Łódź. Niemcy będą produkować pralki. Decyzja Miele wzbudziła ostry sprzeciw związkowców
Miele, jeden z bardziej rozpoznawalnych niemieckich producentów sprzętu AGD, zdecydował o przeniesieniu produkcji pralek do Polski. Decyzja ta budzi sprzeciw związkowców z IG Metall.
2024-03-11, 11:26
Dla pracowników w Polsce to dobra wiadomość. Oznacza nowe miejsca pracy w Ksawerowie pod Łodzią, gdzie koncern ma od 2019 roku fabrykę. Zatrudnia w niej dziś 400 osób. Z kolei dla Niemców to oczywiście złe informacje. Pracę może stracić 2 tys. osób, a 700 będzie musiało się zgodzić na przeniesienie do innych placówek.
Swoją decyzję spółka Miele motywuje koniecznością redukcji wydatków.
Koszty energii i częściowe przeniesienie
"Koszty energii w Polsce są znacząco niższe. Produkcja w Ksawerowie łączy się też oczywiście z korzyściami związanymi z kosztami pracy. W Polsce jest też znacznie mniej biurokracji" - tłumaczył niedawno dyrektor generalny spółki Markus Miele w rozmowie z "Die Zeit", cytowany przez portal.
Jak wskazuje portal, decyzja Miele nie dotyczy całej produkcji i wszystkich pracowników. Firma ma 15 fabryk, z czego osiem w Niemczech. Na całym świecie zatrudnia 23 tys. pracowników. Zwolnienia mają dotknąć ok. 10 proc. kadry, ale i tak budzą sprzeciw.
REKLAMA
Największa organizacja związkowa jest przeciwna
Związkowcy skupieni w IG Metall, największej tego typu organizacji zrzeszającej łącznie 800 tys. osób zatrudnionych w niemieckim przemyśle, ostro protestują.
"Podkreślają, że w roku, w którym pracownicy powinni świętować 125. rocznicę założenia Miele, muszą walczyć o przetrwanie. Załoga nie kryje rozżalenia. Twierdzi, że decyzja o redukcji zatrudnienia przyszła krótko po okresie szczególnego zaangażowania i poświęcenia w trudnych czasach pandemii. Czuje się ignorowana" - czytamy na portalu.
Zdaniem związkowców, że skutki redukcji stanowisk pracy dotkną nie tylko pracowników i ich rodzin. Mogą mieć szeroko zakrojone konsekwencje również dla licznych dostawców i partnerów biznesowych Miele.
Władze niemieckiej spółki sprawę widzą inaczej. Firma wskazuje na skutki wojny w Ukrainie i drastyczne ograniczenie wydatków przez konsumentów, wzrost kosztów, wyższe stopy procentowe, recesję. Podkreślają, że tego typu problemy dotykają nie tylko Niemiec, a światowy rynek sprzętu AGD uległ załamaniu.
REKLAMA
Miele zapewnia jednak, że decyzja dotycząca jednego zakładu nie oznacza zaniechania inwestycji przez firmę czy porzucenia planów ekspansji. Poza tym posiada wiele zakładów produkcyjnych.
Działa m.in. w Gütersloh (od 1991 r.), Francji (Reichshoffen, od 1995 r.), Dubaju (joint venture, od 2004 r.), Chinach (Suzhou, spółka joint venture od 2005 r.) i na Węgrzech (Miszkolc, od 2012 r.). W 2010 roku natomiast otwarto centrum logistyczne w Rossleben” – czytamy także.
- To polska specjalność. Nasz kraj odpowiada za 40 proc. produkcji urządzeń AGD w UE
- Niemcy przerzucają koszty gazowe na sąsiadów. "Dopłata wzrosła o ponad pięć procent"
- Niemiecka rafineria w Schwedt chce podwoić emisje dwutlenku siarki. Niemcy mogą więcej?
Money.pl/PR24.pl/mk
REKLAMA
REKLAMA