Ukraińskie zboże w Polsce. Minister Kowalczyk podał najnowsze dane
- Niespełna milion ton zbóż wwieziono do Polski z Ukrainy od rozpoczęcia wojny w tym kraju - przekazał w Programie 3 Polskiego Radia wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Jak dodał, głównym produktem importowym jest kukurydza. Zapewnił, że eksport zbóż z Polski przekracza ilości napływające z Ukrainy.
2022-08-23, 11:07
Posłuchaj
Wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk został zapytany we wtorek w Programie 3 Polskiego Radia, ile ton zboża wwieziono do Polski z Ukrainy od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na ten kraj.
- Nie mam w tej chwili precyzyjnych danych, ale sądzę, że będzie to niespełna milion ton zbóż, które wpłynęło do Polski - powiedział Kowalczyk.
Większość to kukurydza
Szef resortu rolnictwa miesiąc wcześniej, 22 lipca br. mówił, że od rozpoczęcia wojny na Ukrainie do 30 czerwca br. do Polski wwiezionych zostało ok. 640 tys. ton zbóż z Ukrainy, z czego ok. 98 proc. to kukurydza, a 2 proc. - pszenica.
- W momencie, kiedy 640 tys. ton zbóż spłynęło z Ukrainy, to z Polski wypłynęło z kolei 1 mln 400 tys. ton, a więc dwa i pół raza więcej, niż zostało sprowadzone - powiedział Kowalczyk. Dodał, że głównym produktem importowym jest kukurydza.
REKLAMA
Posłuchaj
Trwa eksport zboża z Polski
- Musimy też pamiętać o tym, że jest bardzo intensywny eksport z Polski, przekraczający znacząco te ilości zbóż z Ukrainy - wskazał minister.
Wicepremier mówił w lipcu, że Polska w nowy sezon wchodzi z ok. 5 mln ton zapasów zbóż z poprzedniego sezonu. Szacunkowa wielkość zbiorów w tym sezonie to ok. 32 mln ton zbóż. Zapotrzebowanie na zboże w Polsce wynosi ok. 20 mln ton. Aktualne zdolności eksportowe Polski to ok. 7 mln ton.
- Susze wpłyną na tegoroczne plony. Zboża będzie mniej, ale nie będą to złe zbiory
- ONZ: od lipca przez Morze Czarne wyeksportowano 650 tys. ton ukraińskiej żywności
- Bezpieczeństwo żywnościowe. Prezydent Duda dziękuje rolnikom za plony
Zobacz także: wicepremier Henryk Kowalczyk w "Salonie politycznym Trójki"
IAR/PAP/PR24.pl/mk
REKLAMA
REKLAMA