Zamrożenie cen prądu dla odbiorców wrażliwych może pozytywnie wpłynąć na poziom inflacji
Energia w UE, z powodu polityki klimatycznej Komisji Europejskiej nie podlega regułom wolnego rynku, choć tak się od lat wmawia obywatelom Wspólnoty - powiedział Marek Lachowicz, ekonomista i ekspert ds. energetycznych w audycji "Ekspres Gospodarczy" w Programie 1 Polskiego Radia.
2022-10-12, 17:00
Od 1 grudnia ceny za prąd dla samorządów, małych firm, szpitali, czyli całej grupy odbiorców wrażliwych, będą podlegały ograniczeniom. Tak wynika z ustaleń komisji wspólnej rządu i samorządów.
W opinii gościa audycji to krok w dobrym kierunku, ponieważ od dawna rynek energii jest rynkiem mocno regulowanym, dlatego państwo ma możliwość ograniczania stale rosnącej ceny energii. A to jest spowodowane z jednej strony spekulacjami dotyczącymi praw do emisji CO2 oraz podobnymi spekulacjami na giełdach energii.
Aby zmienić podejście do cen energii potrzebna jest wola polityczna KE, która jest podporządkowana od lat programom takim jak: Fit for 55. I tu w opinii eksperta Polska ma mały margines oddziaływania, do tego potrzebna jest koalicja wielu państw, aby Bruksela zrewidowała swoje założenia.
Dlatego też w opinii Marka Lachowicza, rząd mógł ograniczyć ceny prądu dla pewnej grupy odbiorców, bo tylko to mu pozostało. Pytany na ile zmniejszy to poziom inflacji uchylił się od odpowiedzi, że już to można obliczyć, jak to bezpośrednio zmieni poziom inflacji.
REKLAMA
Choć zdaniem gościa audycji będzie to krok w dobrym kierunku aby ją ograniczyć, tym bardziej w warunkach wielkiego ogólnoeuropejskiego kryzysu energetycznego, co wymaga zdecydowanych działań.
Zapraszamy do wysłuchania audycji, którą prowadził Błażej Prośniewski.
Posłuchaj
PR1/PR24/Błażej Prośniewski/sw
REKLAMA
REKLAMA