLAMA
REKLAMA