Prezes PKP Cargo: gwałtownie wzrosło zapotrzebowanie na przewozy zboża z Ukrainy

- Gwałtowny wzrost zapotrzebowania na przewozy kukurydzy czy pszenicy z Ukrainy pojawił się w ostatnich miesiącach – mówi w piątkowej "Rzeczpospolitej" prezes PKP Cargo Dariusz Seliga.

2022-07-08, 11:19

Prezes PKP Cargo: gwałtownie wzrosło zapotrzebowanie na przewozy zboża z Ukrainy
PKP Cargo - największy w Polsce i drugi w Unii Europejskiej operator kolejowych przewozów towarowych. Foto: PKP Cargo

Prezes PKP Cargo zaznaczył, że zapotrzebowanie na przewozy kolejowe systematycznie rośnie. - Ostatnio widać to zwłaszcza po popycie zgłaszanym na transport kruszyw, które są niezbędne przy realizacji różnych projektów infrastrukturalnych, węgla sprowadzonego drogą morską do naszych portów i zboża czekającego na granicy z Ukrainą - powiedział.

Pytany o to, czy Polska ma możliwości, aby całe ukraińskie zboże przetransportować do naszych portów i stamtąd wysłać je w świat, odpowiedział, że do wybuchu wojny popyt na transport zbóż koleją był relatywnie niski.

Zbożowy priorytet

- Gwałtowny wzrost zapotrzebowania na przewozy kukurydzy czy pszenicy z Ukrainy pojawił się w ostatnich miesiącach. W efekcie bardzo szybko okazało się, że brakuje w naszym kraju specjalistycznych wagonów do transportu ziarna. Również jako grupa PKP Cargo posiadamy ograniczone zasoby taborowe w tym zakresie - powiedział prezes.

Dodał, że teoretycznie niewielkie przewozy po polskich torach mogą realizować nawet sami Ukraińcy. - Sprawa nie jest jednak łatwa, gdyż jest wiele obostrzeń prawnych po obu stronach granicy. Poza tym mocno ograniczona jest przepustowość portów i terminali przeładunkowych. Sądzę, że gdyby udało się przetransportować przez nasz kraj jedną trzecią zbiorów Ukrainy, przeznaczonych na eksport, to byłby to ogromny sukces - ocenił.

REKLAMA

Kukurydza w  węglarkach

Dopytywany o to, ile ukraińskiego zboża przewozi obecnie grupa PKP Cargo, podkreślił, że jest to aktywność, którą PKP Cargo traktuje priorytetowo - nie ze względów biznesowych, ale humanitarnych.

Czytaj także:

- Wiadomo, że na ukraińskie zboże czeka wiele państw, zwłaszcza borykających się z problemem głodu, i my chcemy pomóc w zapewnieniu im bezpieczeństwa żywieniowego. Mamy pewną pulę specjalistycznych wagonów, które dedykowane są do przewozu ukraińskiego zboża, ale to może się okazać za mało. Dlatego cały czas szukamy jednak innych możliwości realizacji przewozów. Sprawdzamy m.in. możliwości wykorzystania do tego celu węglarek. W ich przypadku są jednak problemy z załadunkiem i wyładunkiem zboża - powiedział prezes Dariusz Seliga.

Pr24.pl/PAP/Rzeczpospolita/PKJ

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej