Zapaść gospodarcza w Argentynie. Prezydent stawia na terapię szokową

2024-01-11, 11:22

Zapaść gospodarcza w Argentynie. Prezydent stawia na terapię szokową
Javier Milei zapowiada poważne reformy gospodarcze w Argentynie.Foto: Shutterstock/ Facundo Florit

W pierwszym miesiącu swojej prezydentury Javier Milei przedstawił ponad 1000 projektów zmian argentyńskiego prawa w dwóch dokumentach prawnych: w dekrecie prezydenta nr 70/2023 z 20 grudnia (366 projektów zmian) oraz w propozycji ustawy tzw. omnibusowej (664 projekty zmian) z 27 grudnia. Czy uratuje Argentynę z zapaści ekonomicznej?

Prezydent Milei już wcześniej dokonał dewaluacji peso o 54 proc. (argentyńska waluta jest kontrolowana od 2019 r.) i zapowiedział cięcia budżetowe w wysokości ok. 3 proc. PKB (w tym: liczby ministerstw z 18 do 9, liczby urzędników o jedną trzecią oraz wstrzymanie zaplanowanych inwestycji publicznych i nie ogłaszanie nowych). Celem tych zmian jest przywrócenie równowagi makroekonomicznej, a przede wszystkim obniżenie inflacji (161 proc. w 2023 roku).

Megadekret

Zupełnie nowym, prawnym rozwiązaniem jest tzw."megadekret" prezydenta, który poprzez deregulację gospodarki Argentyny ma zwiększyć konkurencyjność i atrakcyjność inwestycyjną państwa.

Do najważniejszych zmian należą między innymi: prywatyzacja 33 przedsiębiorstw państwowych, wprowadzenie konkurencji w branżach dotychczas chronionych, zniesienie kontroli cen, a także niekorzystne dla pracowników zmiany w prawie pracy (m.in. przedłużenie okresu próbnego z 3 do 8 miesięcy), zniesienie części ograniczeń w handlu zagranicznym, zgoda na zakup ziemi przez cudzoziemców, umożliwienie zawierania umów w dowolnej walucie (także w kryptowalutach czy barterowo - np. w wołowinie lub mleku).

W projekcie tzw. ustawy "omnibusowej" - ze względu na rozległość tematyczną - ma zostać usankcjonowany stan wyjątkowy w Argentynie do końca 2025 r. (z możliwością przedłużenia na kolejne dwa lata) i przekazanie prezydentowi części uprawnień ustawodawczych.

Zgoda Kongresu

Projekt tak nagłej transformacji wymaga poparcia społecznego i zgody Kongresu. Dekrety "Konieczności i Pilności" (Decretos de Necesidad y Urgencia - DNU), do których należy najnowszy "megadekret" Milei, mogą być wydawane tylko w sytuacji katastrofy naturalnej lub społecznej.

Według Milei krytyczny stan gospodarki stanowi wystarczającą przesłankę ogłoszenia DNU. Jednak opozycja krytykuje m.in. niekonstytucyjność tego rozwiązania. Partia rządząca nie ma większości w Kongresie, więc zatwierdzenie dekretu do końca stycznia nie jest pewne. Prezydent Milei planuje ewentualnie przeprowadzić referendum, licząc na społeczne poparcie zmian.

Skutki terapii szokowej

Wdrażana "terapia szokowa" doprowadzi do pogorszenia poziomu życia poprzez znaczący wzrost cen oraz kompletną dezorganizację życia gospodarczego. Wprowadzane terapie szokowe w Chile w 1975 r. czy w Polsce i Czechach w 1990 r. wywołały blisko 10-proc. załamanie gospodarcze w pierwszym roku transformacji. W Boliwii w 1985 r. recesja trwała 2 lata.

Jeśli więc tak znaczna i gwałtowna liberalizacja gospodarki, którą planuje Milei, dojdzie do skutku, to prognozuje się, że przez pierwsze około 4-5 lat Argentyna będzie się rozwijała poniżej obecnego trendu wzrostu gospodarczego. Później jednak zyska dzięki wzrostowi konkurencyjności.

Niemniej odbędzie się to ogromnym kosztem społecznym: nastąpi wzrost ubóstwa i nierówności społecznych lub spadek oczekiwanej długości życia. Sytuacja w Argentynie nie jest jednak porównywalna z wcześniejszymi doświadczeniami deregulacji w innych państwach, podobnie jak obecna sytuacja międzynarodowa z ówczesnymi realiami.

Argentyna w permanentnym kryzysie

Argentyna, przed rokiem 1939, jedna z najbogatszych gospodarek świata, co parę lat przechodzi spektakularny kryzys, kończący się ogłoszeniem niewypłacalności państwa, odcięciem od finansowania zagranicznego, hiperinflacją oraz wzrostem ubóstwa społeczeństwa.

W historii Argentyny bankructwo kraju wystąpiło już dziewięć razy, a Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) ratował finansowo to państwo dwadzieścia dwa razy, ostatnio w marcu 2022 r. Obecnie inflacja w Argentynie dochodzi do 58 proc. rdr (dane za kwiecień 2022 r.), 40 proc. społeczeństwa żyje poniżej granicy ubóstwa.

Przyczyną nawracających kryzysów gospodarczych w Argentynie jest polityka protekcjonizmu handlowego i interwencjonizmu państwowego z lat 1930–1989, która skutecznie obniżyła strukturalną konkurencyjność argentyńskiej gospodarki. Wraz z kryzysem gospodarczym w latach 30. XX wieku, majętność państwa stopniowo spadała, a gospodarka pogrążała się w nawracających kryzysach, sprowadzając społeczeństwo do coraz większego ubóstwa.

Rekordowa inflacja 

Inflacja w Argentynie przekroczyła w 2023 roku 211 proc. To jeden z najwyższych wskaźników na świecie i najwyższy pośród wszystkich krajów Ameryki Łacińskiej – wynika z ogłoszonych w czwartek danych oficjalnych. Argentyńskie media piszą o "smutnym rekordzie".

Odnotowana w całym 2023 roku inflacja na poziomie 211,4 proc. była najwyższa od 1990 roku, gdy Argentyna mierzyła się z hiperinflacją ponad 1300 proc. - przekazała agencja Telam, cytując dane państwowego urzędu statystycznego INDEC. W 2022 roku inflacja wyniosła 95 proc.

W samym grudniu koszty życia zwiększyły się o 25,5 proc., co oznacza wzrost inflacji w porównaniu z 12,8 proc. w listopadzie.

Grudniowa inflacja była jednak niższa od przewidywań rządu, który spodziewał się 30 proc. W czwartek przed publikacją danych Milei oświadczył, że jeśli inflacja „będzie bliższa 25 proc.”, będzie to oznaczało „olbrzymi sukces” jego administracji.

Prezydent ocenił przy tym, że społeczeństwo „zdaje sobie sprawę z katastrofy” gospodarczej, jaką pozostawiły po sobie poprzednie rządy, i „wie, że będzie musiało przejść przez trudny okres, by ją przezwyciężyć”


PR24/IAR/PIE/Forsal/mib

Polecane

Wróć do strony głównej