Zmiany taryfy na wodę i ścieki. Prezes Wód Polskich uspokaja

Przy zmianie taryf, Wody Polskie nie zgodzą się na drastyczne podwyżki cen za wodę i ścieki dla mieszkańców - zapowiedział prezes Wód Polskich Przemysław Daca. Poinformował, że na razie blisko 300 samorządów chce zmian w obowiązujących taryfach za wodę i ścieki.

2022-07-23, 10:30

Zmiany taryfy na wodę i ścieki. Prezes Wód Polskich uspokaja
Blisko 300 samorządów chce zmian w obowiązujących taryfach za wodę i ścieki - podały Wody Polskie.Foto: Shutterstock/SJ Travel Photo and Video

Daca powiedział, że zgodnie z deklaracją wiceministra infrastruktury Marka Gróbarczyka złożoną podczas Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, Państwowe Gospodarstwo Wodne "Wody Polskie" od 1 września będą gotowe do ponownego rozpatrzenia taryf na wodę i ścieki, jakie złożą przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne.

Samorządy chcą podniesienia taryf za wodę

- Podczas posiedzenia Komisji samorządy jaki i spółki wodno-kanalizacyjne zaapelowały o możliwość ponownego rozpatrzenia taryf za wodę i ścieki w kierunku podwyżek w związku ze zmianą warunków ekonomicznych, m.in. wzrostem cen energii i inflacji. Ministerstwo Infrastruktury oraz Wody Polskie zadeklarowały, że jeśli samorządy formalnie wystąpią o ponowne rozpatrzenie taryf, to my się na to zgodzimy - przekazał szef Wód Polskich.

Przemysław Daca wyjaśnił, że Wody Polskie - a właściwie Regionalne Zarządy Gospodarki Wodnej - będą gotowe do rozpatrzenia nowych wniosków taryfowych od 1 września. 

Odbywać się to będzie na podstawie art. 24 j ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę. Zgodnie z nim w uzasadnionych przypadkach, w szczególności jeżeli wynika to z udokumentowanych zmian warunków ekonomicznych oraz wielkości usług i warunków ich świadczenia, przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne w trakcie obowiązywania dotychczasowej taryfy może złożyć do organu regulacyjnego wniosek o skrócenie okresu obowiązywania tej taryfy wraz z projektem nowej taryfy oraz uzasadnieniem. Nowe taryfy - tak jak poprzednie - mają obowiązywać na 3 lata.

Wzrost kosztów

Prezes poinformował, że do Wód Polskich wpłynęło 275 wniosków o zmianę taryfy, co stanowi ok. 10 proc. wszystkich obowiązujących taryf. - Z naszych informacji wynika, że w najgorszej sytuacji ekonomicznej są przedsiębiorstwa z mniejszych gmin, które w przeciwieństwie do tych większych nie mają tylu odbiorców. Przy większych kosztach, większe gminy mogą po prostu ograniczyć zysk, ponieważ koszty rozkładają się na znacznie większą liczbę mieszkańców - dodał.

Daca podkreślił, że dla niego "najważniejszy jest interes odbiorcy końcowego" i dlatego na pewno nie zgodzi się na "drastyczne podwyżki", które mogłyby spowodować wykluczenie niektórych mieszkańców w dostępie do wody.

Każdy wniosek taryfowy będzie rozpatrywany indywidualnie 

- Wysokie podwyżki też będą wpływać proinflacyjne, dlatego apeluję do samorządowców, aby ograniczyli przerzucanie kosztów na mieszkańców. Aby zastanowili się, czy nie dopłacić do cen za wodę i ścieki jak to teraz robi 200 gmin w Polsce. Rozwiązaniem ograniczającym podwyżki jest też zmniejszenie opłat dzierżawnych, czy czasowe zmniejszenie podatków na infrastrukturę wodno-kanalizacyjne. Na pewno nie zgodzę się na drastyczne podwyżki szczególnie w przypadkach kiedy miasta nadal czerpią czerpią zyski z prowadzonej działalności spółek wodno-kanalizacyjnych - powiedział prezes.

Szef Wód Polskich dodał, że każdy wniosek taryfowy będzie rozpatrywany indywidualnie przez regulatora.

Czytaj także:

Daca poinformował ponadto, że już teraz część samorządów manipuluje danymi, które miałaby być podstawą do podwyżek. - Przykładem jest Rzeszów, czy Lublin, które w swoich niedawnych analizach wskazały, że spadnie im sprzedaż wody o kilkanaście procent tymczasem z powodu emigracji Ukraińskiej liczba mieszkańców w tych miastach wzrosła odpowiednio o 30 i 18 proc. - wskazał.

Dodał, że Wody Polskie przeprowadziły też analizę, ile środków 18 największych miast od 2018 r. "wyciągnęło" z gospodarki wodno-ściekowej. - Według naszych wyliczeń było to ponad 600 mln zł, które "wypłynęły" z gospodarki wodno-kanalizacyjnej w postaci dywidend, umorzenia udziałów, czy zmuszania do wykupywania działek - podkreślił.

PR24, akg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej