Karty zbliżeniowe… trzeba ich bardzo pilnować
Banki ostatnio masowo wydają karty zbliżeniowe. Jeśli nie jest ubezpieczona to warto jej pilnować, bo łatwo z niej skorzystać niepożądanym osobom.
2013-02-19, 14:38
Posłuchaj
Jeśli ostatnio bank przysłał Ci kartę, to najprawdopodobniej jest to karta zbliżeniowa. Umożliwia ona przeprowadzanie drobnych transakcji bez użyciu numeru PIN. Ma to nam ułatwić życie, ale przy okazji ułatwiazłodziejowi skorzystanie z naszych pieniędzy. Choć karty mają dzienne limity co do ilości i wysokości transakcji bez pinowych, to problem jest systemowy. Większość kart przy drobnych transakcjach nie łączy się z bankiem w celu weryfikacji naszego stanu konta. Zatem ustalenie limitu nic nie zmienia. – Problem zaczyna się gdy zgubimy taką kartę. Choć większość z nich ma ustalony limit trzech transakcji do 200 zł dziennie to bank ich nie weryfikuje. W przypadku kart visa transakcje do 50 zł nie przewidują połączenia z kontem. W przypadku Mastercard to bank decyduje czy łączy się za każdym razem z kontem – wyjaśnia Maciej Samcik z Gazety Wyborczej.
Niektóre instytucje finansowe umożliwiają swoim klientom zmianę dziennik limitów płatności zbliżeniowych. Jednak w praktyce nie ma to większego znaczenia, a wyłączyć tej możliwości się nie da. Zostaje tylko pilnować kartę, bądź ją ubezpieczyć.
Więcej o kartach zbliżeniowych dowiesz się z audycji "Bardzo Ważny Projekt".
REKLAMA